Poemat
Dodane przez Konrad Koper dnia 17.08.2020 11:11
         Wstęp
Mój świat byłby zimny i czarny,
bez gwiazdy noszącej twe imię.
Ranek, południe, wieczór mają urok,
a noc byłaby straszna, gdybym był świadkiem.

         Wschód

Wschodzi słońce,
jestem zauroczony widokiem...
Zbieram siły, chcę walczyć o szczęście.
( Które czeka za rogiem.)

Promienie budzą we mnie pożądanie.

         Południe
Na dobre zaczął się dzień,
wiążę z nim plany.
Twoim zadaniem jest świecić,
moim spoglądać.

Przyroda jest ożywiona.

Miłość w pełni.

         Wieczór

Nastał wieczór,
wspominam gorącą porę
i oddaję siebie.

Wciąż patrzę w słońce,
choć oczy łzawią.

Miłość popołudniowa ma urok.

  Zakończenie

Docieram do kresu,
nie doczekawszy nocy,
której się obawiałem.

Nadzieja powiada :
"słońce świeci dla innych"

Jest dla mnie znieczuleniem.