smaki/ tryptyk
Dodane przez Cobra dnia 27.04.2022 00:16
I. słony

już w łonie matki trzymałam kurczowo pępowinę
niczym himalaista linę na wierzchołek
choć prawdziwe szczyty pojawiły się
dopiero poza brzuchatym nieboskłonem
rozdartym jednym cięciem skalpela

podobno nie chciałam żyć - podłączyli tlen
wtłaczając introwertyczną skłonność
zamiast przestrzeni - wyssanej z krwią matki
(do dziś nie znoszę wyciągów krzesełkowych)

oto jestem - bosa baletnica na ostrzu lodu
z oczami hartowanymi solą

II. słodki

wczesnym latem w czerwcowy dzień
wystroiłam się w biel sukienki z halką
na kolistym fiszbinie
a włosy mieszały się z tiulem kiedy spadł
deszcz - pada? źle wróży
żebyś nie płakała całe życie


III. gorzki

czas niechcący pomazał
srebrnym pędzlem skronie
wokół oczu zapętlił pajęcze gniazda
z czarnymi onyksami w błękicie

porowaty język zamiast słów
odsłonił szczeliny na których zawisł
śnieżny nalot - zastygły
w goryczy pragnienia



Link
Link: https://www.youtube.com/watch?v=uHRegBYDQvA