O złośliwości wszelkiej garbatej rzeczy - (monodram)
Dodane przez Martinezz123 dnia 07.12.2007 13:09
Zapartemu łapkami z czerwonym brzuchem
już ci tak nie ufam ni ciałem ni duchem
żeś mnie przeklął soczyście i wolisz pianiście
albo jakiemu innemu artyście
pośladki wystawiać
że mam się niby żylaków nabawiać stojąc odrzucony?
żeś jest odgnieciony!
Sprężyny masz krzywe
takie moje zdanie i niezbyt obelżywe.
Że czyhasz i czmychasz, że bodziesz stopy srodze
że niby niechcący stajesz mi na drodze
to ci już nie ufam parodio karalucha
wychodzę!
wychodząc wszak w myśli przeżywam pytanie

czy ktoś mu zaufa ufa gdy się puf zadufa?