Bestia
Dodane przez Dariusz Sokołowski dnia 22.12.2020 02:39
Bestia

To nie tak jak u Goi, w obrazie zwalistego kolosa, który rozciąga się w oparach mgły, w oparach niedomówień, nad polami szeroko rozumianej wyobraźni, jak widmo wojny czy głodu.

Nie przypomina żadnej sennej zmory z Fussliego, demonów uniesień, czy innego bóstwa, które sterczy nad niebieskim pomiotem z mieczem, włócznią, włosem. Nie dusi niedookreśleniem perspektywy jak u Camusa. Nie ma nic wspólnego z rykiem herbertowskiego potwora, krzykiem bezkształtu, milczeniem przepaści.

Ale jest jak wina na rękach tak samo czystych jak i bezradnych, jak pleśń na skórze dojrzałego owocu, zaciek w rogu pokoju, bez światła. Tkwi wewnątrz, niczym nieprzejednany problem i zabija.

Wielorakością odniesień, mnogością porównań, skalą interpretacji. Litera po literze pozbawiając nas, ludzi zmysłów, jasności spojrzenia.


2020