dnia 03.03.2012 09:04
Ładny wiersz ;)
Pozdrawiam
Daniel |
dnia 03.03.2012 09:47
Gosiu! Ciebie zawsze czytam z wielką przyjemnością! A ponieważ wiem, że jesteś (hurra?) optymistka, więc ten wiersz odbieram z przymrużką! Bywaj: pozdrawiam(y) gorąco! |
dnia 03.03.2012 10:10
zatem w wiosenne góry trzeba się zanurzyć,
pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 03.03.2012 10:42
czytając ten wiersz odnosi sie wrażenie że słucha się bezpośreniego przekazu filuternej dziewczyny podającej na tacy bez zażenowania swoje życiowe doswiadczenia
w krótkiej zwięzłej formie
i niech mi nikt nie mówi więcej że na tym forum oceniamy wiersz nie człowieka
odrzucając konwenanse nawet tego forum autorka występuje z czymś na co niewielu by sie odaważyło
wielu z nas powinno zrzrucić ten gorset
czy to samokontroli czy autocenzury
widać że bez tego balastu słowo jest lekkie komunikatywne
wieloznaczne absolutnie wolne
tak trafnej oceny ludzkich postaw na naszym forum nie ma dużo
niby wszyscy o czymś wiemy ale większośc się krępuje
panowie czapki z głow
do hymnu
panie ładny dyg |
dnia 03.03.2012 12:00
Satyra do jednokrotnego przeczytania.
więc co rusz trafia się deprecha
Po "więc" występuje szyk przestawny.
nie ważne styczeń to czy wrzesień
"Nieważne" piszemy łącznie.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 03.03.2012 13:28
Pisownia pierwszego wyrazu ostatniego wersu środkowej strofy została poprawiona.
Pozdrawiam. |
dnia 03.03.2012 14:11
w górach mniej monotonii, a więc latwiej zając myśl czyms konstruktywnym, by nie "dołowała"? No, zgodziłabym się...Miło nyło poczytać, miło się było uśmiechnąć. Pozdrowieńka ciepłe, Ewa |
dnia 03.03.2012 16:26
moim zdaniem wiersz jest konstatacją pewnego stanu rzeczy
nie można go odczytywać literalnie i tropić w nim oczywistości
to próżny trud
jeśli poeci go nie rozumieją tu i teraz to czas moderatorzy zamknąć ten portal
albo zmienić nazwę
proponuję dr. no[co się tłumaczy na japoński ,,żadnych lekarzy nie potrzebujemy''] |
dnia 03.03.2012 16:45
Z góry jak z dystansu można spojrzeć na wiele spraw trzeźwym okiem i coś w tym jest, że tolerancja zwiększa się wraz z wysokością. Szczególnie, kiedy dochodzi lęk wysokości. Powtarzam sobie wtedy...od tej pory będę lepszy he he, ale na dole szybko zapominam o przysiędze ;D serdecznie pozdrawiam z szerokim uśmiechem :))))) |
dnia 03.03.2012 19:39
Dodam jeszcze, aleksandrze..., że wiersz powstał pod wpływem szczególnego zdarzenia; ale nie mam prawa o tym mówić! I... Autorka chwali Ciebie, he, he! Pozdrawiam i ja! |
dnia 03.03.2012 20:17
Danielu- milo mi, pozdrawiam ciepło;))
Leszku - masz rację ( w obu sprawach) - dziękuję ,że przymrużyłeś oczy- oduśmiecham się ;)))))
abi- wprawdzie to nie o walorach krajobrazu...ale myśl przednia- pomyślę;))
Tomaszu-dziękuję za wnikliwość w wyłapywaniu błędów;)))też go zauważyłam..odpozdrawiam;).
