Cała wstecz
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00


Usuwanie potrwa jeszcze trochę, zanim zlecą się tutaj
wszyscy, by móc cos z tego mieć, jakiś drobiazg
w pamięci, mgiełkę na języku, czy zwykły wyrzut.
Patrzymy przez siebie i nikt nie może wyciągnąć
ręki czy podać klamry, jest jeszcze wcześnie i stok
jarzy się ostrym blaskiem, który rozlał się

aż po sam szczyt. Na moich butach jest piasek,
na twoich włosach szron. Pomruk lasu nie może być w niczym
pomocny i punkciki oczu łypią gdzieś w sztywnych
krzakach, jakby miało to nas odwieść od powziętego
wyboru i zmusić do zmiany trasy powrotu. Z którego
szałasu wyjdzie szaman i opowie nam o jeszcze bardziej
wstrząsających przygodach, stuletnich klątwach?

Zaprzyj się i nie odwracaj. Zjedź pługiem lub
spłyń strumieniem. Nie mogliśmy mu tego wybaczyć,
choć z tej strony nie wyglądało to najlepiej,
ponieważ z tamtej zionęło pustka? Spóźniony, ale zawsze
czujny, przechodzisz obok i natrafiasz na ślady sanek
prowadzące gdzieś w głąb, a jednak urywające się przy
drzwiach. Rozumiem cię i dlatego tu jestem. Dziękuję ci,
ale nie przychodź więcej tak późno. Późno, to znaczy wcale.