poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 14.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Urwis
Hotel The Bridge
O seksie w smartfonie
Ballada o wujku Staszku
Wiersz - tytuł: Tam, gdzie pająki kładą się spać
/eksperyment, prowokacja literacka/

Do Pasadeny przybyłem nocą. Przywitał mnie
cienisty deszcz znad San Gabriel Mountains.
Ulice były bezludne. Świadomość że nieopodal
jest miasto aniołów nie wzbudzała we mnie
żadnej emocji. No może tylko ciekawość jaki
wpływ może to mieć na nowo-przybyłych. Ale
jak pamiętam po mnie spływało to jak
wspomniany deszcz. Mnie interesowała bieda
w której osadziła się spora część tutejszych.
Pragnąłem doświadczyć kolorytu tego miejsca.

W drodze do hotelu zaczepiła mnie kobieta. Miała
niespełna trzydzieści lat i cerę tak białą że noc przy
niej traciła swój urok. Jej akcent świadczył że
przybyła tutaj podobnie jak ja z innej części świata.
Byłem zmęczony i normalnie nie miałem ochoty na
zawieranie nowych znajomości nawet takich które
mogą kojarzyć się tylko z rozkoszą. Intuicja mówiła
mi że jeśli jej nie zabiorę ze sobą to więcej jej nie ujrzę.
Ta sama intuicja podpowiadała o problemach jakie
niesie ze sobą ta niesamowita kobieta. Jej głos był
delikatny i ciepły oczy lekko wilgotne podobnie jak
jej dłonie które delikatnym ale zdecydowanym
ruchem włożyła w moje. Doskonale wiedziałem
że owa wilgotność oczu i dłoni nie miała żadnego
związku z tym cienistym deszczem który mnie
przywitał. I choć nie należę do ludzi przesądnych
właśnie zdałem sobie sprawę że moje dawne życie
odejdzie w niebyt. Czułem że zaczynam nowy rozdział
doskonale zdawałem sobie sprawę że nie będzie
to tylko przyjemność. Czułem i choć wydawało się to
irracjonalne i głupie że coś właśnie się kończy
a to co się zaczyna jest jakąś ryzykowną grą.

Cienisty deszcz nieco zelżał a jej oczy wciąż były wilgotne
nie zamieniłem z nią nawet jednego słowa - byliśmy
w fazie wymian spojrzeń głębokich i wszystko mówiących.
Słowa w tym przypadku były zupełnie zbyteczne.
Jej dłoń badawczo ściskała moją - zapewne chciała
się upewnić czy jestem na pewno czy to aby nie sen.

Koło nas z wyjącym na pełnych obrotach silnikiem
przemknęło auto z całkowicie przyciemnionymi szybami.
Ona na odgłos pisku opon hamującego samochodu
przed przejściem dla pieszych
odsunęła się nieco w kierunku ściany
pociągając mnie ku sobie. Auto mimo starań
nie zdołało wytracić nadmiernej szybkości.
Z impetem uderzyło w przygarbionego człowieka z laską.

Nie wiem co ujrzałem wpierw samochód
z przyciemnionym szybami staruszka z laską pchającego wózek
czerwone światło czy prostytutkę po drugiej stronie 16 Alei
dokonującej transgresji. W każdym bądź razie nagość
prostytutki nie była w stanie dłużej niż na sekundę
odwrócić mojej uwagi od samego zdarzenia - zderzenia
pędzącego auta z przechodzącym przez przejście staruszkiem.

Spectro realistyczny horror i transgresja. Porozrzucane
kawałki ciał i strzępy lichego odzienia. Podmuch wybuchu
był tak silny że wcisnął nas w wiatrołap domu. Gdyby nie on
odrzuciłoby nas zapewne daleko za róg szesnastej. Wtedy
oprócz spalanej mieszanki ładunków wypalanej benzyny
i wszystkiego co trawił ogień poczułem coś jeszcze -
zapach jej ciała. Nie wiem czy za sprawą strachu uwolniła się
potężna dawka feromonów czy tak po prostu miała.
O tym miałem przekonać się już niebawem.

Cienisty deszcz znad San Gabriel Mountains nie zważał ani na to
co przed dwoma momentami się wydarzyło ani na to że
staliśmy tak wciśnięci w siebie w kącie wiatrołapu - deszcz
beznamiętnie tłumił odgłosy zbliżających się ambulansów
policyjnych aut i tych z niebiesko mrugającymi światłami lamp
sygnalizacyjnych wystawionych na dachach nieoznakowanych
samochodów armii rozmaitych tajniaków.
Jej oczy nadal były wilgotne ale dłonie już nie. Lekko drżała.
W kącikach ust zauważyłem ledwo
uchwytny przelot drwiącego uśmieszku. - Chodźmy już -
odezwała się nagle. Jej głos był stanowczy a oczy
zdały się potwierdzać wypowiedziane słowa. Lekko pociągnęła mnie
w kierunku przeciwnym od tego w którym doszło do wypadku.
(...)
Na odprawie u Świętego Piotra Akwilin rzekł - Starzec
z wózkiem nie wiadomo czemu zabrał z bagażnika porzuconego auta
pakunek. Nie wiedział że przywłaszcza sobie bombę.
Krzysztof odpowiedział - Nie znałem człowieka który do Pasadeny
przybył nocą. Stwierdził też że kierowca był na prochach.
A prostytutka i ta druga kobieta - zapytał z nutką zainteresowania.
O to Piotrze musisz zapytać Świętą Afrę albo Mikołaja.
Dodane przez Wiktor Smol dnia 10.10.2013 06:31 ˇ 14 Komentarzy · 713 Czytań · Drukuj
Komentarze
IRGA dnia 10.10.2013 08:18
Przeczytał z zainteresowaniem. Wciągające opowiadanie. Bo jako opowiadanie właśnie traktuję Twój utwór. Pozdrawiam. Irga
IRGA dnia 10.10.2013 08:19
Przeczytałam*
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 08:48
Nie inaczej. Dziękuję za uwagę :)
Ukłony
haiker dnia 10.10.2013 09:14
Tani autorze. To jest opowiadanie, nie wiersz, więc równie dobrze można wkleić je na forum poświęcone zagadnieniom budowy mostów.

