poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 27.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
Wiersz - tytuł: Pszeniczna mowa Pana
Pszenicznym łanom powiedział Pan kiedyś
językiem wiatru, który znają trawy:
-Zboże wybrałem z wszystkiego, co żyje,
dla was tworzyłem wszystkie inne sprawy.

Kazałem słońcu aby w miarę grzało
a chłodnej ziemi być domostwem miłym
wiatrom by były gdy pora kwitnienia
mgle rosie deszczom by wilgoć sączyły-

Rzekł:-Blisko ciebie będzie zawsze człowiek
O ciebie zadba lepiej niż o siebie.
O nic nie będziesz się już nigdy troszczyć.
Lecz ludzi strzeż się! Ich zło znamy w Niebie.

Ci jabłkożercy utraciwszy szansę
dostali z Krzyża swą deskę ratunku.
Lecz nadal nie chcą wypełniać przymierza;
co wiarą dałem chcą znaleźć w rozumku.

A w raju tobie służącymi będą
stada gryzoni i chwasty przyduszą
schowają ziarno w przewiewne spichlerze
by wiosną zasiać:; tak zrobią, bo muszą.

Nasienia twego część pewnie zużyją.
Nie te jest ważne, lecz ziarno zasiane
wciąż nowe życie źdźbłom dając co roku
pustkę zniweczy tak jak noc poranek.

I z twoich ziaren kiełkowań tryliardy
w morzach nicości szczęść archipelagi
wydadzą z pyłków, przez kwitnięć rozkosze,
Miłość w przestrzeniach niewartych uwagi.

Tworząc cię, zboże, w podobieństwo moje
w pierwszych dniach świata pokoleniom dałem
dla ciebie ginąć po spazmach istnienia
by użyźniły kontynenty całe.

Dając ci rosnąć na nich wśród beztroski
wiążąc żywioły a z nimi świat cały
mam jeden nakaz: byś nigdy, przenigdy
nie śmiało rosnąć, gdy padniesz na skały.

Gdy Twój niewolnik podsuwając nawóz
namówi -rośnij, poznaj sens istnienia
przez rozróżnianie Złego i Dobrego -
ujrzysz człowieka jak się w węża zmienia.

Strzeż się! Bo wtedy też zmienisz się w nawóz
Odnajdziesz troski, ból i będziesz na dnie.
I ziarno będzie o siebie się troszczyć
samo gdy w piach czy skałę wpadnie.-

* * *

Pszeniczną mowę Pana odnalazłem
w poszumie wiatru na polach szerokich.
Jej sens sprawdzałem w bruzdach apokryfów
i w ewangeliach, wpisanych w obłoki.



