wiersz jesienny przetykany złotą nitką porozumienia
Dodane przez jaceksojan dnia 13.10.2021 00:26
Leje kapie. W butach mokro.
Jesień daje w kość. I w gaz.
Jak paskudnie. Jak okro
pnie. Ranyboskie! Pass...

Jadę jutro na Saharę,
choć tam nie ma nawet chwastów.
Choć tam czyha Ali Baba
i czterdziestu pederastów.

Lub się kurde - zaloguję
na portalu gdzieś poetką,
transwestytą się poczuję,
nick urodzi mnie poetką.

Gdy już rozdam pocałunki
wszystkim asom sztuki wiersza,
nie zwlekając, bez ratunku
oddam się adminom pierwsza!