- przy okazji dziękuję moderatorowi za szybka interwencję;)) pozdrawiam
aleksanderrulissestor -chylę czoła...)) chciałoby się zanucić: "taka gmina..."i machnąć ręką...ale przekorna ze mnie niewiasta...( a rzecz faktycznie o wyżynach i nizinach ludzkiego intelektu, kulturze i wzajemnej tolerancji...;)))..ech...Uśmiech posyłam..;))))
Ewuniu - było widać, że w dołku bylam?...ale wtedy człowiek bardziej widzi górną krawędź...i tak wyszło..;))Odpozdrawiam serdecznie;))
Macieju - tak myslisz? Gdyby jeszcze ta nasza tolerancja nie kończyła się na zapewnieniach: ja?..alez ja jestem bardzo tolerancyjny!...;))- i tego sobie życzmy- szeroki odwzajemniam;))))))
Dziękuję wszystkim za komentarze;)))))))))))))))))))))M |
dnia 03.03.2012 21:06
dz.b. |
dnia 03.03.2012 22:33
bombonierkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!
masz zapchaną skrzynkę kontaktową
zrób z tym coś
i to zaraz |
dnia 03.03.2012 23:31
bombonierko :):):)
Pnij się wytrwale :):):). Depresje są przejściowe :). A drobnostki zawsze są do poprawienia :)
Pozdrawiam i uśmiech przesyłam Jacek :):):) |
dnia 03.03.2012 23:35
czytam i uśmiecham do Ciebie. pozdrawiam. |
dnia 03.03.2012 23:38
Jacku - drobnostkami się nie przejmuję;))) i...dziękuję;)))
gajuu- oduśmiecham się ciepło;)))))))) |
dnia 04.03.2012 08:25
Nie mam wątpliwości, że nieważne zauważyłaś dużo wcześniej. :) Pozostał jeszcze jeden błąd do poprawienia. |
dnia 04.03.2012 09:24
aleksanderulissestor - już opróżniłam !;))))
Tomaszu -
nie lubię milczeć kiedy słowa
są niczym wentyl namiętności
lecz pod językiem je zachowam
na dowód wszystkich wątpliwości
;))))))))) |
dnia 04.03.2012 09:30
nie lubię nizin jak decha
głos grzęźnie w formalinie
deprecha
wyjść trudno
płaszczyzny uniesień
wzrok wzgórza
umyka do kultury
pozdr;-))) |
dnia 04.03.2012 11:00
jeja, Margot, za wcześnie wklejasz, może nawet piszesz
bezpośrednio w polu edycyjnym? tyle można ponaprawiać :)
przysłowiowa decha - to raczej kobietka, wiesz bez czego;
ostatnia zwrotka wymaga solidnej naprawy :)
np. dużo chętniej-znacznie chętniej; tolerancja- straszne słowo
w tym kontekście, mp.: rozumienie ? itd :)
nastrajają - tak brzydko brzmi, nie mogą zachęcać ?
uśmiech, Margot |
dnia 04.03.2012 13:03
Jacom Jacam - w Twojej wersji ciekawy- dziękuje;))
wiese - dziękuję- słusznie prawisz;))))))))))))))))) ( skąd wiedziałeś,że pisałam na kolanie?);))))))))))))hey |
dnia 04.03.2012 15:31
nie trzymam tego w tajemnicy
że nie przeszkadza mojej psyche
ukształtowanie okolicy
gdy mam przed sobą pełną michę :)
Pozdrawiam. |
dnia 04.03.2012 18:57
;) Jacku!;)))
Ja też za pełna michą jestem
lecz moja psyche grzmi protestem
gdy góry milczą, a niziny
z wszystkiego jawnie robią kpiny...
odpozdrawiam najserdeczniej ;)))m |
dnia 06.03.2012 15:29
Ja też wolę patrzeć do góry. Kazdy o tym wie, że na górze lepiej jest, chyba że się spadnie z drabinki na sam dołek, to wtedy deprecha jak nic.
Pozdrawiam, miło było przeczytać. Pozdrawiam:) |