| 
 Pomruk narasta, dudni w uszach stale, 
Niesie wiadomość - natura się zmienia, 
Inna pogoda wyjdzie zaraz z cienia, 
I będzie głośno, jasno i wspaniale. 
  
Ziemia odrodzi , co wyschnięte było, 
Podniesie głowę każdy kwiat na łące, 
Roztoczy wonie , trzeźwe i pachnące, 
Pomruk mi mówi : wszystko znów odżyło!  
  
Gromy uderzą , postrach siejąc spory, 
Tam gdzie wśród lęku , żyje ciało marne, 
Co kładzie siebie na łoże ofiarne, 
Marności życia , bojaźni diaspory.  
  
A kto bez lęku , duszę swoją cieszy, 
Oczy nasyca potęgą natury, 
Co niszczy tamy, lęku burzy mury, 
I coraz pędzi i do świata śpieszy.  
  
By innym oczom piękno swe pokazać,  
Lęki pokonać , co suche nasycić,  
I wiatr we włosy swoje znów pochwycić, 
I życie wrócić , bytom żyć nakazać. 
 
 |