poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 17.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Wyjdź
Szczęście i Krem
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Procesja Fatimska
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
Wiersz - tytuł: dziki lokator
przyszedł znienacka i zaraz się wczepił
we wszystko co miękkie, jeszcze ciepły
przybrał kolor ścianek, a potem przykrył
bardzo szczelnie płaszczem z dermy
to co zwykle drga, mrówczy się i tika


gdy już był, ponad wszelką wątpliwość
namacalny jednak nie do stwierdzenia, kreślił
środki kanciastych profili i przechodził luźno
lukrecjuszową próżnią docierając w punkt
gdzie dotykał mnie !
wszystkimi możliwymi rodzajami rozkładania
po kolei, po zwojach, po kątach, krok po kroku
w szeroki rozstaw rąk, które chcąc niechcąc
opadały niezgrabnie albo zupełnie niezręcznie
łamały się skubiąc zmarszczki lnianej tafli i
zakręcały palec na palcu powolutku, sztywno,
nienaturalnie blado na wypukłościach zgięć


gdy się stał, w szale nawiedzonego wróżbity,
grzebał w plamach ciągnąc wrotne przepowiednie
o żółtych kamieniach, czczym łuku triumfalnym
nad pętlą, z której może skręcić ślepo tam
gdzie rozbierze mnie !
wszystkimi możliwymi rodzajami rozdzierania
na kawałki, czynniki i przestrzał z bebeszeniem
flak po flaku, aż do zrysowanej paznokciami pochwy
co to z natury rzeczy powinna przecież pasować
do tego co stalowozimne, obusieczne i zahartowane
na nienaturalną bladość wklęsłych niemo ust

przyszedł znienacka, wczepił się i został
we wszystkim co miękkie i jeszcze ciepłe,
wyrabia we mnie serię odruchów pawłowa
na uśmiech zwodzony z rutynową sympatią
Dodane przez ElminCrudo dnia 20.08.2007 14:57 ˇ 18 Komentarzy · 1118 Czytań · Drukuj
Komentarze
eneida dnia 20.08.2007 15:49
"pawłowski pies krytyki ślini się natychmiast hasłami"
Fenrir dnia 20.08.2007 17:39
Podziwiam, że można taki dłuuugo i tak nieciekwie. Dla mnie tekst bełkotliwy. Pozdrawiam.
ElminCrudo dnia 20.08.2007 18:48
a ja podziwiam pozory wiedzy wsparte o bełkotliwą umiejętność czytania- no niestety-wniosek sam się nasuwa;
nie piszę lekko,łatwo i przyjemnie- i nigdy tak pisać nie będę - piszących z takim nastwieniem jest taka masa, że akurat siebie pomiędzy nimi jako jedną więcej wcale tam nie widzę
ale pozdrowić jak najbardziej mogę-:)))
slh dnia 20.08.2007 19:08
flak po flaku.
henpust dnia 20.08.2007 20:16
Quasi Miła. Leśmian pisał ; "przyszło z boru, zielone, zjesienniałe, mroczne" i to było po młodopolsku piękne i niepokojące. Ty przywołujesz Lukrecjusze. "Przekroczenie"próżni ( co się atomom potencjalnie zdarzyć może ) to jego clinamen. No, to może rodzić w uporządkowanym świecie jakieś ektoplazmy.Tu mi się odzywa w w tych deszyfracjach "nawiedzony wróżbita". Jednym słowem , nieuporządkowana, łasząca się materia, która może być materiałem na horror, ale którą też możemy potraktować jako obraz inflacji Ja (terminologia Junga) powodująca destabilizację także w świecie archetypów. Do spotkania w snach. Pozdrawiam. Henryk
ElminCrudo dnia 20.08.2007 20:45
Shl-dokładnie tak-flak po flaku, aż do skutku :)))
ElminCrudo dnia 20.08.2007 21:16
Panie Henryku -
co pan powie ten fragment:
"Gdyby nie było więc nigdzie próżni, stojącej otworem,
Świat byłby nieprzenikalny;gdyby nie było zaś cząstek,
Które by mogły zapełniac miejsca przez siebie dzierżone,
Wszędzie istniałaby tylko przestrzeń otchłanna i pusta.
