dnia 03.07.2008 22:45
Jestem na tak.Teraz,w tym momencie ożyły wspomnienia,gdy jeszcze za dzieciaka tez tam byłam i widziałam to wszystko co autor wiersza.Dzięki za chwile wspomnień i wzruszeń. Pozdrawiam |
dnia 03.07.2008 23:50
dziękuję. |
dnia 04.07.2008 10:49
które rażą sztywnością wyboru - nieladnie. gruczoly tez mi nie pasuja.
wiersz nierowny. sa przeblyski. |
dnia 04.07.2008 12:25
Według mnie-to dobry wiersz.A niektóre frazy są kapitalne.
Pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 13:03
Znów wróciłam. Martwe włosy-tego się nie zapomina |
dnia 04.07.2008 13:22
dobrze, że są.
dziękuję.
Pani Moniko - miło.
Pozdrawiam czytelników. |
dnia 04.07.2008 16:44
Wiersz jest efektem wrazenia i refleksji nad "miejscem",ktore trudno "wymazac" z pamieci, nawet po wielu latach.Pozdrawiam |
dnia 04.07.2008 18:16
poniekąd.
pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 18:57
Zaciekawił.
Pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 19:35
dobra końcówka, ogółem wiersz jest ciekawy.
jedyne co mnie w nim rażą to tytuł ? źle mi się tokarzy zestawienie tych miast obok siebie- chyba ze względu na historię..
coś tam jest o martwych włosach. dziwnie to brzmi. wiadomo, że włosy i paznokcie nie są żywą tkanką... ale tak ok.
też, te chodzenie po krakowie jest za daleko bieżne- gubie się tu o co chodzi..
Pozdrawiam |
dnia 04.07.2008 20:04
Fenrir: cieszę się i odsyłam pozdrówka.
Kamil: te dwa miasta były w planie wycieczki stąd te zestawienie.
Co do włosów to mi w Oświęcimiu powiedzieli, że "Przed Państwem w gablotach znajdują się włosy, dzisiaj już niestety martwe" to ja nie wiem, muszę to sprawdzić.
zgubiłeś się bo wiersz nie jest do jednorazowego użytku wg mnie.
Dzięki i pozdrawiam, |
dnia 04.07.2008 20:10
aha: mnie się wydaje, że mogą być żywe jak i martwe: przecież rosną.
jeszcze raz pozdrówka. |
dnia 04.07.2008 20:43
Dużo dobrego jak dla mnie, przeszkadzają min. gruczoły i takie tam. Ale o czymś i jakiś jest ten wiersz. :) |
dnia 04.07.2008 20:46
Aha - i dla mnie zestaw "Oświęcim-Kraków" nie razi w ogóle. To typowa trasa wycieczek. No jeszcze mogłaby być Wieliczka. ;) |
dnia 04.07.2008 20:50
mi zaledwie żydówka się podoba i niezapominanie. cała reszta mało kostruktywnego wnosi. |
dnia 04.07.2008 20:53
Czytając, przebiegły mnie ciarki. Winszuję! Czekam na następne. : ) |
dnia 04.07.2008 20:55
reteska: o gruczoły będę walczył jak Geronimo:)
Wycieczka taka była, chciałem ujrzeć Wieliczkę, nie było o tym mowy. Zresztą nawet we wierszu jest ubolewanie nad powierzchownym zwiedzaniem. Dziękuję za akceptację utworu.
agata: cieszę się, że puenta. jedna z moich subtelniejszych, chciałem coś ładnego. reszta: bo to opis, mało konstruktywna wycieczka. aczkolwiek nie było źle, w końcu utworek powstał.
Dziękuję jeszcze raz za poczytanie i pozdrawiam. |
dnia 04.07.2008 20:59
Pan A: fajnie, dziękuję. |
dnia 05.07.2008 12:23
wiersz nie jest wartością sam w sobie ;D
marudzę, marudzę a fajnie w zasadzie. |
dnia 16.07.2008 12:27
"i ja tam byłem, miód i wino piłem" - tak jakoś można byłoby rozpocząć ten komentarz. Ale prawdą jest, że wielu z nas miało taką wycieczkę, te same obrazy (lub podobne), przeżycia...
Jak dla mnie to wierszyk jest nadal tekstem otwartym, do porządnego dopracowania - bo jest tego wart.
Roczniku 90-ty niezły początek, nie obrastaj w pióra, szlifuj :)
niełatwa to droga jest być poetą :) |
v6.01.7 © 2003-2005
![[www.pajacyk.pl]](/fusion/images/pajacyk.gif)