poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 26.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
GENEZA BUNTU
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
ISIDORE LILLIAN (oko...
Wiersz - tytuł: Maligna
Cicho, ciemno i duszno. Jak w wydrążonej kuli.
W żyłach gorący ołów. Krople lodu na skórze.
Dobrze słyszeć twój oddech. Pobędziesz przy mnie dłużej?
Tak. Kiedyś cię zabiłam. A ty mnie teraz tulisz.
Dodane przez Ewa Włodek dnia 27.01.2014 00:05 ˇ 17 Komentarzy · 807 Czytań · Drukuj
Komentarze
Jędrzej Kuzyn dnia 27.01.2014 00:13
Dzisiaj już raz-napisałem w komentarzu, ale powtórzę za Jackiem Kaczmarkskim Daj snom płynąć, a nie płonąć jestem pod urokiem jego piosenek. Szukajmy łagodnych snów, i nie mówmy, że one od nas nie zależą. Wczuwam się w tekst, ale przecież automatycznie poszukuję wyjścia z labiryntu
Pozdrawiam Ciebie serdecznie
abirecka dnia 27.01.2014 09:13
Na temat "Maligny" wypowiedziałam się kilkakrotnie oraz gdzie indziej. Czekam na interpretację innych Użytkowników, ponieważ bardzo jestem ciekawa, czy pokrywa się ona z moją?
mgnienie dnia 27.01.2014 09:46
Dręczące marzenia senne...ale i nadzieja na obecność kogoś kto nigdy nas nie opuści..mimo wszystko(odnoszę to do Boga ale mogę się mylić) Serdecznie pozdrawiam życząc dobrego tygodnia,Wiesia :)
kropek dnia 27.01.2014 10:17
przeczytałem z zainteresowaniem, aczkolwiek stan ten nie jest mi znany.
:)
pozdrawiam, witek
Marek Bałachowski dnia 27.01.2014 11:44
świat jest w do wewnątrz odwróconej ziemi
w schematach które jakże trudno pojąć
gdy je wyjaśniam, powiadasz
nie ściemniaj
a zegar wisi
więzień siedzi stojąc
bezecnik dnia 27.01.2014 14:51
Pawdziwe 40.5·C ?, Ocknięcie ze złego snu? Status post (ja rozgrzana a on chrapie :)) ?) Z ktorejkolwiek strony spojrzeć, po mistrzowsku zatrzymuje moment i oddaje atmosferę. Gratuluję dorodnego tekstu.
Ewa Włodek dnia 27.01.2014 17:18
Jędrzej Kuzyn:
ja tez lubię Kaczmarskiego, Jędrzeju. A sny - cóż, ponoć istnieje coś takiego, jak świadome śnienie, ale - czy ja wiem? Za to na autentyczna malignę jest tylko jeden sposób - zbić gorączkę. Wtedy łatwiej jest wyjść z labiryntu...Ślicznie Ci dziękuję za odwiedziny, za wczucie się w tekst i za ciepłe słowo. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa

abirecka:
no, to zobaczymy, Nelu...Bardzo się cieszę, że jesteś, że znów spojrzałaś i rzekłaś słówko.Moc serdecznego z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

ognienie:
ooo, to, to Wiesiu, ta nadzieja, że jest ktoś, kto nie opuści, nawet, jeśli...Ja nie Boga tutaj miałam na myśli, bo On - tak czy siak - nie opuści w potrzebie, ale cieszę się z takiego Twojego czytania. Dziękuję Ci najpiękniej za obecność i za nie, samo dobro posyłam Tobie, z uśmiechem, Ewa

kropek:
to i nie masz, Witku, czego żałować, bo wtedy różniste majaki staja się udziałem chorego, co zwykle nie jest miłe...Cieszę się, że mimo wszystko - zagustowałeś, śliczne dzięki za wizytkę, za podarowaną chwile i za dobre słowo. Pozdróweczki posyłam i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa

Marek Bałachowski:
ano, w malignie można doświadczyć wszystkiego, Marku, na prawdę wszystkiego. Jak moja peelka...Najpiękniej Ci dziękuję, że zaglądnąłeś, pobyłeś chwilę z wierszem i skomentowałeś go tak ciekawie. Całą masę serdeczności z dygnięciami i uśmiechem posyłam do Ciebie, Ewa

bezecnik:
prawdziwe 40,5 stopnia, albo nawet - 41, jak wspominała peelka, i wszystko, co się z tym wiąże (co zaś do "Status post...", i tak dalej - najlepiej na raz następny wziąć do łóżka pudło czekoladek i zajadać "w trakcie", to się delikwentowi chrapania odechce na amen; mam nadzieję, że widzisz to ogromne perskie, które w tej chwili puszczam do Ciebie)...Bardzo się ciesze, że Ci się spodobało, dziękuję najpiękniej za odwiedziny, za dany czas i za te dobre słowa. Pozdrowieńka liczne z uśmiechami posyłam, Ewa
Jacek Madynia dnia 27.01.2014 18:14
kozy ktoś na Mali gna
ciemno, duszno, wiatr nie chłodzi
czuje oddech złego lwa
wczoraj nie żył dziś znów chodzi