Wiersz powyższy wpisałem niejako wbrew sobie (nie miał być tu publikowany), jako kontynuacja dyskusji z p. Jackiem Madynia pod pewnym wierszem.
Tym samym dedykuję tę publikację tego wiersza panu Jackowi.
Dodane przez Marek Bałachowski dnia 06.09.2012 10:08 ˇ 27 Komentarzy · 1203 Czytań · Drukuj
Komentarze
IRGA dnia 06.09.2012 10:53
Twój Bóg, Marku, jest okrutny, Twój Bóg nie kocha bezwarunkowo. Napisałam Twój, bo przecież Bóg jest samą miłością, kocha WSZYSTKICH Marku, tych niepokornych także. To ludzie wymyślili na swój własny użytek słowa: Bój się Boga, żeby pokazać innym, że są gorsi, bo nieprawomyślni, albo głupsi. Trzeba naprawdę wielkiego zadufania, żeby wypowiadać się w imieniu Boga... No, no...
Pozdrawiam. Irga
RokGemino dnia 06.09.2012 11:13
wiersz w całości robi kolosalne wrażenie, czwarta strofa jest esencją relacji między Bogiem a człowiekiem. tak to odbieram, zadufania tu raczej nie dostrzegam. człowiekowi cóż zostało po konsumpcji owego owocu? chyba tylko czekanie momentu kiedy otrzyma właściwą odpowiedź, a że po drodze stworzy ileś wariantów religii, no cóż trzeba czymś wypełnić czas tu i teraz. w historii ludzkości Bog nie zawsze był postrzegany prze oną ludzkość ja ko miłość czysta
IRGA dnia 06.09.2012 11:35
Jamkobalt, no właśnie, postrzeganie Boga przez człowieka. To takie ludzkie, prawda? Zgodnie z zapotrzebowaniem. Mam na myśli ostatnią część Twojej wypowiedzi.
Pozdrawiam. Irga
kasiaballou dnia 06.09.2012 11:43
Mnie się nie podoba. Wtórne, przepoetyzowane i trąca mychą. Jak z innej epoki, jednak z moherową beretką w tle. Nie moja stylistyka. Przenudzone. Ale pozdrawiam :)
Marek Bałachowski dnia 06.09.2012 11:56
IRGO musimy wziac pod uwagę, ze język nie zasze dość gietki, a ucho nie zasze gotowe wyławiać wszystkie sensy powodują przekłamania w rozmowie.
jednak - masz rację: Bóg jest Miłością. Ale też jest i wszystkim innym, co nas otacza.
Kiedys, pewien znany mi poeta (a raczej nieznany szerzej) podpisujący sie m.in. Wojciech Owski ułożył tezę, że zła jako takiego nie ma. jest tylko, czy aż - głupota. Dopiero efekty tej głupoty są owym złem, które - co wynika z tego rozumowqania, samo w sobie, bez ludzkiej głupoty, nie moze istnieć.
To by można uzasadnic nawet w odniesieniu do mafiosów: ludzie ci , wbrew temu, co sie sądzi, są bardzo sumienni i pilni - ale w tym, co (my uważamy0 nie powinni. Gdyby tyle pilności, zaangażowania, pracy wlożyli w przedsięwzięcie zgodne i z prawem i z potrzebami społecznymi - byliby i bardziej zamozni i bardziej zadowoleni. Zatem - jest głupotą to, że wynikiem ich starań jest powstajace zło.
Ale = choc nie jestem teologiem - wiem, ze Pan nie tylko dopuscił, ale i chciał, by istnieli wątpiący i głupcy i niepokorni takze. nadal masz rację.
Bo bez owych, nawet skrajnie głupich, nie byloby plejady, wachlarza powodów i zachowań, a zglajchowanie, wyrównanie 'do jedynie słusznej postawy".
Juz po wielokroc pisałem o paradoksie wszechmocnego: czy może stworzyć coś, taki kamień, którego nie uniesie - i odpowiedzią jest to, że my, ludzie, jestesmy czyms takim: skaczący Bogu do oczu, czyniacy wiele a nawet wszystko 0prawie0 wbrew Niemu - (czyli- nie moze nas "unieść"), gdy, przecież, w każdej chwili moze nas skruszyć (więc jednak "może" - i wszechmocnym jest}Ale dyskusja w wyniku której publikuję ten wiersz dotyczyła światów alternatywnych. Te są wokół, np owe zboże, ale i - byc moze - ziarna piasku, leżace tysiącami lat obok siebie, szepcace w jezyku, którego nie jesteśmy w stanie nie tylko zrozumieć, ale i usłyszeć. I stworzenia w "przestrzeni wywróconej, jak skarpeta, na drugą stronę" - te mogą byc blisko, przenikac nasz świat, tak jak dym przenika powietrze: ale trzeba detektora dymu lub nosa człowieka by ten dym był istotny: w okolicach wulkanów nikomu dym nie wadzi i nikt nie widzi w nim - TRWANIA.
