poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 28.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: W sepii i w kobalcie
1915

Glansowane cholewy, bryczesy z lampasem,
sygnet, i dłoń niedbale oparta na szabli.
W szesnastoletniej twarzy - oczy dziecka - jasne.
Jeszcze nie wiesz, jak rychło zagrają ci diabli.

Ziemia drży od ich palby! Szaleńczo gnasz w szarży!
Hjaaa!!! Hjaaa!!! W cwał za dowódcą! W skok za adiutantem!
U kresu - przygarść ziemi. Szorstki kamień. Szary.
Złamane nagie ostrze. Czako. Napis. Amen.


1920

Błogosław, pani matko, bo idę zabijać.
Właśnie zdałem maturę, więc jestem mężczyzną.
Widziałaś? Nocne niebo krwawy miecz przeszywał.
Tak, i mnie on ugodzi. Żegnaj... Trzeba już... Oooch...

Wiem, bolszewicka klinga zaświeci mi w oczy,
nim osunę się z siodła pod krwawe kopyta.
Bezimienna mogiła - przygarnie - odpocznę,
a nad nią - mur ceglany. Biały krzyż. I cisza.


wspomnienie o dwóch chłopcach z rodziny mojego Taty, poległych w dwu wojnach
Dodane przez Ewa Włodek dnia 20.08.2012 05:38 ˇ 29 Komentarzy · 797 Czytań · Drukuj
Komentarze
Magrygał dnia 20.08.2012 08:51
Witaj Ewo. Twoje wiersze zmieniły się ostatnio. Mnie osoboście to cieszy, gdyż piękne fauberge pozostają piekne, ale jak Jasnorzweska ewoluowała od damy z parasolem nad kałużą w stronę dojrzałej kobiety widzącej nie tyko piękno ale i brzydotę i cierpienie, tak i Ty zmieniasz może nie styl tylko charakter. Zresztą co tam Jasnorzewska, Achmatowa także. Dla mnie bohaterstwo tamtych lat było nierówną walką ku straceniu, co tam 20 lat pomiędzy, kiedy wybite zostało całe pokolenie. Często bywam na cmętarzu Orląt lwowskich, prowadzę tam gości i delegacje, i za każdym razem myślę sobie: kto miał w sobie tyle bezczelności by wysłać na bój tych młokosów ? I zawsze jakoś mi ich żal. Ale to subiektywne widzenie historii. Ja skłaniam się bardziej ku żydowskiej maksymie: ratujesz jedno życie, ratujesz świat. Pozdrawiam bardzo ciepło i chylę głowę nisko, piekny wiersz, Andrzej
RokGemino dnia 20.08.2012 08:59
za Magrygałem, pozdrawiam
Marek Bałachowski dnia 20.08.2012 09:52
Jest i tak, jak piszesz. Nawet dziś - jedni, wciągnieci w walke z globalnym ociepleniem, o prawa dla mniejszości, o postęp inni - o bogoojczyźniane ideały gdy jeszcze inni - o prawa biednych, bezrobotnych, proletariatu i lumpenproletariatu.
Wszyscy omamieni przez swych przywódców (że ta ich opcja jest najczystsza - bo o Ojczyznę, bo o Postęp Światowy, bo o biednych) i wszyscy już, już gotowi zabijać; a na pewno usprawiedliwiać obojętność wobec śmierci a nawet zadowolenie (gdy dobić trzeba watahę, gdy dało się popalić różowym, gdy...)
Z Twoich wierszy, pośrednio, bije w oczy konkluzja, że nie warto, bo śmierć jest zbyt wysoką ceną.
Uwierz mi - są zapłaty o wiele większe niż śmierć. Taką ponieśli ci, którzy oddali żcie (i ich rodziny) za Ojczyznę, a propaganda przedstawiła ich ofiarę jako śmierć nie tyle niepotrzebną, co w obronie skompromitowanych, nieczystych zasad i interesów, niemal jak śmierć gangstera.
Proszę, zobacz, jakim bohaterem stała się po śmierci niejaka Barbara B. była minister, która miała choc tyle honoru złodzijskiego, by sobie palnąć w łeb gdy inna wolała przedstawiać się jako ofiara niejakiego Tomka.
Tak - trochę okrężnie, ale dochodzę do oceny Twojego wiersza - bardzo dobrego technicznie i tematycznie, choć - z tą rysą jednostronnośći, o której wspomniałem.
aleksanderulissestor dnia 20.08.2012 10:01
1920

