Muzyka sfer
Dodane przez Vic51 dnia 11.06.2021 21:44
Nikt o niej źle nie myślał,
chociaż dziwna była ta jej
tęsknota za tamtym wzgórzem
i za kosem, którego nie było

w mieście, gdzie później
zamieszkała. I nie umiała go
pokochać. Któregoś ranka
znikła bez szelestu i dla wielu

nie było jasne, gdzie się podziewa.
Poznała pewnie Bacha,
o którym nic przecież
nie wiedziała. Znaleźli się

w śpiewie kosów i drozdów.
Pitagorejczycy nazywają to
muzyką sfer niebieskich.
Zostawiła przygasłą pamięć

wzgórza, które zawisło na ścianie
w milczeniu, przerywanym łoskotem
autobusu. Echo niesie go
po wybrukowanej ulicy.