Trwania w inny, niż nasz, sposób - ale czy trwania bezsensownego?
IRGA dnia 06.09.2012 12:21
No to po Twoim komentarzu jeszcze bardziej nie mogę pojąć po co wstawiłeś ten wiersz? Bóg jest Miłością i dał człowiekowi wolną wolę. Co człowiek z tym robi- zależy tylko od niego samego... Ale i nie człowiekowi sądzić . Okropne jest zasłanianie się Bogiem i obwinianie go o to, czy tamto, "wkręcanie" Go we własny sposób myślenia, czy poglądy ... Tylko nie zechciej przypisać mi, że popieram mafiozów, albo morderców.
Marek Bałachowski dnia 06.09.2012 12:32
IRGO Rzeczywiście są przekłamania w naszej komunikacji. Ale nie o to idzie.
Szło mi o światy równoległe - jeśli tak można nazwać sensowne trwania (podobne do świata z dominantą w postaci człowieka). Istatne są zatem ostatnie linijki (pięć linijek) z poprzedniego, mojego wpisu.
Ale - to, że są też inne interpretacje cieszy; wiersz (być moze) nie jest płaski, ma wiecej warstw czy płaszczyzn nosnych - mogę sie tylko cieszyć, takze z wpisu kasiballou która odebrała tekst raczej tylko w kategoriach zdobniczych (trafia w moje poczucie piękna czy nie) jak i Jomkobalta, który, też, troche nie za moimi intencjami (światy alternatywne) odebrał wiersz bardzo, powiedziałbym, teologicznie.
Wszystkim dziekuję za głos w dyskusji, pozdrawiam
nitjer dnia 06.09.2012 12:58
Dla mnie to interesujący wiersz. Jabłkożercy zastąpieni jako gatunek wybrany przez dużo bardziej ciche, pokorne i pożyteczne zboża przestrzegane przy tym przed próbami zajęcia i skał. Ciekawa i wiele mówiąca wizja. Dla mnie Bóg raczej jest wszystkim innym, a nie przypisywaną mu przez tak wielu Miłością. Uważam, że mam prawo traktować Go z takim właśnie chłodem i dystansem choćby dlatego, że stworzył mnie istotą nie odczuwającą w ogóle tej Jego Miłości. Mnóstwo ludzi ją odczuwa, a ja nie! Najwyraźniej upośledzonym w tej mierze. I trudno mi siebie winić za tę wrodzoną uczuciową ułomność. Jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie masz - chciałoby się powiedzieć... Ale i dalszych słów pewnie szkoda bo Dawkins i jemu podobni mogą mieć stuprocentową rację, że Bóg to takie nasze ludzkie Wielkie Urojenie wynikłe z oczywistej i jakże palącej potrzeby nadania sensu naszemu istnieniu, krótkotrwałości tego istnienia, a przede wszystkim nieuchronności naszej śmierci. Mimo tych narzucających mi się racjonalnych przypuszczeń, metafizyka często mnie zajmuje. Jakaś Wszechpotężna Istota za której przyczyną i działaniem istnieją te setki miliardów galaktyk, a w każdej z nich setki miliardów gwiazd i jeszcze więcej planet, to mocno pociągająca wizja. Tym bardziej, że te globy mogą kojarzyć się właśnie z ziarenkami. (Gdy Słońce zmniejszymy do rozmiarów dyni, nasza Ziemia będzie ziarenkiem maku). A w przeogromnej ilości tych ziaren porozrzucanych w najrozmaitszych miejscach wszechświata można widzieć pola uprawne Pana. Co na nich ostatecznie wyrośnie? Czy zbiory Pana w tym uniwersum pod koniec jego trwania okażą się dobre i na miarę Jego oczekiwań? Niestety nie dał On żadnemu z jabłkożerców najmniejszej szansy przekonania się o tym...

