poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 04.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Wiersz - tytuł: był sobie raz On
Nie sposób było poznać po twarzy, jakie mu myśli w głowie ganiały.
Co czuł, odczuwał? - czoło i oczy jak te zaklęte nic nie zdradzały.
Gdzie był początek jego wędrwki domyślać mogli się widząc buty.
A dokąd zmierzał nikt z nich nie spytał, wierząc, iż nie jest to szlak na skróty.


Ciałem postawny był i barczysty, zgarbiony nieco cieżarem czasu.
Niechętny wioskom, obcy też miastom, nawykły raczej do cienia lasu,
który mu spokój i namiętności ścielił wygodnie pod mocne nogi,
a on mu wdzięczny był przepokornym pokłonem kwietno-zielnej podłogi.


Dłonie przyrosłe jakby do pięści prostotę kryły pod paznokciami,
która żył splotem płaskorzeźbionym wrosła przed laty w skóry aksamit.
Tej to, z kolei, nie oszczędziły deszczu i słońca zmienne wyroki,
podobnie wiatru szalone tańce pozostawiły wryte weń kroki.


Jedno co mówił to, że szczęśliwym jest w swej podróży poprzez bezdroża,
że myśl swobodną, tak leciuteńką śle wraz z ptakami przez gry, morza,
że uśmiech jego w bzyczeniu pszczoły, w skoku jelenia czy żabim wrzasku,
a serce lawą i rwacą rzeką, zmierzchu lodowcem, kryształem brzasku.


Sam był, niestety, ze swą radością, wciąż niezwyczajny ich legend, bajek.
Z mozołem naprzód brnął otoczony co dzień, co rok to przez wiekszą zgraje.
Dźwigał wytrwale swój wór ogromny, który co zakręt bardziej był spruty,
aż sił mu brakło razu pewnego - przysiadł, zrozumiał, że był otruty.


Zbladł i zmarkotniał - nie poznawali - w oczach już widać było udrękę.
Twarz potem zlaną miał, lecz nie płakał czując jak suchość wkracza na ręke.
Zniknęła w końcu palców harmonia, która czyniła dłoń zwartą pięścią
i ta prostota, ta spod paznokci, stała się (ot, tak!) chaosu treścią.


Oni jak zwykle się przyglądali, plotąc ciaśniejszy krąg zagapionych.
Ktoś nawet klasnął, ktoś ryknął śmiechem, plunął ktoś wściekle w tych zasmuconych.
Choć na ich oczach marniała wielkość, klękała siła chora w swym bycie,
choć mogli pomóc... przecież był z nimi w swojej wędrówce przez całe życie;


choć namacalnie... tuż pod stopami, starał się powstać tak niedołężnie;
choć odwracalnie... znowu upadał i znów się dźwigał, lecz już mniej mężnie;
choć tuż, tuż, tuż, tuż... gdzie oka mgnienie ciężarem sekund mierzy odległość,
patrzyli dalej, choć mogli dotknąć, choć mogli pomóc - nie chcieli sięgnąć.


Upadł na dobre, wśród tłumu gapiów, wśród rąk miliardw, miliardw istnień
i nagle wszystko stało się jasne, stało się pewne i oczywiste
i bez znaczenia były wsze zmysły, myśli zostały starte na miał,
bo ten co umarł pośród miliardw, najpospoliciej ŚWIATEM się zwał.
Dodane przez rodi dnia 01.06.2010 07:41 ˇ 5 Komentarzy · 771 Czytań · Drukuj
Komentarze
JagodA dnia 01.06.2010 11:27
Oni jak zwykle się przyglądali, plotąc ciaśniejszy krąg zagapionych.
Ktoś nawet klasnął, ktoś ryknął śmiechem, plunął ktoś wściekle w tych zasmuconych.
Choć na ich oczach marniała wielkość, klękała siła chora w swym bycie,
choć mogli pomóc... przecież był z nimi w swojej wędrówce przez całe życie;


choć namacalnie... tuż pod stopami, starał się powstać tak niedołężnie;
choć odwracalnie... znowu upadał i znów się dźwigał, lecz już mniej mężnie;
choć tuż, tuż, tuż, tuż... gdzie oka mgnienie ciężarem sekund mierzy odległość,
patrzyli dalej, choć mogli dotknąć, choć mogli pomóc - nie chcieli sięgnąć.


Upadł na dobre, wśród tłumu gapiów, wśród rąk miliardw, miliardw istnień
i nagle wszystko stało się jasne, stało się pewne i oczywiste
i bez znaczenia były wsze zmysły, myśli zostały starte na miał,
bo ten co umarł pośród miliardw, najpospoliciej ŚWIATEM się zwał.



Bardzo wzruszająca opowieść o nas. O świecie.

Pozdrawiam :)
rodi dnia 01.06.2010 12:09
JagoodkO
miło mi, że Ci sie podoba ;>

Mam jeszcze prośbę do moderatora o małą korekte w trzeciej zwrotce:
wrosła przed laty w skóry aksamit
z góry wielkie dzięki
;>
rodi dnia 01.06.2010 12:19
ja chyba na prawde za dużo piję...
jeszcze jedna prośba do moderatora o dostawienie w ostatniej zwrotce ó w "miliardów"

obiecuje, ze kiedyś się ogarnę
;>
Madoo dnia 01.06.2010 13:42
ciekawy, ale totalny slowotok, podziel, zrob moze dyptyk?
pozdrawiam MS
rodi dnia 02.06.2010 09:02
Madoo
a slowotok, slowotok ;D
ale juz chyba tytul sugeruje, ze to "cos" w formie opowiesci bedzie...
i dziekuje za rade, ale glowilem sie i nijak mi nie pasuje podzielic go na dwa...
;>
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67187182 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005