ma na skórze zimny pot
strach ołowiem żyły ściska
lew to jest ogromny kot
wciągnie ich do swego pyska :)
Irena Kliche dnia 27.01.2014 18:15
Okrutna zima spozniona od razu pokazala pazury; polmala rece, nigi, zaczerwienila nosy, polozyla z goraczka do lozka. Grypa nie zartuje, raz goraco raz zimno /ten lod na skorze/ I teraz potrzebujemy koniecznie dobrej duszy od herbatki z cytrynka. Kiedys to byla Mama, dzis moze maz, moze kochanek, moze Anil Stroz:))))) zycze powrotu do zdrowia
Robert Furs dnia 27.01.2014 23:27
Ciekawa interpunkcja, zamierzona i zmierzona, jak oddech miłości. :) Pozdrawiam,
RokGemino dnia 28.01.2014 10:10
kto potrafi , z sezonowej przypadłości ars poetica wyłuska. życzę rychłego powrotu do pełni zdrówka
Ewa Włodek dnia 28.01.2014 15:55
Jacek Madynia:
ot - maligna, stan, w którym się widuje i koty ociekające potem i inne inności. Rację masz, jacku - coś zgrabnie wyłożył w Swoim komentarzu mową wiązaną...Pięknie Ci dziękuję za te mowę, a i za owiedzinki i chwilkę z wierszem - takoż. Serdeczność z dygnięciami uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

Irena Kliche:
w malignie - Anioł Stróż obok kogoś bliskiego - zawsze mile widziany. A ta konkretna opowieść o gorączce - to nie o mnie, i nie tej zimy. To było dobre trzydzieści lat temu, latem, i dotyczyło innej Pani. Ja tylko - posłuchałam wtedy i zapamiętałam, ze względu na osobę, która tuliła chorą...Dziękuję Ci ślicznie, Ireno, za to, że wstąpiłaś, dałaś wiersz\owi Swój czas i powiedziałaś tyle życzliwych słów. Moc ciepła posyłam do Ciebie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa

Robert Furs:
oj, Robercie - jak oddech miłości, fakt, ale także - jak oddech ciężkiej gorączki. Dlatego taka gęsta interpunkcja, żeby frazy były rwane, jak taki właśnie oddech. Cieszę się, że zauważyłeś i doceniłeś...Najpiękniej Ci dziękuję za to, że jesteś, że pobyłeś chwilę w tej malignie i powiedziałeś mądre, konstruktywne słowa. Mnóstwo serdeczności wysyłam Tobie z dygnięciami i uśmiechami, Ewa

Jomkobalt:
to nie była, Jom, "sezonowa przypadłość", i nie ja byłam tą w gorączce. Ale to co mi opowiedziała - zaintrygowało mnie, jak diabli, a teraz - "odżyło". Obawiam się tylko, ze o ile malignę z towarzysząca jej gorączka i majakami - oddałam jako-tako, to osoba, do której się peelka zwraca - umyka uwadze, a szkoda! Cóż, moja tu niedoskonałość zapewne...Pięknie Ci dziękuję, żeś kuknął, luknął i rzekł coś miłego. Pozdrowieńka liczne z dygnięciami i uśmiechem ślę Tobie, Ewa
jacekjozefczyk dnia 29.01.2014 09:18
Cicho, ciemno i duszno - jak we wnętrzu kuli.
W żyłach gorący ołów, chłód lodu na skórze
Dobrze słyszeć twój oddech - oby jak najdłużej
Tak. Kiedyś cię zabiłam, a ty mnie wciąż tulisz.

Cicho, ciemno, duszno - jak we wnętrzu kuli.
W żyłach wrzący ołów, chłód lodu na skórze.
Chcę słyszeć twój oddech - długo, jak najdłużej.
Kiedyś cię zabiłam, a ty mnie tak tulisz.

Pozwoliłem sobie na kradzież jednej, a potem dwóch zgłosek z każdego
wersu. Myślę, że się nie obrazisz?
Pozdrawiam.
Robert Southwell dnia 29.01.2014 18:23
Żyć tak by pot nie perlił skroni. Przyjąć powrót we śnie. Taki świat może lepszy niż normalny. Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 29.01.2014 21:56
jacekjozefczyk:
no coś Ty, Jacku! O co miałabym się obrażać? O Twoją interpretację? Przecież to tylko z korzyścią dla wiersza - wtedy żyje, kiedy coś się wokół niego dzieje. Jest - ciekawa, moim zdaniem...Dziękuję Ci najpiękniej za to, że jesteś, że chwilę pobyłeś z moim wierszem i że podzieliłeś się ze mną Swoim spojrzeniem na niego. Całą masę serdeczności z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

Robert Sauthwell:
czasem Robercie, to perlenie skroni przez pot nie zależy od tego, jak człowiek żyje. A żyć snem - nie można tutaj, na ziemi, gdzie obowiązują realia...Ślicznie Ci dziękuję, że wstąpiłeś, pobyłeś u mnie przez chwilę i podzieliłeś się ze mną Swoją refleksją. Samo dobro posyłam do Ciebie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa
Anastazya dnia 08.02.2014 20:31
Zostawiam dużego plusa Ewuniu - u Ciebie zawsze ciekawie i porządnie.

Pozdrawiam:))
Ewa Włodek dnia 09.02.2014 16:34
Anastazya:
ooo, to mnie cieszy, Anastazjo - że porządnie. I plus - tez cieszy...
Ślicznie Ci dziękuję za wizytkę, za chwilę dla wiersza i za dobre słowo. Pozdrowieńka posyłam z uśmiechami, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Użytkownicy Online: Gloinnen

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67073492 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005