Pozdrawiam.
Roman Rzucidło dnia 06.09.2012 13:55
Przykro mi, ale nie potrafię w tym wierszu odnaleźć żadnej oryginalnej myśli. Wszystko jest tu aż zbyt dobrze znane - w moherowych klimatach właśnie, co mnie osobiście odrzuca. Bo moje myślenie o Transcendencji w zupełnie innych sferach się obraca. Różnimy się, to normalne. Ale to nie powód żeby przynudzać. I te rymy... Pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 06.09.2012 14:08
Bóg - Stwórca wszelakiego stworzenia, a więc i owegoż zboża, i człowieka. I podział na to, co dobre - czyli zboże, ziarno - uniwersalny symbol ludzkiej płodności. Więc tutaj owoż zboże - takie liczne, takie ciche i pokorne, główny peel wiersza - jakby kostium dla żywiołowej, instynktownej płodności i bezmyślej egzystencji. Ot, roslina!I teraz drugi biegun stworzenia w tym wierszu - człowiek: istota umiejąca myśleć samodzielnie, i wykorzystywać w celach poznawczych potencjał, zwany w wierszu pogardliwie "rozumkiem". No i ten człowiek zmieniajacy się w węża - który to wąż jest, między innymi, uniwersalnym symbolem boskiej samowystarczalności, mądrości, świadomości. Czyli wiersz mówiłby o tym, że lepsza jest bierność w zakresie poznania, od aktywności, kreatywności? Że ta bierność zabezpiecza przez złem, czymkolwiek ono jest? No, a grzech zaniechania? Nie wiem, ja się przekonana nie czuję, ale pewnie się mylę, jak zwykle.
Pozdrawiam Ewa
Marek Bałachowski dnia 06.09.2012 14:41
Nitjer patrzysz trochę bardziej pod kątem, powiedziałbym , teologicznym: to też tu jest - mnie bardziej idzie o owe spersonifikowanie zboża, zrobienie z niego Głownego (po stwórcy) Podmiotu Świata; nie musi ono dbac o siebie - jeśli przyroda, natura nie nadązą w zaspakajaniu potrzeb, to jest w odwodzie człowiek. te zboże nie martwi się o nic; nie musiało poznawać etiologii to jest przyczyn, sposobów leczenia własnych chorób; w ogole nie musi zaprzątać sobie przyjemnosci bytowania jakimiś chorobami: to człowiek ma sie martwić. Roman Rzucidło napisał (nie mam pretensji, ma prawo) że nie widzi żadnej nowej myśli: a ta właśnie? Czy nie za bardzo jest pan panie Romanie antymoherowy, aż do tego stopnia, ze niechęć do tych klimatów przesłania postrzeganie? Śmiem twierdzić, że owo zboże (pszenica) jako byt doznający tego, czego my nie sięgamy, jest - chyba - nową, a przynajmniej: rzadko spotykaną myślą
Ewa Włodek najczęściej trafia, tak jest i tym razem, choć - nie do końca: bierność w wykonaniu "po raju" , gdy w pocie i trudzie trzeba...itd jest be, ale biernośc, spolegliwość (by zaczerpnąć z Kotarbińskiego) W RAJU jest jak najbardziej pożadana. Tam, w raju, jeszcze nie bylismu Panu Bogu Kamieniem, którego nie mógł podnieść.
Jeszcze krótka uwaga: włożenie klimatów wiersza w konwencję religijne nie musi oznaczać, że autor jest głęboko praktykującym chrześcijaninem.
Niestety, nawet Hitler odwoływał sie do Boga i Opatrzności.
Wiersz ten to tylko konwencja, nie wyznanie wiary. Nie chcę zakładać KOSCIOŁA ZBOŻOWEGO (na wzór Scjentologicznego czy każdego innego)
konto usunięte 35 dnia 06.09.2012 19:26
Czytam i czytam ten tekst i próbuję doszukać się sensu - nie tyle w samej treści i w tym, o czym ona informuje, ale raczej w sposobie zapisu, bo błędów tu co niemiara, np. a chłodniej ziemi być domostwem miłym; Nie te jest ważne, lecz ziarno zasiane wciąż nowe...; Dając ci rosnąć wśród beztroski wiążąc a z nimi świat cały mam jeden nakaz.../i].
W ogóle, niemal w całości ten tekst jest tak niepoprawnie stylistycznie i gramatycznie napisany, że dawno czegoś takiego nie czytałam.
I wciąż ten sam błąd w użyciu zaimka wskazującego [i]to[/i Nie to[i]jest ważne.

