Impossible
Dodane przez ela_zwolinska dnia 10.10.2022 01:52
Po letniej duchocie, w akacjowej ciszy,
Noc zaplanowała cekiny gwiazd zliczyć,
Lecz nie przewidziała, że przez migotanie
Mieć będzie problemy z ich pododawaniem.

Przy płocie szczerbatym mech rosą opity,
Na deskach zmurszałych też chciał je policzyć.
Choć patrzył uważnie w błyskotek labirynt,
Na kiepskim liczydle niestety się mylił.

Sen, który się wysiał z dojrzałych makówek,
Próbował im pomóc dokończyć rachubę.
Cóż jemu się również rachunki myliły,
Aż summa summarum zabrakło mu siły.

Dziś księżyc się pełnił. Około północy
Zaległą srebrzystość zbudziły odgłosy.
-"Sto dziewięć, sto dziesięć, a może sto dziewięć?
Znów błąd mi pomieszał. Kolejny raz nie wiem"

Starania rachmistrzów daremne ponieważ,
Prawdziwej gwiazd sumy ustalić się nie da.
Nikt jeszcze nie poznał ich liczby dokładnej,
Bo zwykle znienacka, gdzieś, któraś z nich spadnie.

Stwierdzenie popieram dowodem rzeczowym.
Kto mógłby zobaczyć, co jest z tyłu głowy?