Lecz skoro pełnia i pustka nie występują osobno,
Jest oczywiste, że ciało i próżnia, wzajem odrębne,
Muszą przeplatać się z sobą;"
- w tym miejscu zawsze zadaję sobie pytanie czy owa "próżnia" lukrecjuszowa jest tylko i acz wyłącznie pojęciem odnoszącym się do próżni w odczycie fizycznym-czy nie jest przez Lukrecjusza metaforycznie przeniesiona także na gęstość ciał- (dalej idąc może nawet w pewne aspekty psychologiczne -myśl-bezmyśl- tworzenie-pustka-czucie -bezuczuciowość)-kamień,organ, roślina- i czy w rezutacie nie chodzi mu także o powiedzenie, że każde ciało złożone-a zatem nie "zarodek"-nie podstawowa cząstka wieczna-a organizm złożony -posiada różną gęstość-z wiekiem lub na wskutek niesprzyjających działań gęstość cząstek między sobą maleje-wkradają tzw,puste miejsca, które sprzyjają temu, że ulega ono zniszczeniu, pozwala na wkradanie się sił niszczących-bo lużne struktury są bardziej poddatne niż te zagęszczone. Uff...nie jestem pewna czy dobrze wytłumaczyłam to co powinnam.
Lukrecjusz mnie zafascynował, czytam z radością, powolutku aby nic nie uronić, pozwalam temu wszystkiemu jakoś trwale zaistnieć-stąd próżnia lukrecjuszowa-nieco inna niż samo jej fizyczne doznanie, definicja i pomierzalność.
Co do snu- tego lokatora, dzikiego i nieprzewidywalnego, czasem okrutnego, często warunkującego nasze późniejsze zachowania- nie idzie wywalić z siebie szast,prast więc do snów też się wkrada. Lepiej spać i nie śnić, to najlepszy wypoczynek- a jest jak jest. Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)))
henpust dnia 20.08.2007 21:26
No tak, bardzo mnie pocieszyło, że ktoś jeszcze z młodych poetów (uroczych młodych poetek) potrafi tak umiejętnie obcować z traktatem Lukrecjusza. Pozdrawiam serdecznie. Henryk
Grzegorz Wołoszyn dnia 20.08.2007 22:18
Trochę przegadane. Można by to samo zwięźlej, gęściej. Ale to również kwestia gustu. Pozdrawiam!
el-rosa dnia 20.08.2007 23:27
Witam, no nie łatwy, nie łatwy ten tekst, a ja z tych co piszą lekko łatwo i przyjemnie.Ale, ale poczytać lubię i takie gadane teksty, trudne przemyślenia też. Powiem, że czuję ten tekst w kontekście filozofii przenikniętej dwuznacznościami o podłożu erotycznym.Zwodzi czytelnika jak błędny ognik, jak już wychodzę na drogę logiki to znów skręca w podświadome skojarzenia, nie powiem, że nie korci aby zapytać w którą stronę pel się w końcu skierował , bo puentą zawisł w mojej nieświadomości.To po dwóch czytaniach, wrócę jutro świeżym okiem spojrzę ale jest co czytać i o czym pomyśleć:)Pozdrawiam
ElminCrudo dnia 21.08.2007 08:42
Panie Henryku:)
rozbroił mnie pan komplementnie, nie wiem czym zasłużyłam, ale zabieram słowa jak uśmiech i z uśmiechem dziękuję bardzo.
Z tym wiekiem w wirtualnym świecie to bardzo ciekawa sprawa- po raz chyba pierwszy w historii ludzkości pojawia się sygnał, bardzo wyraźny sygnał do rozpatrzenia pojęcia "wieku duchowego człowieka"-chyba dobrze to ujmuję.
W wirtuale odpada ocena wizualna-to pierwsze wrażenie jakie odnosimy widząc daną osobę. Ta ocena -widok-potrafiła zwykle na tyle zdominować, że często gęsto w potocznym języku mówiło się np.tak:na pierwszy rzut oka nie wyglądał mi....;przy pierwszym spojrzeniu wydawała się być...; jego wygląd odstraszał...;jej wygląd odbierał chęć nawiązania...; z pozoru wydawał się być apodyktyczny....itd itp aż do konkretów-:to była zwyczajna staruszka, a jednak....;już same siwe włosy wymuszały pewien szacunek...; tylko oczy miała nadal młode....itd itp--zatem do tej pory wizualne wrażenia były podstawym elementem poznania osoby, czymś koniecznym do oceny, samo przez się zrozumiałym. Kontakt wirtualny pozbawiony jest takowej i zaczynamy wiek osoby, z którą wymieniamy zdania oceniać tylko na podstawie ładunków emocjonalnych zawartych w słowach i pomiędzy słowem pisanym. To słowo pisane tworzy w wirtuale wizerunek osoby.
Jest to niedoceniony narazie przełom w kontaktach między ludźmi-tak uważam.
