Dobra widoczność
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


Obydwaj mówimy o tym samym, ale zawsze jeden
mówi o czymś, czego nie słyszy drugi. Ty
lubisz bardziej karuzele i długie spacery ze smyczą
w dłoni. Ty jesteś bliższa od najbliższej oazy,

a pustynna trąba nie wciąga cię na sam spód. Ach, te
kurtuazyjne westchnienia i ta tęsknota za surową prostotą
są dla mnie sygnałem z obozu, do którego
udało się przedrzeć nielicznym i spalić sobie przełyk.

Jedne z ostatnich transakcji słońca z wiatrem, które
mamy tutaj brązowo zarysowane, muszą zostać
zaliczone do wyjątkowo udanych. Choćbyśmy życzyli sobie,
aby na końcu syczał lont, nie będzie to chyba

odebrane za nietakt przez tych kilku, co przyszli po
dwunastej i wynieśli komuś portfel. I żeby wszystko
mogło być jasne, musi zostać spełniony przynajmniej
jeden warunek, o którym zapomina się tym chętniej,

im chętniej chce się uciec przed nadchodzącą nocą.
Dla przykładu: komu jest wszystko jedno, temu najlepiej
wychodzi, a komu nie zależy, temu należy się przynajmniej
uwaga. Odpowiedź zdaje się niekiedy zbyt prosta.