eksodusz
Dodane przez Michał Murowaniecki dnia 07.04.2008 21:05
sypialnia, ramię drży na trójce. dla mnie to wskazówka.
wszystkie jęki mebli: zmęczone duchy opadają na półki, chowają się
do szafek ze swetrami, trawestują akty piąte, dymne sygnały.

to nie jest szantaż, to odpowiednia pora na dialog. zbieranie
bilonu na canoe, ważenie walizek. myślę o jaskrawym facecie
stojącym pod szkołą. myślę o zebrze, ukrytych przejściach.

najbardziej boję się genów, od zawsze. butów, których się nie czuje.
podczas rozmowy siedzę tak samo jak ojciec. rozkładam
akcenty i ręce. zlane krople, jeszcze nie wódki, jeszcze gęsty sok.

matka rozsypuje się nad klawiaturą, pali długie vivy. ironia semantyki.
warianty trawienia. stomia, odwrócone miasto - dla niej: odpływ.
przez rurki, sedes, w delty kanałów. każdy opuszcza jak tylko potrafi.