kompozyt
Dodane przez Grain dnia 23.10.2020 00:03
usiadłem na ławce obok bloku rysunkowego
pociągniętych kredką brwi
przerysowanych ust malowanki
wstała i odeszła w zwiewnej sukience
z ogonem założonym przez słońce i wiatr

zostałem sam w kolejce do nierefundowanej liryki
poza pyleniem słów aż przysiadło się życie
na niechwytny instrument pierś karmiącej