jestem już dorosły
.........................
żegnaj... konie poszły

pozwoliłem sobie
naprawdę niespotykana ekspresja
ale całość wyważona i świetnie skonstruowana
:))))))))))))
gammel grise dnia 20.08.2012 10:21
Z wielką przyjemnością obserwuję pisarski rozwój Autorki.
Tak trzymaj, Ewo!
Dziękuję za wiersz JJ
IRGA dnia 20.08.2012 12:18
Dodatkowego smaku dodaje posłużenie się wierszem regularnym. Dawne czasy- i taka konwencja. Znam z rodzinnych opowieści podobne historie. Pozdrawiam. Irga
JagodA dnia 20.08.2012 13:48
pozwolę sobie zacytować poprzednika: kto miał w sobie tyle bezczelności by wysłać na bój tych młokosów

bardzo.
Ewa Włodek dnia 20.08.2012 14:22
Magrygał:
och, Andrzeju, ja przecież nie tylko "z chińskim pieskiem pod pachą, parasolem i różą", ale też i różne nie koniecznie ozdobne aspekty życia widzę, i - pochlebiam soobie - często nawet o nich piszę. Tylko może tak już z przyzwyczajenia raczej chetniej się kojarzy kobietę "faberge" niż ze "snami o walce", jaka by ona nie była...I dlatego szczególnie miło mi jest czytać Twoje słowa - o ewoluowaniu mojego pisania. Cieszą mnie te slowa, bardzo cieszą...
Zaś kto posyłał tych młodych do walki? Ano, ich duch niespokojny, ich ideały, to, co im często-gęsto wpojono w domu, że skoro ojczyzna w potrzebie - wszystkie szable w garść. I nie honor - udawać, że się tej potrzeby nie widzi. Z tego, co słyszałam od tak zwanych "starszych" - sporo z tych młodych ochotników zwyczajnie zgłaszajac się do wojska ukrywało prawdziwy wiek, zawyżając go. To się czasem udawało w regularnej armii, a przy takich gorących zrywach, jak w przypadku Orląt - to z reguły nikt nie pytał o wiek, i o to, czy spod czapki czuprynę widać, czy warkocz, tylko, czy bronią włada...Co zaś do ochotników z 1920 roku - to armia przyjmowała, w metrykę przeloynie spoglądają, bo - i to jest bardziej prawda historyczna niż emocje - brakowało żołnierzy, gdyż "roczniki poborowe" już mocno przerzedzono podczas I wojny...I dlatego na krakowskich Rakowicach jest taka długa lista gimnazjalistów i licealistów poległych w tej wojnie...
A wybitego pokolenia - szkoda, bo to wartościowe głowy były, i gdyby się na karkach ostały, może dziś byśmy się inaczej mieli?
Dziekuję Ci najpiękniej za to, że zaglądnąleś, dales czas wierszykowi i powiedziałeś dobre słowo. Pozdrawiam z uściskami, Ewa

RokGemino:
co dwa głosy, to nie eeden, RG, więc mam podwójną przyjemność czytając dwugłos. Pięknościowe dzięki za wizytkę, lekturę i dobre słowo. Pozdrowieńka z uśmiechami posyłam, Ewa

Marek Bałachowski:
ooo, Marku, to nie jest dobrze dla mojego pisania, jeśli wydaje się konkludować, że nie warto walczyć w imię wartościowych ideałów! Przeciwnie - uważam, że nieraz śmierć jest konieczna, i nie wolno jej unikać, nawet, jeśli się wie, że tylko ona, i nic więcej. A już na pewno śmierć w imię honoru, w obronie życia, wolności i kraju - nie jest stratą. Pewnie teraz powiesz, że jerstem jednostronna, i tak dalej - ale to akurat - nie szkodzi. W takich sytuacjach nie ma niczego innego, tylko jednostronność...
Zaś propaganda, mówisz? A przez ile lat Wojna Bolszewicka była tematem tabu? I przez ile lat kwatery z grobami żołnierzy poległych w tej wojnie, zlokalizowane na krakowskich Rakowicach, porastały chwasty? Ano, zniknęły dopiero po 1990 roku...
Bardzo się cieszę, że zaglądnąłeś do mnie, że poczytałeś wierszyk i podzieliłes się Swoję cenna refleksją. Dziękuję Ci za to, i za miłe słowo o wierszyku. Moc serdeczności z dygnięciami i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa

