poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 02.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Cześć Nemeczek
Wiersz - tytuł: Żurawie pod kluczem
- Jeśli urodzi się chłopiec, niech będzie Wasia,
a jeśli dziewczynka, Nataszka.

- Wasia? Już mam jednego Wasię. Ciebie!
Drugiego mi nie trzeba.

Swietłana Aleksijewicz - "Krzyk Czarnobyla".
-------------------------------------------------------


Majowy weekend. Szkoda każdej chwili.
Raz po lugolku i w plecak manele.
Wprawdzie już wiemy, że gdzieś tam dzwonili,
tylko nie wiemy, czy w naszym kościele,

czy może w ichnim.
Wyjeżdżamy z rana.
Huta Polańska równo po godzinie.
Dolina Śmierci - świeżo przyodziana
w zieleń, biel, złoto, może się jedynie

kojarzyć z życiem. Diabeł tkwi w szczegółach;
w bliznach liściastych stróżów pogranicza,
w pożółkłych kościach i pułapkach runa -
kolczastych drutach, które mają zwyczaj

darcia nogawek. Myszka daje radę.
Połyka metry, jak łania na stoku.
Szczyt Baraniego - pauza wraz z obiadem.
Rozległy widok i przedziwny spokój,

niczym przed burzą. Tuż nad ziemią sporo
barwnych tancerzy. Najwięcej wśród kalin.
Wyżej - bezśpiewnie w labiryntach koron
i na sterylnym niebie. Surrealizm

z płócien Dalego. Gdy wróżymy koniec
naszej wędrówki i powrót bez siły,
w klinice w Moskwie - Wasilija dłonie
rozdziela z dłońmi ciężarnej Ludmiły

kurtyna z folii. Wracam wraz z Myszeńką
starym garbusem. Wizja poniedziałku.
Kolejny tydzień. Strażak Ignatienko
i kilku innych mundurowych śmiałków,

są już nad Styksem. Zawsze kiedy siostra
wenflon ze skrzepem na krzyżyk podmienia,
stojąca w łodzi przygarbiona postać
gestem zaprasza zucha z kręgu cienia

na rejs w nieznane. Sześćdziesiąt dni mija;
znów człowiek winą obciąży szatana.
Ludmiła - w kącie grobu Wasilija -
chowa Nataszkę. Odtąd na kolanach

będzie już pełzać przed azylem dwojga.
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 08.03.2014 20:05 ˇ 6 Komentarzy · 984 Czytań · Drukuj
Komentarze
Ewa Włodek dnia 09.03.2014 19:11
no, przypomniałeś, Jacku. Zacnym słowem. A ja poczytałam z dreszczem, bo przypomniały mi się fotografie z numeru "Paris Matsch'a", (przemyconego z Belgii), w całości poświęconego...hmmm...efektom wybuchu. No i dzień dzisiejszy - te tłumy ludzi w różnym wieku, przelewających się po korytarzach wszelakich endokrynologii, co "przepowiedział" jakieś trzy miesiące po tragedii mój znajomy hematolog. Tez efekt...Warto było wstąpić. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Ewka64 dnia 10.03.2014 06:54
Przypomniałeś tę czarną chmurę ze wschodu i obawy.

Pozdrawiam optymistycznie.Ewa.
Megan dnia 10.03.2014 15:02
Wstrząsający, bardzo dobry wiersz - po prostu mnie wessało. Dzięki !
jacekjozefczyk dnia 10.03.2014 16:17
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Pierwsza część wiersza
to wrażenia z młodzieńczej eskapady - mojej oraz Marii (Myszki)
obecnej żony. Na tamtą chwilę do ślubu "brakowało nam" 1,5
roku. Na szczęście dla nas aura nie sprzyjała przemieszczaniu się
pyłów. Mimo to, dało się zauważyć na łonie natury zjawiska bardzo
dziwne (zupełny brak ptactwa). Druga część jest zaczerpnięta z
książki, której fragment jest cytowany u góry. Ten wiersz jest
głównie hołdem dla biednych strażaków, którzy stali się ofiarami
tych zdarzeń, podobnie zresztą jak my wszyscy. Któż nie pamięta
buzi rzecznika Urbana, zachęcającego do spacerów na świeżym
powietrzu. Specjaliści twierdzą, że gdyby nie poświęcenie strażaków
i obniżenie temperatury za pomocą wody, katastrofa mogłaby mieć
znacznie większy zasięg.

Pozdrawiam serdecznie.
Barbara Śnieżek dnia 31.03.2014 00:51
Wstrząsający wiersz przypominający tę katastrofę...
Ale pochody się odbyły!...
Spodobało mi się w tym wierszu to zachowanie ciągłości między zwrotkami. Zakończenie myśli ostatniego wersu jest początkiem następnej zwrotki.
Pozdrowienia. Barbara
jacekjozefczyk dnia 31.03.2014 09:39
Wyścig pokoju ze startem w Kijowie też się odbył. Zgroza.

Dzięki. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67169864 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005