***. wyciszenie
Dodane przez mimowolnie dnia 10.03.2008 06:11
z dedykacją dla Darka


Myślisz, że świat już umarł,
Roztrwonił piękno,
Że ten tramwaj jest widmem, cielęciem w rzeźni,
Albo kaszlem skulonego gruźlika pod gorącym parapetem,
A zieleń złudzeniem barwy,
Cierpkim jak mała gruszka podniesiona z kałuży.


Dariusz Świderski


1.

kiedy cisza zadrży tembrem kroków zza ściany, rzadko podnoszę wzrok.
nie myślę niepotrzebnie, nie buntuję ciekawości, czy za moment
poczuję w powietrzu wibracje od drzwi jak niepokojące drżenie ziemi.
nie czekam już nerwowo. na proste witaj lub hej. błysk, mrugnięcie.

(nauczyłem się spokoju i wyciszenia, prostych spraw codzienności)


2.

kiedy przyjdziesz
zapiszę ciebie i będziemy rozmawiać do późnych godzin. a we śnie,
we śnie nakreślisz szeptem podróż i grubą kreską nowe kierunki.
to twoje prerogatywy. moje czekanie.

chciałbym uchwycić słowami, nutę tego spojrzenia. obrazy, które malują się
w ramach, kiedy moje spostrzegania są zbyt chaotyczne.


3.

niby prosto odbieram barwy, jednak zlewają się granicami w jeden punkt.
jakby wszystkie rzeki świata skupiały się w jednym martwym morzu,
gdzie na brzegu tylko ślady, które razem z wiatrem wetrą się w ziemię.
widzę tylko kształty, czasem kontury. drzewo, tramwaj, przystanek. plac zabaw.

nie potrafię wejrzeć głębiej w sens. przyjacielu, tłumaczysz,
że to od nas niezależne jak gnijące owoce i wycieranie się skóry na łokciach.
po prostu kierunki świata tracą na znaczeniu, a kolorystyka, paleta,
z której czerpaliśmy alfabety naszych wierszy, musi czasem pozwolić żyć
w milczeniu.


4.

wyświechtanie bo świece wielokrotnie już gasły pod piórami, a listy
kiedyś niedokończone, same dopisały sobie zakończenia. podobnie zasłony
momentami budzą się swoim stoickim znieruchomieniem w notesie,
już o tym wiemy. dlatego dajmy czasem sobie tę chwilę milczenia. mówisz.

choć sam czujesz potrzebę podróży, gdzie kształty nabierają sensu,
a ty przecierasz oczy i parujesz, żeby stać się deszczem, którym nasiąkną wiersze.