|                      Ośle, już pijany ziarnem
                           powiedz amen, jeszcze amen
                                i w pogardzie starość miej.
 
                                             Przemowa osła
 
 
 W podróż się udaję - radosny utracjusz
 w objęciach Ate wirujący derwisz.
 Grzmiącym rykiem ogłaszam upadłość.
 
 Światło zielone - furiackiej młodości,
 suche truchła bogów połykam łapczywie,
 bodąc diamentowym kutasem lędźwie
 
 absolutu. Aż wytryska przejrzystość
 nie mająca przeszkód, nie mająca środka ani obwodu.
 Dławię się obecnością bez obecności,
 
 w której zanim coś powstanie - już zostało rozpuszczone.
 
 
 |