Sterowiec
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 05.05.2021 18:51
Cień wylał się na dachy z rozerwanej chmury,
płoszył stada gołębi w studziennych podwórzach.
Pełznąc po szorstkich ścianach ku dolinom ulic,
gasił słońce na oknach i w mroku zanurzał.

Podłużny kształt poczwarki niespiesznie wychodził
z kokonu gęstej bieli zmierzwionych obłoków,
podobnego do buszu posiwiałej brody
sternika, który nie wie, skąd płynie i dokąd.

Bezszelestnie ciął niebo niewidzialną linią,
odsłaniał pejzaż, który, ukryty pod płachtą
tła znajomej tapety, dawno z oczu zginął,
czekając na ten moment, bo nigdy nie zasnął.

Motyl zrzucił powłokę i żebra stelażu,
zamigotał barwami na rozwartych skrzydłach.
Nim przepadł bezpowrotnie, całe je ukazał.
Ale chwila wciąż trwała, we mnie. I nie znikła.