Odtąd
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


Martwy świerk, okruszki na dłoni.
Masz, weź. Żadne sobie, choć
niezapomniane, nietutejsze, ale zawsze
jakieś. Połów ty razem dobry. Igła
jeszcze kłuje, wbita w dywan.