Polowanie na motyla
Dodane przez Wierszopis dnia 27.01.2023 00:00
Artyści leżą pokotem
pod sklepem, powaleni weną.
Normalna jatka.

Czasami któryś uniesie rękę,
gestem uciszy maluczkich.
Wybełkocze słowo, nakreśli obraz.
I zaśnie.

Byleby wytrzymać do wschodu,
motyle zerwą się do lotu.
Trzepot skrzydeł zburzy sen
oraz niepotrzebny spokój.

Artyści rozejdą się do domów
popełniać sztuki.
Samotny łowca jeszcze raz zapoluje.

Bezskutecznie,
siatkę nadkruszył ząb czasu,
ewentualnie mole.

Wszystko wróci do normy
czyli nuda i pustka.
Zupełnie nieudana kreacja.