Przy studni
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Garbata Tola w studnię wiadro wpuszcza

Już dotknęło całe studziennego lustra



I weszło pod wodę aż drżącą od chłodu

A w garbie coś drgnęło jakby bez powodu



I kołowrót zagrał - w koło Macieju

A Tola myślała że to z niej się śmieją



Ale mimo wszystko wiadra nie puściła

Nie wiadomo czy w garbie była taka siła



I wyszła woda zdrowa na dzienne światło

A Tola garb schłodziła bo to było lato



Zaglądali do studni niewierni Tomasze

Słuchali uważnie czy to garb tak płacze



Potem po rynku chodzili prości do przesady

Dając Toli po drodze całkiem proste rady



Słuchała więc garbem jakby jednym uchem

Cała czuła się bardziej miasteczkowym strupem



Została po niej córka prosta choć nieśłubna

Miasteczko było dumne bo nawet urodna