poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 27.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
Wiersz - tytuł: Za pięć dwunasta
trzysta mgnień do północy
i demony wolno podnoszą łby
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale

w pełgających cieniach giną
ślady zostawione przez los

szedł na płonących podeszwach
Dodane przez Ewa Włodek dnia 26.03.2012 00:05 ˇ 22 Komentarzy · 782 Czytań · Drukuj
Komentarze
nitjer dnia 26.03.2012 00:25
Wiersz jest dla mnie w miarę interesujący i zatrzymał na nieco dłużej. Ale skoro mamy tu owo odruchowo sugerujące konieczność jakiegoś przyspieszenia za pięć dwunasta, to chyba dolałbym nieco oliwy do ognia i pierwsze dwa wersy zapisał ciut inaczej:

aż trzysta mgnień do północy
a demony potrafią szybko podnosić łby

Może też warto byłoby poszerzyć zakres interpretacyjny poprzez dodanie frazy "po wodzie" w ostatnim wersie:

szedł po wodzie na płonących podeszwach

Pozdrawiam.
lechkidzior dnia 26.03.2012 00:52
I tak - bez uwag nitjera - ciekawie się czyta. Nieco tajemnicze i złowrogie... Skąd u "tak delikatnej kobiety" takie nastroje?... Ewuniu! Pozdrawiam najgoręcej! I zmykam nieco przestraszony!...
Maryla Stelmach dnia 26.03.2012 01:29
płonące podeszwy, robią wrażenie. tak jak wiersz. pozdrawiam.
RokGemino dnia 26.03.2012 07:48
kolejnym Twoim wierszu mrok gęstnieje, ryzykowna hipoteza się nasuwa, atawizm z procesów o herezję, pozdrawiam gorąco, uff
Tomasz Kowalczyk dnia 26.03.2012 08:46
W drugiej zwrotce Autorka banalizuje przekaz, uciekając od oryginału na rzecz tradycyjnego pustosłowia "na temat".
Ostatni wers niepotrzebnie nie pozwolił się wkomponować w wiersz. Jest całością dla samego siebie.

Pozdrawiam - Tomek
Ewa Włodek dnia 26.03.2012 09:57
nitjer:
bardzo się cieszę, że wierszyk Cię na chwile zatrzymał. I piękne dzieki za Twoje propozycje - dwa pierwsze wersy istotnie ciekawiej "brzmią" po Twojemu. Natomiast gdybym zmieniła ostatni wers tak, jak sugerujesz - to już nie byłoby to samo, co chciałam powiedzieć - nie byłoby tu elementu piętna czy blizn, zostawionych przez tak zwane życie. Bardzo sobie cenię takie konstruktywne uwagi, dziękuję za nie i moc pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa

lechkidzior:
ano, Leszku, z życia, z losu takie nastroje... Ślicznie Ci dziękuję za wizytkę i dobre, ciepłe słowo, i mnóóóstwo pozdrowieniek serdecznych posyłam, Ewa

gajaa:
właśnie, Gajo, los często naznacza trwale i boleśnie...Dziękuję Ci, że zaglądnełaś do wierszyka, dałaś mu Swój czas i powiedziałaś dobre słowo. Moc serdeczności ciepłych z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

RokGemino:
a może inaczej, RG, na przykład "pamięć komórkowa" lub wspomnienia z poprzednich wcieleń? (i tu, mam nadzieję, widzisz to perskie oczko, które do Ciebie puszczam)...Cóz, życie kaleczy czasami...Śliczne dziśki, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i rzekłes gorące słowo. I ja mnóstwo żaru posyłam z dygami wdzięcznymi i uśmiechami, Ewa