aleksanderulissestor:
a wiesz, Aleks, że wtych Twoich krótkich, żołnierskich słowach o dorosłowści, koniach i tak dalej, zawarłeś gigantyczny ładunek i emocji, i informacji? Na pewno wiesz...Szalenie mi sie spodobał ten komentarz, bo ja takie krótkie a treściwe słowa - bardzo poważam, szczególnie jesli trzeba coś rzec na ważny temat. Serdecznie Ci dziękuję za uwagę, za czas i za te słowa właśnie. I pozdrawiam z mnóstwem uśmiechów, Ewa

gammel grise:
och, GG, jakże mi miło czytać! I chyba się cała rumienię, choć może za duża juz jestem...Ale dziękuję za taka dobrą cenzurkę, pięknie dziękuję. A że Ci mogłam przyjemność sprawić wierszem - to przyjemność po mojej stronie - podwójna. I całą masę pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa

IRGA:
ano, IRGO, nie ma chyba rodziny, w której by takich historii nie było! Tacy już jesteśmy - stajemy do walki, jak potrzeba...A pamiętać - warto, oj, warto, tym bardziej, że o niektórych kiedyś nie wolno było głośno wspominać...
Zaś co do konwencji - taka mi się właśnie wydała najlepsza dla tego tematu. I niezmiernie mnie cieszy, że okazała się - Twoim zdaniem - własciwa.
Ślicznie Ci dziekuję, że odwiedziłas wierszyk, ofiarowałas mu swój czas i powiedziałas dobre, ciepłe słowo. Moc zerdecznosci z uśmiechami posyłam, Ewa
Ewa Włodek dnia 20.08.2012 14:33
JagodaA:
och, JagodO, czasy, czasy najpewniej...I nieraz myślę, co by było, gdyby przezyli... Cudnie Ci dziękuję, że jestś, ze poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim zdaniem, wielce dla mnie ważnym. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechami, Ewa
pawel kowalczyk dnia 20.08.2012 15:56
Czytalem jak bajke, obrazy ogladalem z otawartymi ustami tak jak czasem mozna sie zapatrzec w "Babie lato" i w jego horyzont...
Swietny utwor! To dobrze ze tym razem autorka uzyla swej ogromnej wiedzy do napisania czegos takiego, zdecydowanie wole niz czeste studium jednej mysli czy zadrapania na sercu. Serdecznie pozdrawiam.
konto usunięte 35 dnia 20.08.2012 16:21
Druga część bardziej do mnie przemawia i, prawdę powiedziawszy, nie bardzo umiem uzasadnić, dlaczego. Może więcej w niej emocji niż opisu? Niemniej i tak ciszę się, że zajrzałam, bo warto było.
Pozdrawiam,
B.
Alicja Wysocka dnia 20.08.2012 17:54
W życiu nie napisałabym takiego wiersza. Trwam w zdumieniu i podziwie.

Z uszanowaniem :)
rabi dnia 20.08.2012 18:02
nie moje kombatanckie klimaty
ale jestem pod wrażeniem klimatu hołdu
na początku nie wiedziałem czy odczytać to jako poważny hołd
czy raczej tak jak to zrobił Marek Bałachowski

ale że przedwczoraj wróciłem m.in z cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie
(niemało Orląt tam spoczywa)
to mi się przedłużyła refleksja
później jeszcze te groby upowców... wszystko naraz...
powiadam ci: każdy naród pisze swoją historię i widzi ją w inny sposób

pozdrawiam
januszek dnia 20.08.2012 18:19
dzięki za odwagę ,bo to tak drogą rodzinną pamiątkę, zdecydować się puścić w obieg.
Będę musiał do nich jeszcze powrócić.
pozdrawiam serdecznie.
Ewa Włodek dnia 20.08.2012 18:37
paweł kowalczyk:
to nie bajka, Pawle, to mogawka z historii mojej rodziny...Mam te fotografie - "pierwszy" właśnie taki - upozowany przed obiektywem, w mundurze, patrzy z kartonika w kolorze sepii. Drugi - to tylko artystyczne zdjęcie twarzy - w barwie kobaltu. Tyle po nich zostało, prócz grobów, jakże różnych, choć blisko jeden od drugiego... Więc bardzo mnie uradowały Twoje słowa, że tę moją migawkę można i czytać, i widzieć...
Dziękuję Ci najpiekniej za odwiedziny, za chwilkę dla wierszyka i za takie dobre serdeczne słowo. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa

bernadetka 33:
tak, w drugiej cząstce są emocje - bo to taka moja, osobista próba zapisania autentycznej rozmowy, jaka odbyła się między matką i synem, na chwilę przed jego wyjściem z domu. Rozmowę przytoczył - obecny przy niej, jako kilkuletnie dziecko - mój Tato... Idący - ochotniczo - na wojnę Jego najstarszy Brat - miał przekonanie, że nie wróci...
Dziekuję Ci za to, że wstąpiłaś, spędziłaś chwilę z wierszykiem, i podzieliłaś się ze mną Swoim wrażeniem. Mnóstwo serdeczności wysyłam do Ciebie, Ewa

