poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 17.06.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryki 2
slam?
Poezja dla dzieci
"Na początku było sł...
FRASZKI
Chimeryków c.d.
Limeryki
,, limeryki"
Co to jest poezja?
playlista- niezapomn...
Ostatnio dodane Wiersze
zwariowana prabajka
Cuda i cudeńka
O planowaniu rowerow...
Przekaz materii
wyścig
Rekapitulacja
Drapki
Tak ciepło i Chwytliwy
dokąd
Tam-tam
Wiersz - tytuł: ezoteryczny świat
cały ja w ezoterycznym świeci
wśród hipisów klątwa komunizmu
wojna w Wietnamie zbierała żniwo
urodziła matka syna
z miłości w bólu w czepku na głowie
zmieścił się w skali ab-gara


jako brzdąc nauki pobierał
starszy kuzyn sadzał go na piecu
uczył go mówić
na stole u babci setka żołnierzy
on na czele dowodził sitwa kolegów z sąsiedztwa
zawsze w pierwszej linii niczego się nie bał

głęboka świadomość wysokie ego
wiedział że w życiu musi dać wszystko z siebie
płyną do brzegu stromego śliskiego jak szkło
dobry z miłością w sercu
wybrał drogę prostą uczciwego człowieka żołnierza

babcia szybko odeszła
zamieszkał z dziadkiem weteranem
w szkole szedł do przodu bez problemów
jako młody sportowiec duma kolegów

ciężką pracą napoczynał dzień
początki choroby tak nazwali to zjawisko
wyczuwał strach i siły zła jak kruków krąg
nikt mu nigdy nie tłumaczył dławił w sobie lęk

do ogólniaka szedł droga co dnia taka sama
koszula w kratę jak zeszyt z matmy
szydercze uśmiechy krzyżowały sumienie

planował przyszłość chciał pilotem zostać
los pokierował inaczej stał się komandosem
ojca duma rozpierała sąsiadów trafiał szlag

ojciec ułożył się do trumny w listopadowa noc
jakby gdzieś się śpieszył
matka wyjechała do Italii
zostaliśmy sami jak na miedzy kupka łysych kamieni

schronił się za szpitalnymi kratami
żona karmiła go jak skaleczonego gołębia
dzieci małe nic z tego nie zapamiętały
wizje go gnębiły
katastrofy z czasem miały miejsce

teraz gdy dni mijają czas umyka
nie ma z kim pogadać
śmieją się że wariat

otwieram oczy trzeźwo patrzę na rzeczywistość
nie kroczę w biegunem cienia
dzięki za zdrowie Rafaelu

odszedł sąsiad zawsze brakło czasu by pogadać
nie poznał mnie ani ja jego
szkoda

życie płonie naprzód wiatr gna obłoki z nim

w serce zapadam się zmęczony jeszcze tyle drogi


Dodane przez jaropasztii dnia 17.10.2014 17:53 ˇ 4 Komentarzy · 369 Czytań · Drukuj
Komentarze
Ewa Włodek dnia 17.10.2014 18:42
"do ogólniaka szedł droga co dnia taka sama
koszula w kratę jak zeszyt z matmy
szydercze uśmiechy krzyżowały sumienie"

to mi się spodobało, oraz obraz żony, karmiącej peela "jak skaleczonego gołębia"... Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Mithotyn dnia 18.10.2014 08:59
cały ja w ezoterycznym świeci
wśród hipisów klątwa komunizmu


no i "ezoteryczny w tytule i już w pierwszym wersie(?)
poza tym:

cały ja w ezoterycznym świeci wśród hipisów klątwa komunizmu wojna w Wietnamie
zbierała żniwo urodziła matka syna z miłości w bólu w czepku na głowie zmieścił się
w skali ab-gara jako brzdąc nauki pobierał starszy kuzyn sadzał go na piecu uczył go
mówić na stole u babci setka żołnierzy on na czele dowodził sitwa kolegów z sąsiedztwa
zawsze w pierwszej linii niczego się nie bał głęboka świadomość wysokie ego wiedział
że w życiu musi dać wszystko z siebie płyną do brzegu stromego śliskiego jak szkło
dobry z miłością w sercu wybrał drogę prostą uczciwego człowieka żołnierza babcia
szybko odeszła zamieszkał z dziadkiem weteranem w szkole szedł do przodu bez
problemów jako młody sportowiec duma kolegów ciężką pracą napoczynał dzień
początki choroby tak nazwali to zjawisko wyczuwał strach i siły zła jak kruków krąg
nikt mu nigdy nie tłumaczył dławił w sobie lęk do ogólniaka szedł droga co dnia taka
sama koszula w kratę jak zeszyt z matmy szydercze uśmiechy krzyżowały sumienie
planował przyszłość chciał pilotem zostać los pokierował inaczej stał się komandosem
ojca duma rozpierała sąsiadów trafiał szlag ojciec ułożył się do trumny w listopadowa
noc jakby gdzieś się śpieszył matka wyjechała do Italii zostaliśmy sami jak na miedzy
kupka łysych kamieni schronił się za szpitalnymi kratami żona karmiła go jak
skaleczonego gołębia dzieci małe nic z tego nie zapamiętały wizje go gnębiły
katastrofy z czasem miały miejsce teraz gdy dni mijają czas umyka nie ma z kim
pogadać śmieją się że wariat otwieram oczy trzeźwo patrzę na rzeczywistość nie
kroczę w biegunem cienia dzięki za zdrowie Rafaelu odszedł sąsiad zawsze brakło
czasu by pogadać nie poznał mnie ani ja jego szkoda życie płonie naprzód wiatr
gna obłoki z nim w serce zapadam się zmęczony jeszcze tyle drogi


wersyfikacja i enteroza miały z gadaniny zrobić "wiersz"?
- nie zrobiły
jaropasztii dnia 18.10.2014 16:06
Dziękuję za komentarze i uwagę.Opisałem po prostu siebie może za mało się przyłożyłem taka jest moja historia i choroba.Pozdrawiam jaro:)
abirecka dnia 19.10.2014 00:27
Literówki trzeba poprawić :) A to liryczne CV jak najbardziej do rzeczy :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Użytkownicy Online: Gloinnen

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67918445 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005