Nakryję dla nas do stołu
Dodane przez IZa dnia 22.04.2022 21:35
spojrzenie chłodne jak wnętrze lodówki
odsłaniasz zęby w uśmiechu
który jednak nie sięga oczu
ostrożnie
obchodzę się tobą niczym
chemik z nitrogliceryną

wprzęgnięci w jedno jarzmo
wspieramy się wzajemnie
jak opuszczone domy samotne we mgle

giniemy powoli krusząc się złym słowem
nim nastąpi ostateczny wybuch
nienawiści i zapomnienia

może jeszcze nasz gniew ulotni się
niczym aromat wystygłej kawy
może zacerujemy pęknięcia jedwabną nicią
może nazwę się farciarą która znalazła
kogoś czyj zapach jej odpowiada

twoje oczy są moim horyzontem
patrz na mnie kiedy tak patrzysz
nigdy nie umrę