Alicja Wysocka:
och, Alicjo, ja jeszcze kilka dni temu też byłam przekonana, ze nie napiszę takiego wiersza...Przecież te fotografie i wiedzę o tych poległych mam "od zawsze"...Tymczasem - inspiracja, sama nie wiem - skąd. Więc myślę, że i Ty też napiszesz - swoim czasie... Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci za to, ze zagladnełaś, poczytałaś i powiedziałaś dobre, ciepłe słowo. Moc pozdrowień posyłam, i usmiechy, uśmiechy, Ewa

rabi:
ano, Marek odczytał po Swojemu, choć nie "po mojemu" - i wolno Mu, wszak każdy czyta i interpretuje indywidualnie. I każde czytanie jest dobre...
Natomiast jest to autentyczny hołd, może nie tyle dla tych Moich, o których my - dzieci ich krewnych - mamy obowiązek pamiętać, tylko raczej za ich - niejako - pośrednictwem - dla wszystkich innych, których los był taki sam, jak tych Moich...
A co do narodów i ich historii - masz 200 procent racji: ta sama historia, widziana z dwu stron - jakże się różni...
Dziękuję Ci, że zatrzymałeś się przez chwilę nad moim wierszykiem, że dałeś mu uwagę i podzieliłeś się ze mną Swoimi przemyśleniami. Bez liku serdeczności i uśmiechów posyłam, Ewa
Ewa Włodek dnia 20.08.2012 18:42
januszek:
ano, na brak odwagi raczej się nie uskarżam, i to nie pierwsza rodzinna pamiątka, którą się podzieliłam z Czytającymi... Uważam, że czasem tak trzeba, i że nie popełniam błędu... Dziękuję Ci najpiekniej za te słowa o odwadze, no i - rzecz jasna - za to, że spojrzałeś, poczytałeś i powiedziałeś dobre słowo. Moc pozdrowieniek posyłam i uśmiechy, uśmiechy, Ewa

(jak jesteś ciekaw - to spójrz na "Szarżę" - tak - myślę, z zeszłego roku...)
kukor dnia 20.08.2012 21:06
pierwszy czterowers ok, nawet powiedziałbym mocny!
drugi czterowers absolutnie zbędny jako dopowiedzenie i przegadanie!

dalej do ostrego przycięcia:

błogosław, pani matko, bo idę zabijać.
Właśnie zdałem maturę, więc jestem mężczyzną.
bolszewicka klinga zaświeci mi w oczy,
nim osunę się z siodła pod kopyta. odpocznę



reszta to wata!!!!
wiese dnia 21.08.2012 00:24
no, w końcu prawdziwa walkiria jednakowoż :)
krew, więcej krwi , ha

krwawe kopyta
krwawy miecz
o nic nie pytaj
rżnij i siecz !


jeden lampas? to jakieś kulawe, niesymetryczne te bryczesy ?
jedna nogawka z, a druga bez ? ha, w okresie niedoborów tak
mogło być, a może to dodatkowy trop histeryczny ? :)

hey
kasiaballou dnia 21.08.2012 06:42
Zacna lektura. Pozdrawiam ciepło :)
bombonierka dnia 21.08.2012 09:04
i w kobalcie i w sepii wyobraźnia zagrała
za to Ci autorko( z uśmiechami;))) chwała!
bardzo...

serdeczności;)))))))))))M
Ewa Włodek dnia 21.08.2012 09:21
kukor:
fajnie, że choć coś-niecoś jest mocne - miło czytać mocne słowo!
A względem przycięcia - pomyślę, czemu nie, w końcu sama wolę krótsze wypowiedzi, niż dłuższe, szczególnie, gdy temat z tych ważniejszych. A dobra rada - zawsze się liczy i warto uwzględnić...
Dzięki za wgląd, za czas i za konstruktywne słowo, zawsze w cenie. Pozdrawiam sedczenie, z uśmiechami, Ewa

