Elegia wielkopostna
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Z popiołu ze śniegu wszystko uczynione

schylam się przed Tobą i unoszę dłonie

nie potrafią wytrwać moje grzeszne kości

język się obraca choć powinien pościć

a więc cóż Ci zdołam oprócz serca zanieść

skoro jestem tylko solą w Twojej ranie

i na próżno kruszę cień swojego cienia

nie mam wytrwałości więc niczego nie mam

pod sylwetką krzyża krążę po omacku

widzę jak bez końca toczą się na piasku

wojny aniołowe z łańcuchami pokus

które kładą na nas jarzmo i niepokój

tak niewielka Panie miara tej pokuty

bez Twojej pomocy na nic moje skruchy

z popiołu ze śniegu wszystko uczynione

schylam się przed Tobą i unoszę dłonie