poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 28.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Deadline
Wiersz - tytuł: Kochanek, jeden z wielu
Po godzinach w ostatnim pokoju
za biurem kadrowej
prowadzi lekcję.

Jak mnie jeszcze raz
opierdolisz przy kolegach
to wepchnę twoją buźkę do niszczarki

i nie przytulę
po.

Padanie do stóp jest staroświeckie.
Dziś trzeba do rozporka.

Podkreśl. Językiem.

***
Kulki gejszy? Złoty deszcz?
Spanking? Wczoraj do trzeciej rano
przeglądałaś strony, trzymając palec
w ustach.

Licz i dziękuj.

Przelew zrobiony. Eliksirem.
Na czyje konto?
Na czyją poduszkę?

***
Nie chciałaś
to nie masz.

Rozwalę tablet,
zrzucę ze stołu.
Posklejaj do jutra śliną
(jaskółeczko)
i krwią. Cykliczną.
Tak lubimy oboje.

Od dziesięciu lat wyciągasz
szpilki z ramion. Kolejne rozdziewiczenia
wcale nie bolą mniej.

Teraz ja.
Zapalmy.

Obiadu dziś
nie będzie.



____________________
Glo.
Dodane przez Gloinnen dnia 08.10.2013 11:15 ˇ 22 Komentarzy · 1046 Czytań · Drukuj
Komentarze
bols dnia 08.10.2013 11:33
Dobrze, dynamicznie,




Padanie do stóp jest staroświeckie.
Dziś trzeba do rozporka.


-jedynie to uważam za niezręczne.
Ewa Włodek dnia 08.10.2013 18:40
oj, Glo! Ważkie tematy poruszasz, już kolejny raz! Kto z nas, kobiet, zrobił to, o czym piszesz, czyli - przedmioty? Mężczyźni? My same? Okoliczności? Tak zwane - czasy? A może inaczej - może zawsze byłyśmy tak traktowane (wystarczająca ilość stosownych przykładów w literaturze, nie koniecznie tej zwanej "piękną", bardziej w "literaturze faktu", czyli pamiętnikach, diariuszach, listach czy - miejskich aktach sadowych, od średniowiecza po dziś-dzień)?
Wiersz bardzo w moim guście. Uważam, że ważny i potrzebny. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
haiker dnia 09.10.2013 08:31
Nie, rybko, to nie wyszło. Powstały Niebezpieczne związki, tutaj mamy coś na kształt Bezpiecznych (sterylność - dosłowna i przenośna - biura i relacji służbowej, a przynajmniej zawodowej; dodatkowo cykliczność krwi). Było W sieci (problem ten sam, ale z odwróceniem przypisanych ról Demi Moore i młodego Douglasa).

Możliwe, że pomijasz najistotniejszą kwestię - to jest jeden wielki skutek uboczny napięć powstających w pracy, szczególnie korporacyjnej lub przy dużych, ważnych projektach.
To tyle co do treści.

Forma mogłaby być. Ma coś z nie tyle dziennika-wspomnika, co bloga-ekshibicjonisty.
Ale treść kasuje.
Roman Rzucidło dnia 09.10.2013 09:44
Cały katalog perwersji w tym wierszu. Ale muszę przyznać, że podano to danie w sposób zachęcający(do czytania). I w jednym zgodzę się z haikerem: z jego rozpoznaniem źródła takich zjawisk.Pozdrawiam serdecznie
nitjer dnia 09.10.2013 10:23
Odnoszę wrażenie, że jednak wyszło. Mnie zdecydowanie odpowiadają wiersze zawierające w sobie tyle emocji i energii. Podanej w starannie dopracowanej poetycko formie. Najbardziej podoba mi się pierwsza strofa. Poniższy fragment:


Padanie do stóp jest staroświeckie.
Dziś trzeba do rozporka.

Podkreśl. Językiem.



nie uważam za niezręczny. Słowa te tak wiernie i dobitnie ukazują różnicę pomiędzy dawniejszymi i współczesnymi obyczajami, objawiania się dominacji i podporządkowania. Wydaje mi się, że nie można innymi słowami lepiej oddać w wierszu drastycznych czasem zjawisk i meandryczno-perwersyjnych związków kwitnących (a potem przeważnie szybko więdnących) w takich miejscach pracy. Tytuł "Kochanek, jeden z wielu" też dobrze dobrany - odzwierciedla właśnie skrajną tymczasowość więzi między dwojgiem ludzi.

Lubię Twoje wiersze. Piszesz o sprawach ważnych i w sposób jaki do mnie przemawia, jaki bardzo mi odpowiada.

Pozdrawiam.
bols dnia 09.10.2013 10:50
Napisałam o formie, zawsze jednak obawiam się jednoznaczności, na przykład - jednoznacznego potępienia w odruchu rewanżu, złości, czy zbiorowej histerii.
Brak rozumnego dystansu utawia szafoty, podpala stosy.
bols dnia 09.10.2013 10:51
ustawia
bols dnia 09.10.2013 11:05
Jeśli zaś chodzi o fragment, który wskazałam do poprawienia -
- nadal uważam, że za mało w nim dystansu odautorskiego, właśnie w sensie formy.
bols dnia 09.10.2013 11:09
...i wielka szkoda, że się Autor zapowietrzył.
Gloinnen dnia 09.10.2013 11:20
.i wielka szkoda, że się Autor zapowietrzył.