Pozdrawiam
konto usunięte 35 dnia 06.09.2012 19:55
Kursywą miały być tylko cytaty - reszta jakoś tak przez nieuwagę i pośpiech.

tedziewczyny, kobiety, gazety
to ważne, moje, krótkie, miasto, słowo
aleksanderulissestor dnia 06.09.2012 19:59
psalmy to nie są
ale każdy ma prawo do wyrażenia swojego sposobu na wiarę
;)

zbyt dużo zbyt wiele problemów chciałeś marek tą wypowiedzią uzyskać
szkic jest niezły ale szkic
;)
januszek dnia 06.09.2012 20:40
rdlaczego zboże nie śpiewar1;?(ogórek). A r16;TOr17; tak dlatego że problem w Twoim wierszu (a ten w rzeczy samej nie wyczerpuje tematu), rpostawiony tak śmiało, choćby z największym trudem, rozwiązać by należałor1; .Nie uważam również że i tu , w komentarzach nam r16;TOr17; się uda, ale warto cokolwiek się wypowiedzieć. Zboże kontra jabłko(?, kiedyś myślałem że to MUSIAŁ być banan -> stąd teraz za karę nie ma pestek, rozmnaża się jedynie wegetatywnie) Problem leży jednak w czym innym, to człowiek powinien się przeobrazić, wzór np. motyl przepoczwarzony->. przeobrażony z gąsienicy (rNiebieski brzegr1;).Inaczej powinniśmy być przebóstwieni tak aby modlitwa rOjcze Naszr1; nie była gołosłowiem. I w rRajur1; o tym (CEL) wiedziano, ale posłuchaliśmy się ZŁEGO doradcy (stąd tzw. grzech pierworodny rozumiem jako Nieposłuszeństwo). I z r16;tądr17; zastosowaliśmy zły ŚRODEK. Odr17;tądr17; Dobro i Zło jest nie wg.zamysłu Stwórcy, ale wg. r16;widzi MI sięr17; człowieka (dodam coraz bardziej zezwierzęconego i r30; chyba jeszcze dalej). Od r16;tądr17; np.r1;nic nie robić, nie mieć zmartwień słodkie wino duszkiem pićr1;- jest rprzebojemr1; albo inaczej jakie to Złe: pracować, umartwiać się, i troszczyć się. A jakie DOBRE(choć pozornie dobre) jest postępowanie takie jak: rprzedsiębiorczość mafijnar1; tzn. ile rdobrar1; można osiągnąć z uczynienia komuś innemu Zła. Odtąd Ziemia jest r16;zalewemr17; nienawiści, chciwości i egoizmur17; Nieposłuszeństwem wyrządzono Bogu zniewagę tak wielką że mógł ją zmazać tylko On sam, w osobie Syna poprzez Jego Posłuszeństwo aż do śmierci krzyżowej. W ten sposób została przywrócona równowaga, ale nie spokój. Porównanie: gdzieś/kiedyś w niewoli babilońskiej (cyt. Z pamięci) doniesiono fałszywie na Żydów i król wydał rozkaz ich zagłady. Kiedy odkrył fałsz nie cofnął rozkazu r11; stracił by wtedy wiarygodność, nieomylność, lecz wydał drugi rozkaz: kazał uzbroić Żydów i nakazał im walczyć.(-równowaga sił).
Zboże r11; kojarzę z: r1;gdy nie wrócę, niechaj wiosną, rolę moją sieje brat, prochy moje mchem porosną i użyźnią ziemi szmat. W pole wyjdź pewnego ranka, na snop ZBOŻA dłonie złóż i ucałuj jak kochanka, rJAr1; żyć będę w kłosach zbóżr1;. Moim zdaniem to dobre porównanie, i wstęp do dalszych rozważań, bo tymczasem muszę kończyć. Pozdrawiam.
januszek dnia 06.09.2012 20:43
proszę czytać bez r1; r11 itp. Sorki za utrudnienia.
sterany dnia 07.09.2012 01:24
Pan twierdzi w swojej księdze
na swój obraz Cię uczyniłem
patrzę więc w lustro i myślę
który z nas jest większym
sukinsynem

