poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 16.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Procesja Fatimska
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Wiersz - tytuł: Kronika występków
Krawat rzecz niezbędna.
Trzema umieć pisać bzdury i zaglądać
do innych. Nie będę wam wmawiał, że to wiersz.
Z pisaniem jest jak z wrzucaniem węgla,
człowiek ma w oczach kopalnię,
a to tylko ulica i kawałek porządnego dnia.

Się ściemnia,
ja na kolację nie pójdę.
Po drodze puszka po piwie, torebka foliowa,
a wiatr i tak niczego nie wskóra.
Będzie wieczór miał swojego sobowtóra,
i może sobie pójść na stronę,
ja postawię na czarną kartę.

Kawa niedobra i wiersz niedobry,
godzina wędrującego cienia,
pod sklepem
kłócą się gazety.
Jeszcze miałem ze sobą zrobić coś na pięcie.
A te latarnie takie podcięte,
bruk jest jednak bardziej szczery.

Wiem, że to bzdury, ale nie mam nic innego,
co by z wami pogadało o treści.
I nic innego na ten wieczór boleści,
i chociaż szczegół, z tego marnego wiersza,
że ja doczesny a wy czujecie samogon.
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 27.10.2008 18:59 ˇ 21 Komentarzy · 1265 Czytań · Drukuj
Komentarze
bols dnia 27.10.2008 19:24
To prawda, bez krawata nie czuję samogonu.
magda gałkowska dnia 27.10.2008 19:48
Pana wiersz Panie Jerzy przypomniał mi pewną historię ale to już opowiem na priv
wiersz czytałam na jednym oddechu zaciekawiona co też peel wymyśli na sam koniec i generalnie mogłabym się czepić, ze wybrnął Pan znanym konceptem a la "koniec i bomba a kto czytał ten traba" :) ale tak nie powiem, bo dla mnie to przymrużenie oka tylko pozorne
jest kilka wersów, które sprawiają, że ja jako czytelnik byłam zmuszona zweryfikować recepcję np " jeszcze miałem zrobić ze sobą coś na pięcie" - kapitalne
ja tam nie wiem Panie Jerzy, ze ze mną o treści pogadało :)
magda gałkowska dnia 27.10.2008 19:50
jedno "ze" rzecz jasna drugie przylazło nie wiem skąd :)
muki dnia 27.10.2008 19:54
czyli z pionu do poziomu :D:D:D
pozdr.
Fart dnia 27.10.2008 20:09
Niby mroczno, posępnie-no bo ta noc, węgiel, kawa niedobra,wiersz niedobry - ale jak sie czyta- leciutko
wszystko smakuje, mimo,że krawat lekko przekrzywiony
jacenty dnia 27.10.2008 20:25
Pisac o niczym nie jest rzecza prosta i nie kazdy potrafi, tutaj nicosc ma swoj obraz dzieki kunsztowi autora.Pozdrawiam
zniczek dnia 27.10.2008 20:38
bez urazy panie jacenty to nie jest wiersz o niczym....
gdy gdy zbyt dużo wieczorów miewa sobowtóry zaczynają się sklejać....
pewnie te rymy wplecione w każdą po jednym maja jakoweś przesłanie,ale mi zgrzytają i trochę przeszkadzają w całkowicie płynnym czytaniu niby to bełkotu..
szczególnie podoba się to przyznanie do doczesności,gdy upodlenie równa wszystkich:)))
haiker dnia 27.10.2008 20:46
Są to cztery strony świata - lub raczej cztery ściany pokoju. Tylko, że jedna z nich jest na oścież otwarta.
Raczej bliższe tworzonej ad hoc poezji kloszardzkiej, bohema itp. Dla mnie trochę zbyt mało klarowne.
Christos Kargas dnia 27.10.2008 20:58
Jakbym czytał pijackie majaki Toma Waitsa, czy inszego z amerykańców ;) tyle, że "everytime" kiedy czytałem, czy tym bardziej słuchałem niektóre z tamtych majaków bywało, że miewałem autentyczne ciarki i "something broke inside", a tu rzecz znabyt "sztubacka" bym cokolwiek odczuł. W sumie nieźle poprowadzony tekst i tylko ten "wieczór boleści" i owo "ja doczesny" cokolwiek wyrwało mnie z lektury i pozostawiło wątpiącego czy to wybryk, czy niedopatrzenie, bo klucza odszyfrowanie zagadki w tekście jakoś nie odnalazłem.
Daniel Jeżow dnia 27.10.2008 21:32
Jeszcze miałem ze sobą zrobić coś na pięcie. - świetne :)

Pięknie zapisany obraz poety oraz proces powstawania wiersza :)

E, no nie ma co marudzić. Idę sobie jeszcze raz przeczytać, bo mi się podoba.

Pozdrawiam.
Bożena dnia 27.10.2008 21:59
Przeczytałam jednym tchem-od początku do końca.
Powiem krótko- genialny wiersz-lekki, płynny i na luzie.
Zajrzę tu jeszcze nie raz- bo warto.


"Krawat rzecz niezbędna.
Trzema umieć pisać bzdury i zaglądać
do innych. Nie będę wam wmawiał, że to wiersz.
Z pisaniem jest jak z wrzucaniem węgla,
człowiek ma w oczach kopalnię,
a to tylko ulica i kawałek porządnego dnia."