???

Dziękuję wszystkim za komentarze. Napiszę jeszcze szerzej na temat wiersza, jak znajdę dłuższą wolną chwilę. :)

Glo.
Gloinnen dnia 09.10.2013 11:29
W każdym razie ja w swoim wierszu nie widzę - przynajmniej tak mi się wydaje - potępienia dla nikogo, ani oceny moralnej opisywanych zjawisk...
bols dnia 09.10.2013 11:50
-No a w słowach, które wyróżniłam?

Jest jeszcze warstwa odbioru, w głowie odbiorcy, jak widzę, która pozwala łączyć słowa w zdania, wersy, a te, w pojęcia i przekaz. To czytanie 'między wierszami'.

Jestem więc - nadinterpretatorem?

To jest możliwe, więc warto odnieść się do opinii innych, ale przede wszystkim, do siebie.
Gloinnen dnia 09.10.2013 12:04
Bols, ja piszę o tym, co mi się wydaje.
Jeśli chodzi o inkryminowany fragment, to nitjer najlepiej go chyba wyczuł. Chyba, że ktoś uważa gry w dominację (seksualną) za złe. Ale to już jego problem.
bols dnia 09.10.2013 12:09
O, powinnam się sobie dokładnie przyjrzeć /?/.

To dobra rada.
Gloinnen dnia 09.10.2013 14:18
Bols, ojej, chyba przegięłam. Mea maxima culpa, ale zaraz spróbuję parę rzeczy wyjaśnić.
Nawiążę do wypowiedzi nitjera - wiersz nie miał za zadanie wcisnąć czytelnikowi na siłę żadnego moralnego osądu. Tak mi się wydawało, że nie ma w nim fragmentów, które mogłyby wskazywać na to, że autor staje explicite po którejś ze stron (dobre/złe). Seksualność z założenia tutaj jest amoralna (co nieznaczy - niemoralna), w ogóle nie podlega takiemu wartościowaniu. Perwersje po prostu są wpisane w pewne układy, w pewne relacje. Haiker zadał mi pracę domową pt. "Po co zamężne kobiety szukają kochanków?" No przecież, że nie po to, aby uprawiać grzeczny kanapowy seksik, bo ten akurat chyba mają w domu na co dzień. Raczej po to, aby znaleźć inne, mocne wrażenia. Może przed mężem wstyd? (Jeszcze uzna mnie za...). A może trafiają w którymś momencie życia na facetów, którzy rozbudzają w nich nieznane dotychczas pragnienia? Są badania, według których kobiety sukcesu, które osiągnęły karierę, brylujące na świeczniku - poszukują w seksie zdominowania i uległości, jako swoistej przeciwwagi, dopełnienia. Nie wiem, na ile to prawda, ale próbowałam owo spostrzeżenie w wierszu przekazać. Dlatego korporacyjny anturaż.
Skoro jednak uważacie, że autorskiego dystansu zabrakło, to mam prośbę o uzasadnienie - które elementy zapisu są "potępiające", bądź też "gloryfikujące".
W końcu Wojaczek nieraz uderzał w podobne klimaty - wprawdzie gdzie mi się tam z nim równać - ale nie dopatrywałam się u niego cech przekazu do rozpatrywania w kategoriach moralności (przynajmniej jeśli chodzi o sferę seksualną). Ale może po prostu jestem z tych, których niewiele co może zbulwersować.
Oczywiście, skoro odbiór wiersza wymaga tak obszernej eksplikacji, muszę przemyśleć, czy czegoś nie zwaliłam i jeśli tak - to czemu i w jaki sposób.
Dziękuję jeszcze raz za poczytanie. :)
Gloinnen dnia 09.10.2013 14:38
* nie znaczy - oczywiście (sorry, literówka)
haiker dnia 09.10.2013 15:35
Po komencie widzę, że przesadziłaś ze scenografią korporacyjną, ona wcisnęła cały temat do tego wymiaru i chyba ograniczył rozpiętość możliwych scenariuszy (które tylko zaznaczyłaś trójgwiazdkami).

OOT:
Wojaczek, Wojaczek... nie, nie znam... może pracuje w innym dziale.

Nie wiem za co tak padają Wojaczkowi do nóg, równaj go w dół. Jesteś lepsza.
Gloinnen dnia 09.10.2013 16:00
Wiesz, haiker, może ta korporacja w połączeniu z *** zapadła mi w podświadomość, bo mieliśmy tu niedawno pana, który chwalił się angażem i sprośności wypisywał ;)
bols dnia 09.10.2013 21:04
Jestem słabym teoretykiem, lubię Wojaczka i nie lubię biur.
Na tym zakończę temat seksu,
pozdrawiam.
konto usunięte 65 dnia 09.10.2013 22:52
"...może ta korporacja w połączeniu z *** zapadła mi w podświadomość, bo mieliśmy tu niedawno pana, który chwalił się angażem i sprośności wypisywał ;)" - dziękuję pani za pamięć...ładnie to tak żartować sobie z osoby, która nie bierze udziału w dyskusji?
Gloinnen dnia 09.10.2013 23:40
Zainspirowałeś... :)
konto usunięte 65 dnia 10.10.2013 08:51
inspiracje takie bogate, wierszydło takie długie, usta bardzo bolące
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66807881 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005