Droga
Dodane przez Michał Gajda - ku pamięci dnia 01.12.2021 11:20
Chłód wędruje po plecach i znieczula dłonie.
Drzewa śpią przemarznięte, świt rodzi się kacem.
Bezpowrotne godziny powoli tracone;
nowy dzień już umiera, choć ledwo się zaczął.

Na przystanku bez nazwy, pod oszczaną ławką,
stare puszki wśród petów i flaszki po winie,
trasę nocnych wędrówek przez osiedla znaczą,
tych, którzy stąd, na próżno, próbują się wynieść.

Stary szlak nas prowadzi, nic tu do odkrycia.
W reklamówce butelki, a w kieszeniach drobne.
Odjedziemy daleko, tam, gdzie wczoraj - dzisiaj;
skrajem drogi donikąd, przy podwójnej ciągłej.