Po drugie nieudolność stosowania słów powoduje słowotwórstwo (w sensie wylewności) z uproszczeniami i chodzeniem na skróty typu "ta niesamowita kobieta." "Niesamowita" to ma pomyśleć czytelnik, a nie autor podając na tacy.

Do tego dezynwoltura skojarzeniowa. Średnio inteligentny człowiek dokona mniej lub bardziej licznych przejść znaczeniowych, asocjacji. Rzecz w tym, żeby one miały sens, a nie tylko efekt.

Do kosza.
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 11:08
@haiker,
tzn, że zaliczasz się tylko do średnio inteligentnych. Wiedziałem to od dawna :)
Margita dnia 10.10.2013 14:23
Fajne opowiadanie, bardziej kojarzy mi się z reportażem niż poezją, bo choć jest w nim poezja - samo w sobie nią nie jest. No ale to akurat wiesz.
W sumie - bardzo dobre. I - proponuję - napisz o tym wiersz;), tylko żeby był równie intrygujący:)
Pozdrawiam
Margita

A jeszcze: co do jednego zgadzam się z haikerem - nie myśl za czytelnika ("niesamowita kobieta"), bo znudzi się i uzna, że jest niepotrzebny;)
Ewa Włodek dnia 10.10.2013 14:55
poczytałam jak prozę, i jak do prozy się odniosę: w sumie ciekawa proza, opowiadanie o śnie, transie czy "wycieczce" w "rzeczywistość równoległą". Fantazja.
Natomiast mam do Autora pytanie: zastosowano tylko dwa rodzaje znaków interpunkcyjnych - kropki i myślniki. Czy to ma mieć jakiś ce? Bo ja takowego nie widzę, ale mogę nie mieć racji. No, i jaki cel miało zapisanie "nowo-przybyłych" zamiast "nowo przybyłych"? Warto też miejscami dopracować składnię, bo z konstrukcji takiej, jak: "Ona na odgłos pisku opon hamującego samochodu przed przejściem dla pieszych odsunęła się nieco w kierunku ściany..." wynikać może, że chodzi o samochód hamujący przed przejściem dla pieszych, ale też i to, że to oważ Ona odsunęła się przed przejściem dla pieszych. W pierwszym przypadku - niezbyt poprawne, w drugim - niezbyt logiczne. Ale to moje skromne zdanie i możesz je zlekceważyć... Pozdrawiam serdecznie, Ewa
haiker dnia 10.10.2013 17:49
No dobrze, komentarz ad personam wpisałeś. Coś a propos wiersza?
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 20:41
@Margita
jeśli chodzi o wiersz, to z niego właśnie popełniłem ten kolaż poezji i reportażu :))
Dopracuję i kiedyś tutaj wrzucę.
Ukłony
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 20:45
@Ewa Włodek
Odnośnie znaków interpunkcyjnych a w zasadzie ich braku - jak na samym wstępie napisałem jest to prowokacja. Wydaje mi się, że brak znaków w niczym nie burzy rytmu. Owszem jest kilka potknięć, ale cóż, zdarza się ;))
Jeśli chodzi o to mniej logiczne zdanie, to się z Tobą całkowicie zgadzam.
Kłaniam się
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 20:48
@haiker
to nie jest wiersz, poczytaj komentarze innych. Ty, jak sadzę, wolisz się zajmować budową mostów.
haiker dnia 10.10.2013 21:49
Zdecydowanie bardziej wolę się zajmować budową mostów niż takimi wierszami.

Nadal nic o krytyce, tylko osobiste wycieczki.
Wiktor Smol dnia 10.10.2013 22:11
@haiker
dalej nie zauważasz kto taki poziom dyskursu rozpoczął?
odnoszę wrażenie, że o taniości musiałeś się sporo nasłuchać...
żegnam chłodno
mastermood dnia 11.10.2013 07:05
Dla mnie to nie wiersz, a sztucznie powersowana proza. Nieporozumienie z tym początkowym wyjaśnieniem (?) - czytelnik powinien sam się domyśleć, że to jest jakaś prowokacja ( jeśli nią jest ). To raczej pomyłka w wyborze portalu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67251245 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005