pozdrawiam
Marek Bałachowski dnia 07.09.2012 08:16
bernadetka33 kulą w płot: TO jest TE ziarno, TE NASIENIE
W połączeniu z TO, ale już inne nasienie, wchodzi w taki zwiazek frazeologiczny: TO NASIENIE POBRUDZIŁO PRZEŚCIERADŁO (a nie mleko, na przykład).
Co do literówki - racja.
aleksulisses tak, to jest jeszcze ciągle bliskie szkicowi. ale nie ma być li tylko o wierze (to tylko nośnik) a o alternatywnym myśleniu: człowiek nie jest pepkiem świata, w stosunku do pszenicy jest niewolnikiem, to ona jest Głównym Podmiotem na Ziemi.
Jak drożdże do moszczu (by powstało wino) tak człowiek został dodany do pszenicy, by ta nie musiała sama o siebie sie troszczyć.
januszekprzy tych uwagach, co wyżej - tak, i religijny aspekt w tym wierszu ma znaczenie.
sterany trafiasz, trafiasz choćby tym, że - myśląc alternatywnie - skądś naszą podłość też wzięliśmy, a jeśli brać widzenie świata "przez religię" to Pan nie tylko godził się, ale nawet chciał, byśmy w sobie mieli sukinsyństwo. Inaczej wyszedłby Mu gniot, zakalec, a nie świat piękny swoją różnorodnością
aleksanderulissestor dnia 07.09.2012 14:03
marek żyjemy w takich czasach właśnie dzięki rozwojowi nauki że większość informacji przyjmujemy na wiarę
to drugi aspekt mojej wypowiedzi
:)
konto usunięte 35 dnia 07.09.2012 14:58
Pan chyba kpi, Panie Marku, pisząc TE ZIARNO, TE NASIENIE !!!
To albo żart, albo naprawdę nie zna Pan gramatyki, i to nieskomplikowanej - i o czym tu gadać.
mefisto35 dnia 07.09.2012 22:28
Ciekawy tekst tylko długi;-) Bóg jest wszystkim jak twierdzą księgi i teolodzy więc jest zarazem i ładem i chaosem w jednym. Patrząc na ten świat zdaje się, że wogóle jego nie ma. Poz.
bombonierka dnia 08.09.2012 09:05
;-)
Jacek Madynia dnia 08.09.2012 12:23
Dziękuję za dedykację. Miłe zaskoczenie.
Wiersz melodyjny, z rymami. Ciekawy tekst.
Hipoteza, że człowiek nie jest dla Boga najważniejszym stworzeniem, a jedynie może tylko najbardziej kłopotliwym, jest zgodna z moimi przemyśleniami. Zboże w roli głównej, proszę bardzo. Pokazujesz tu, że dla Boga ważniejsze są inne cechy żyjących istot, niż to, co odróżnia nas w naszym mniemaniu od zwierząt, czyli rozum. Nie jesteśmy bardziej kochani za jego posiadanie. Ktoś zaraz powie, że jeżeli Bóg by nie chciał abyśmy mieli rozum, to by go nam odebrał. Pewnie taki Bóg jakiego my sobie wyobrażamy, czyli nie tylko kochający, ale również karzący, tak. Ale Bóg który ma w sobie tylko i wyłącznie dobro nie potrafi, czy może nie chce, nikogo karać, nikomu niczego odbierać. Istota raz stworzona dostaje całkowitą wolność i robi co chce. Dzięki tej Bożej dobroci świat staje się coraz bardziej skomplikowany i okrutny, jest to więc całkowite przeciwieństwo Raju. Bóg który niczego nie niszczy i którego podstawowym założeniem była nieingerencja w życie raz stworzonych przez niego istot, ma poważny problem do rozwiązania: jak tę sytuację zmienić bez niszczenia czegokolwiek.