Tomasz Kowalczyk:
podumałam sobie, Tomku, nad Twoimi uwagami, i spróbowałam zmienić:

aż trzysta mgnień do północy
a demony podnoszą łby
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale

w cieniu giną ślady losu który
szedł na płonących podeszwach

dziekuję Ci za poczytanie, uwgę i rady, które bardzo sobie cenię i chętnie korzystam. Mnóstwo serdecznego ciepła posyłam Tobie, z uśmiechami, Ewa
konto usunięte 54 dnia 26.03.2012 12:06
Na początku nasuwa mi się od razu skojarzenie z trzystoma, szczególnie zaś przedrostek trzy. Za pomocą tej liczby demony kpią sobie. Od frazy:

w pełgających cieniach giną
ślady zostawione przez los


moja myśl idzie w kierunku peela, którego głęboko dotknęły jakieś zdarzenia. Ostatnia fraza...hm zastanawiam się, czy na płonących to nie swego rodzaju powtórzenie myśli sprzed? Zatrzymał mnie Ewo na długo i przyznam, że zostawił we mnie mrok. Temat, który ja bardzo lubię dotykać. Pozdrawiam Cię serdecznie i uśmiechy posyłam :))))))))))))))))))))))
konto usunięte 54 dnia 26.03.2012 12:08
Źle powiedziałem...na początku słowo trzysta, szczególnie przedrostek trzy, nasuwa mi skojarzenie z demonem. Tak miało być he he :) pozdrawiam raz jeszcze :))))))))))))
bombonierka dnia 26.03.2012 13:19
godzina duchów nastraja do zadumy i wtedy to właśnie demony mają pole do popisu...lubię taki gęstniejący mrok...dla rozliczania się z przeszłością...
zatrzymał;)) serdeczności posyłam;)))))))m
Jacom Jacam dnia 26.03.2012 14:55
trzysta mgnień
do północy podnosi demony
duch karafki wabi w krysztale
wyrżnięty

giną ślady
na płonących podeszwach


pozdr:-)
jacekjozefczyk dnia 26.03.2012 15:11
Pierwszy wers jakoś uparcie kojarzy mi się z "siemnadcat
mgnawienii wiesny" - serialem konkurencyjnym dla naszego
J23, ale po zamaskowaniu skojarzenia, czyta się dobrze.

Pozdrawiam,
Ewa Włodek dnia 26.03.2012 19:00
maciejowy:
trójka - stary symbol wszystkich aspektów stworzenia: narodzin, życia i śmierci; no, i ma jeszcze parę znaczeń, w tym także i to, do którego nawiązałeś, Macieju. I w dobrym kierunku idzie Twoja myśl - po peelu przeszedł się los na swoich "płonących podeszwach" i "nacechował" go mocno i trwale. A że Cię wierszyk zatrzymał na długo - to się cieszę, a z tego - że zostawił mrok - juz znacznie, znacznie mniej. I pięknie Ci dziękuję, że zagladnąłeś i powiedziales dobre słowo. I moc serdecznosci wysyłam do Ciebie z dygami wdzięcznymi, Ewa

bombonierka:
ooo, że zatrzymał - to się cieszę, Gosiu...Cóż, od czasu do czasu bilanse są wskazane...Cudnościowo Ci dziękuję za poczytanie, za uwagę i za miłe słowo. Serdeczności odwzajemniam w trójnasób, uśmiechy dołączam liczne, Ewa

Jacom Jacam:
niebywale mi się Twoje spojrzenie na wierszyk spodobało, JJ.
Podumałam sobie nad nim. I najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę i własnie za tę refleksję. Całe mnóstwo pozdrowieniek posyłam z ciepłem i uśmiechem, Ewa

jacekjozefczyk:
znam, Jacku, znam, a jakże...A ze się skojarzyło - popatrz, jak to dziwnymi drogami myśl chadza. Miło mi, że jednakowoż się czyta, i bardzo, bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, naj-, naj- Ci dziękuję za obecnośc i za słowa. I bez liku pozdrówek posyłam, uśmiechy dołączam, Ewa
Roman Rzucidło dnia 27.03.2012 09:03
No, te mroczne klimaty stają się pod Twym piórem, coraz ciekawsze. Podoba mi się metaforyka tego wiersza( "uśmiech wyrżnięty w szkle",
"płonące podeszwy"), działa na mnie nastrój. Naprawdę udany wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Ewa Włodek dnia 27.03.2012 20:09
Roman Rzucidło:
ach, tak już ze mną jest, Romanie, że więcej mroku, niż światła...A że się stają coraz ciekawsze - to mnie cieszy. I bardzo się cieszę, że spodobała Ci się mataforyka, że nastrój Ci zakonweniował. To krzepiące dla piszącego, bardzo krzepiące...Dziękuję Ci najpiękniej za chwilkę dla wierszyka i za dobre, serdeczne słowa. I multum serdeczności ciepłych posyłam, z uśmiechami, Ewa
lir dnia 27.03.2012 21:11
Mnie by wystraszył uśmiech wyrżnięty w krysztale. A jednak coś.
Ewa, tylko nie wywołuj duchów!!!
Pozdrawiam,lir
Ewa Włodek dnia 27.03.2012 22:01
ten uśmiech, Lirze, raz wabi, raz straszy. A duchów nie zamierzam wywoływać, broń Boże!!! Dziekuję Ci, że zajrzałeś do wierszyka, poczytałeś i podzieliłeś się refleksją. Bez liku serdecznych pozdrowień posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa
Jacek Madynia dnia 30.03.2012 19:22
Jestem pewien, że upraszczam i trywializuję, ale Twoja zagadka ciągle kojarzy mi się z... popijawą.