wiese:
wakiria zawsze będzie walkiria, i choć na chwilkę zbłądzi do wysadzanego klejnotami buduaru, to jednak zew pól bitewnych zawsze ją wezwie, jak tę zieloną daknini... Względem zwrócenia uwagi na krew obok krwi - dzięki, Smoku, watro zastąpiś czymś mniej krwawym...
A co do lampasu - ano, widzisz, pewnie sobie ten małoletni wojak z całego zaaferowania "histerią wojenną" zapomniał o drugim lampasie, albo co?
Podzięki, Smoku, za wizytkę, za poczytanie i za słowa - które - tradycyjnie - uśmiechnęły mnie - wszak zawsze umiesz wpleść ciut humoru, i dobrze! Moc serdeczności z dygami i uśmiechami posyłam, Ewa

kasiaballou:
temat zacny, Kasiu, więc sie starałam nie zepsuć...Skoro wyszło jako-tako - to tylko się cieszę...Pięknie Ci dziękuję, że wstapiłaś, dałaś czas wierszykowi i powiedziałaś ciepłe słowo. Wiele, wiele serdeczności z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa

bombonierka:
ooo, Gosiu, to się cieszę, że Ci te moje sepie i kobalty zakonweniowały. Dzięki, dzięki pięknościowe za to, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś dobre słowa. Pozdrowieńka z serdecznościami i uśmiechami posyłam, Ewa
konto usunięte 54 dnia 21.08.2012 09:24
Ewuniu, lubię takie wspomnienia, mógłbym słuchać, czytać, a jak by się dało, to i przenieść w czasie (oczywiście bez uszczerbku na zdrowiu ;) a Twój wiersz przeniósł mnie właśnie w czasie :) pozdrawiam i uśmiechy przesyłam :))))
Ewa Włodek dnia 21.08.2012 09:32
maciejowy:
ooo, Maćku, to super, że przeniósł bez uszczerbku na zdrowiu!!! Cudnie Ci dziękuję, że wstąpiłeś, spojrzałeś i powiedziałeś serdecznie. Moc pozdróweczek ciepłych, z usmiechami, posyłam do Ciebie, Ewa
januszek dnia 22.08.2012 14:50
Wróciłem i Teraz mam trzy szarże przed oczyma. i obraz jednego pokolenia, ale za to jakiego(!!!).
Chyba do pięt mu nie dorastamy.
Ale wzorować się warto.
Z całą pewnością warto.
:) pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 22.08.2012 15:59
januszek:
myślę, Januszku, że każdy ma jakąś swoją szarżę, w której - dostoi albo nie, zakończy ją stojąc albo leżąc. Może jeszcze będzie nam dane sprawdzić, czy tym Naszym Starszym dorównamy, czy odpadniemy... Wzorować się - warto!!! To było niezle pokolenie!!!. Dziękuję Ci najpiękniej, i pozdrawiam najserdeczniej, Ewa
Janina dnia 24.08.2012 18:58
Bardzo ciekawe i różnorodne jest Twoje pisanie Ewo. Nie boisz się wchodzić w różne konwencje literackie, by wyrazić, to co chcesz. Udało Ci się. Gdybym nie wiedziała, że Ty jesteś autorką tych wierszy, pewnie usytuowałabym je w innej czasoprzestrzeni.
Podobają mi się. Pozdrawiam serdecznie.
Ewa Włodek dnia 25.08.2012 18:59
Janina:
owszem, Janino, lubię eksperymenty z formą, a i tematy nie zawsze popularne nieraz podejmuję - jak poczuję taką wewnętrzną potrzebę (inna sprawa - czy mi wychodzi jak należy, czy nie koniecznie?). Tu akurat - przyszedł impuls, więc się "poderwałam". Bardzo się cieszę, że jesteś, że odwiedziłaś moje wierszyki, ze poczytałas i podzieliłaś się Swoim zdaniem. A to, że się Tobie spodobały - to dla mnie wielka nagroda. Pozdrawiam Cię najserdeczniej, z uśmiechami licznymi, Ewa
lir dnia 26.08.2012 23:02
Podziwiam Twoją skromność wierszyka wobec tematu. Proszę Cię, nie odpowiadaj tak (i wobec innych swoich wierszy), nie kłaniaj się za przeproszeniem, to naprawdę wiersz.

Pozdrawiam,lir
Ewa Włodek dnia 27.08.2012 08:39
lir:
tak, Lirze, temat - duży, ale ja wolę wyrażać nośne tematy raczej skromnie. Dziękuję Ci najpiękniej, że zaglądnąłeś, poczytałeś słowo i doceniłeś. Bardzo jest mi miło. Pozdrawiam Cię z mnóstwem uśmiechów, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67101030 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005