Rozpłaszczę Się.doc
Dodane przez Mgielka dnia 18.04.2008 11:19
Zdejmę płaszcz, bo wszędzie jestem u siebie. Cały świat

jest mój. Kupiłam ile się dało na wyprzedaży. Zwrotów

nie przyjmują, ale nie żałuję.

Kieszenie pełne piasku i blue notes. Tutejszy wiatr

to umie. Wciska się wszędzie. Dzień śpi w zaułkach,dręcząc nocnych strażników. Prawo plaży trzyma wachtę, nawet

w taki sztormowy dzień. Mnich i święta piją kawę na tarasie klubu

golfowego. Trawa jest jadowicie zielona.

Nie wypada usuwać śladów,a jednak się to robi.

Specjalny oddział grabi piasek, układa darń.

Indiańska squaw nie pójdzie boso do porodu, nawet za podwójną stawkę.

Obowiązuje strój wieczorowy, nawet rano.

W Las Vegas madonny pachną numerem piątym.

We wszystkich światach, w tej samej chwili,

leci na cały regulator ta sama piosenka. Amerykański mit?

Już teraz nie ma się po co obracać. Za plecami nic,

cierpliwie usypywane przez wiatr.