/Już tu uczta,a to dopiero przedmetek-do samego końca świetnie poprowadzony/
Gratuluję wiersza
Jerzy Beniamin Zimny dnia 27.10.2008 22:19
Tak to jest jak recenzent szuka w tekscie, rozbiera i w głowie ma dużo zapożyczeń. Tu nie ma pijackiego bełkotu, ani nic z pogranicza moralności. Daje słowo, że jeżeli coś takiego napiszę, to nie bedę wzorował się Waitsie, ale bliższy mi będzie Jerofiejew, albo Himilsbah ze swoim Monidłem.
Faktycznie, jest to o powstawaniu wiersza z wykorzystaniem wszystkiego, co mam najlepsze- prostoty przekazu, tropów w zasięgu oczu i przemysleń, które przywołuję z pamięci, kiedy piszę: trzy ostatnie wersy pierwszej strofy. Tutaj jest klucz jawnej przecież percepcji. Nic nie jest ukryte!
...ulica i kawałek porządnego dnia... bruk jest jednak bardziej szczery....
To jest linia programowa tego tekstu, i całego tomu, w którym się dzieje???
Nie jest to linia Moskwa- Pietuszki ale linia Poznań- Polska!
Christos Kargas dnia 27.10.2008 23:15
Nie wiem czy w głowie mam jakieś "zapożyczenia", może być też, ze autor ma zapożyczenia i podświadomie z nich korzysta. Wydaje mi się, że komentarze też trzeba uważnie czytać. Napisałem: "Jakbym czytał...", co oznacza, że tekst od samego tytułu poczynając do samego końca tekst daje mi takie wrażenia. Forma daje mi wrażenie takiej stylistyki i żadne tłumaczenia autora, że nie ma "pijackiego bełkotu" (czy ja twierdziłem, że jest? w żadnym wypadku!) mojego wrażenia nie zmieni, bo ważne jest to, co daje mi tekst, a nie to, o co mi zapewnia autor nieprawdaż?
"Faktycznie, jest to o powstawaniu wiersza..." o dziękuję za objawienie, może myślisz, że to nie jest jasno podane w tekście, że warto to wyjaśnić? czy może wydawało ci się, że nie potrafiłem to wyczytać z tekstu? Jednakże prawda jest taka, że niezależnie od tego czy tekst jest o powstawaniu wiersza, czy babeczki z marmoladą, forma pozostaje taka sama i takie same wrażenia odnoszę po przeczytaniu i to nie dlatego, że naczytałem wierszy Kingsberga i nie potrafię zobaczyć innej stylistyki. Można zobaczyć różnicę, bo nie każdy wiersz jest sonetem ;) i chyba nie moja wina, ze poczułem samogon?
PS. Dla jasności ostatnie zdanie z poprzedniego komentarza odnosi się do rodzaju rekwizytów, ich odstającego stylu od reszty i warstwy brzmieniowej, a nie do przekazu.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 27.10.2008 23:50
Chargas, nie widzę powodu do jakiegokolwiek sporu. Wiem doskonale, że jesteś bardzo wnikliwym analitykiem i zawsze masz własne zdanie i potrafisz bronić swojej pozycji. Ja to doceniam jak mało kto. Jak to się mówi: mój tekst, twoja percepcja, i taka jest relacja między autorem i czytelnikiem. Natomiast, wiem to z doświadczenia, że relacja między autorem i recenzentem jest zgoła odmienna. Tutaj zawsze iskrzy i zdarza się często, że nie dochodzi do kompromisu, i jeżeli dotyczy to redakcji, to z reguły konsekwencje ponosi autor.
To tak na marginesie. pozdrawiam na noc.
Christos Kargas dnia 28.10.2008 00:24
OK. też nie widzę powodu do sporu, szczególnie, że się na wzajem rozumiemy, jak się wydaje. Dobrej nocy.
Fenrir dnia 28.10.2008 00:28
Przeczytałam z przyjemnoscią, panie Jerzy, cieszę się, że pan
"niespiesznie" chodzi po ziemi. To dla mnie miłe.
Wiersz, niewątpliwie do posmakowania.
)))

Pozdrawiam.
Jacom Jacam dnia 28.10.2008 07:25
I dla mnie ok:-)choc po samogonie wątroba wypełnia czaszkę
Katarzyna Zając - ulotna dnia 28.10.2008 12:30
wiersz jest bardzo dobry :-) ciekawy początek, środek, tyle fajnych w nim słów i zwrotów, na dodatek lekko, jkaby od niechcienia napisanych... tylko 3 ostanie wersy dają mi lekki niedostyt, że może mógłby się on skończyć trochę inaczej...?

pozdrawiam serdecznie :-)
baribal dnia 29.10.2008 19:34
Panie Jerzy - świetny tekst.Całość znakomita i żal z niej coś wybierać...
ale jeśli już, to drugą i trzecia strofoidę, oraz dwa pierwsze wersy ostatniej.
Pozdrawiam ciepło.
PJETA dnia 30.10.2008 22:45
bravo,ale
się ściemnia to maanam
i dalej już nie mogłem bo
jak można tak użyć
to dyskwalilifikacja
Maria dnia 02.11.2008 21:31
2 gi wers - literóweczka, trzema = trzeba, a reszta jak sam autor powiada "trzeba umieć pisać bzdury", to też piszę - czytelne, strawne, w przekazie poprawne, czego chcieć więcej? Pozdr.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67266578 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005