Szkodnik
Dodane przez ela_zwolinska dnia 17.10.2022 00:16
Pośród traw sierści spalonej żarem,
Łodyga ostu sterczy wytrwale.
Na zapomnianej przez ludzi ziemi,
Pomimo suszy wciąż się zieleni.

Późną jesienią w ugoru marność,
Znikąd przywiane wiatr rzucił ziarno.
Jak coś zbędnego cisnął za siebie.
Na obcą ziemię, pod obcym niebem.

Przez zimne noce i przez zimne dni
Myśląc o liściach zielone miał sny.
Pozostawiony samemu sobie,
Spełnił je, bo nie bywał tam człowiek.