Pozdrawiam.
Marek Bałachowski dnia 08.09.2012 12:24
bernadetko33już bez ozdobników, bo zacieniają: oczywiście TO Ziarno i TO nasionko - gdy mowa o liczbie pojedyńczej.
Jednak słowo ziarno jest w zdaniach typu "To jest ziarno siewne", lub "Ziarno przeznaczone na siew" oznacza coś w liczbie mnogiej: tak samo "ziarno zebrane" z tego pola nie ma oznaczać, że idzie o jedno ziarno, ale o cały zbiór.
Tym sie różni takie właśnie słowo, rodzaju nijakiego, że jest używane - i wcale nie z błędem - jako pojęcie "ziarna. wszystkie ziarna".
Wtedy też - i tylko wtedy, gdy idzie o liczbę mnogą daję zdanie z "te"
Te (wszystkie) ziarna, te (przeznaczone na siew) ziarno - w liczbie mnogiej, w odróżnieniu od "to (jedno, jedyne) ziarno z tych wszystkich ziaren."
Zatem problem nie dotyczy owego nieszczęsnego TE lub TO - bo oczywistym jest TO w rodzaju nijakim.
Problem dotyczy dopuszczalności słowa ZIARNO na określenie całego zbioru ziaren i - odróżniania takiej formy liczby mnogiej od tak samo brzmiacego w liczbie pojedyńczej tum, zastrzeżonym dla liczby mnogiej słówkiem "TE"
januszek dnia 08.09.2012 20:46
*
Jacek Madynia nie powinien stawiać kropki (.?????!)a ?" jak tę sytuację zmienić bez niszczenia czegokolwiek?, ponadto kwestionuję: Bóg (który niczego nie niszczy) i którego podstawowym założeniem była nieingerencja w życie raz stworzonych przez niego istot", bo: niczego nie niszczy, ale czasem pozwala działać swojemu przeciwnikowi, (Hiob)-> tu można rzec bez powodu lub na specjalne życzenie SAMEGO człowieka: ileż razy mówimy ("psia krew; niech to trafi szlag; niech to diabli; niech piekło pochłonie;itp. itd. lub gorzej") i TO też jest modlitwa. Jaki ma być zasiew z takiego ZIARNA, jaki potem chleb?. Proszę zwrócić uwagę na początek Ew. Jana:Na początku jest Słowo a Słowo jest u Boga i Bogiem jest Słowo (zmiana było -> jest i wersaliki moje) i testament z krzyża: oto Matka ... ; oto syn; a także to co zostało powiedziane wcześniej: "Ja Jestem krzewem winnym , a wy latoroślą"(czyt. winoroślą) Jak uprawia się Winorośl?
Po pierwsze ścina się Pęd Główny(Jezus Chrystus), potem i te drugie ( święci i patronowie) i dopiero następne wydają plon w obfitości.-> wynika z tego że RAZEM STANOWIMY JEDEN (i ten sam) ORGANIZM, inna rzecz że jest to organizm chory, który często:"powszednie kłopoty" (nikt nie powiedział że będzie lekko po Raju)zamienia sam na własne życzenie w "kosmiczne problemy" (cytat z mojego MIX-a). Przykład tzw. komunii serc jest nam dany: sposób bycia pierwszych chrześcijan po I zesłaniu Ducha Św. a II jest PRZYGOTOWANE lub przygotowywane,
Oczywiście ZIARNO ->l. mn.
Tymczasem muszę kończyć aczkolwiek o ZIARNIE i POLU za mało tu jeszcze
Serdecznie pozdrawiam p. Marku B.
*
jaceksojan dnia 09.09.2012 17:44
zbożne chęci zamieniły się tutaj w kazanie, którego po trzech strofach ciężko zdzierżyć -
ja rozumiem konwenans uczestników Oaz - nie rozumiem mieszania religii ze sztuką poetycką, bo sztuka nie ma na celu wyłącznie etykę ale zwłaszcza estetykę języka - a ta tutaj jest czystym schematem katechetycznym, a nie poszukiwaniem artystycznym -
Marek Bałachowski dnia 10.09.2012 07:45
panie Jacku Sojan: widzę, ze nie przyjmuje pan tego, co tłumaczyłem: religijny ryt jest pretekstem, by wpisać myśl, że Głównym Lokatorem na naszym globie może byc kto inny, niz człowiek; nawet niz człowiek współczesny - który, zdawałoby się, niepodzielnie panuje nad innym stworzeniem - gdy może jest tylko niewolnikiem
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67089864 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005