trzysta mgnień do północy - tuż przed północą
i demony wolno podnoszą łby - wychodzą ciemne strony charakteru
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale - zawartości karafki coraz trudniej się oprzeć

w pełgających cieniach giną - w zamroczeniu alkoholowym
ślady zostawione przez los - życie wydaje się weselsze i prostsze

szedł na płonących podeszwach - impreza się skończyła, wracamy do domu

Nie piszę tego jedynie dla żartu. Chcę pokazać, że autor powinien zawsze wkalkulować ryzyko, że jego myśl nigdy nie zostanie odczytana prawidłowo.
Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 30.03.2012 23:19
Jacek Madynia:
trzysta mgnień do północy - czyli za pięc północ
i demony wolno podnoszą łby - wychodzą ciemne strony charakteru, a także najgorsze, najbardziej bolesne wspomnienia
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale
- nikt się nie próbuje oprzeć zawartości karafki, wręcz przeciwnie,
w pełgających cieniach giną - w półmroku, migotaniu świec i zamroczeniu alkoholowym też
ślady zostawione przez los - życie jest paskudne, ale ta jego obmierzłość choć na chwilę wydaje się mniejsza
szedł na płonących podeszwach - póki co jeszcze nic się nie skończyło, paskudny los okaleczył peela trwale, przynajmniej na tu i teraz, natomiast trudno powiedzieć, jak będzie, gdy skończy się impreza życiem zwana

Jacku - dobrze skojarzyłeś, choć nie wiem, czy picie w samotności i popijawa to akurat to samo. I nie wiem, czy piszesz dla żartu, czy nie tylko. Natomiast ja pisząc zawsze zakładam, że każdy Czytelnik odbierze przekaz po swojemu. I uważam, że każde odczytanie - trywialne, uproszczone czy jakiekolwiek inne - jest na swój sposób prawidłowe, choć nie zawsze zgodne z intencją piszącego. Każdy czyta poniekąd "przez siebie". Cóż, nie myślimy wszak schematami, więc i dziwić się nie ma powodu. I obrażać - też nie...A co do ryzyka - cóż, ten nie ryzykuje, kto nic nie robi. Gdybym się obawiała, że moja myśl może nie zostać odczytana prawidłowo, nie pisałabym...
Dziękuję Ci, Jacku, za poczytanie, za czas, który poświęciłeś zagadce i za słowa o niej. I pozdrawiam Cię najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
Anastazya dnia 31.03.2012 21:52
Czytałam, wiesz gdzie. Ukłonię się Ewuniu. Do następnego.

Cium:))
Ewa Włodek dnia 01.04.2012 19:32
warisdir:
a ja pięknie dziękuję Ci, Anastazjo, za poczytanie, słówko i ukłony, które odwzajemniam w trójnasób i dygam wdziecznie i z uśmiechami...
Ewa
januszek dnia 04.04.2012 10:04
Czytałem w głos
skusiłem LOS
o widzę już dwa palce -
.......................
i już nie widzę ręki ...

a teraz KAC
(((( i pęka 'calce'
dzięki za czas udręki
*
Pozdrawiam :))))))))))))))))
Ewa Włodek dnia 04.04.2012 20:12
januszek:
masz Ci los, Januszku! Wychodzi na to, że lubisz być udręczany - to u mnie masz to bankowo! Dzięki, dzięki za obecność i za słówko refleksji, moc ceipła posyłam, z pozdróweczkami i uśmiechem, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67094585 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005