Bardzo chciałabym być "uroczą,młodą poetką"-ale żeby raz na zawsze wyjaśnić kwestię i być uczciwą wobec czytelników zatrzymam sobie jak darowany mi o poranku kwiat przymiotnik "uroczą". Od 24 lat obchodzę nieustające 25 urodziny- i jeśli los okaże się dla mnie łaskawy, pozwoli na zachowanie przyzwoitego kompletu rzeźkich komórek, nie odbierze zapału i energii- to mam ogromną nadzieję, że jeszcze jakiś czas w ten tradycyjny już dla mnie sposób będę sobie obchodzić urodziny bez ogniska z _ _-świeczek na torcie:) pamiętając jednak, że coś znowu mi przybyło i ubogaca to głównie moje wnętrze -ale też nie zabiera drastycznie tego co przeżyłam, nie zamyka na to co dookoła mnie teraz i pozwala nawet pomarzyć o tym co nadejdzie.
Panie Henryku myślę, odbieram tak, że i pan jest także duchowo-wiecznym dwudzistopięciolatkiem, bardzo zrównoważnym, ogromnie oczytanym, z wiedzą i niesamowitą umiejętnością jej użycia -czego tylko można pozadrościć i szczerze życzyć, aby tak trwało i trwało bez końca:)z pożytkiem dla wszystkich mających przyjemność wymiany zdań z panem.
Miłego dnia panie Henryku :)))
ElminCrudo dnia 21.08.2007 08:51
Panie Grzegorzu- wciąż mam niewielką umiejętność pisania skrótem-być może to kwestia obawy,że coś istotnego pominę, a może to być także brak zdecydowania, który elemnet jest przewodni, najważniejszy, stanowiący. Co pan powie na to kiedy tym dzikim lokatorem jest: przerażenie, strach, lęki i ból z ich tytułu. Uczucie przytłaczjące-ale i drastycznie uczące, że otwarcie się na świat, na ludzi powinno mieć swoje granice. Pozdrawiam :)))
ElminCrudo dnia 21.08.2007 10:26
El-roso:)
troszkę pomogę, bo o ile cieszy mnie mnogość skojarzeń, o tyle deczko martwi, że niektóre mogłoby umnkąć.
I zwrotka: zatrzymanie w obrębie skóry i tym co tuż pod nią
-derma-skóra-rozwój zarodkowy, podziały w wyniku, których powstają listki zarodkowe-ektodrma, endoderma, mezoderma--a więc "derma" nie jest li tylko tkaniną na nieprzemaklany płaszcz
-na skórze z powodu strachu, bólu pojawiają się bladości, dreszcze, tiki nerwowe, pot- pod skórą drganie tkanek miękkich albo napięcie ich
II zwrotka-bólu lub strachu nie idzie wyśledzić sondą, ultrasonografem-a jednak jakoś do nas się wdziera, mamy go w sobie i od środka robi galimatias wdzierając się wszędzie;
III-zwrotka- jak już zaczynamy poznawać,że jest i oto buszuje sobie-to zwykle jest to działanie w obrębie trzewi- zatem wątroba-plamy-żyła wrotna i czcza, kamienie żółciowe, esica-czyli jelito cienkie i zawiłe jak nie wiem co, wszelkie twory typu dwunastnica,trzuskta itd-a jak bardzo się boimy to aż jelita skręca, czasem nawet i pakuje się tuż, tuż pod jelito ślepe nerwobólem-ot tak sobie buszuje w nas tam i siam, i zachowuje się ten Dziki Lokator tak jakby wróżył nam z naszych wnętrzności, że oto kolejny raz spocimy się strasznie,dostaniemy dreszczy albo gorączki,a i tak nie postawimy się jakiejś personie, która psychicznie nas niszczy-ot chociażby zastraszanie pracownika przez paskudnego paracodawcę-to tak przykładowo
--pojawia się też w tej zwrotce "pochwa" -nie bez racji- bowiem strachy w ludziach bywają różne-a ja chciałam zebrać ich kilka w ten wiersz- zadam tylko pytanie- jak wyobrażasz sobie pieszczotę paznokciem? jak wyobrażasz sobie delikatność ludzi wobec siebie w najimtymniejszych z intymnych sytuacji? czy zawsze ludzie wobec siebie są wrażliwi i dbali na zadany ból fizyczny w imię intymnych przeżyć? czyż nie pokutuje dzikie powiedzonko, że "kobieta zawsze jest gotowa" ? czy nie zastanawia cię np.:brak specjalisty dla panów,brak odpowiednika "ginekologa" albo brak środków plemnikobójczych-ot normalnych pigułeczek dla panów-dla pań są całe zestawy łącznie z niemalże aparaturą, którą się wstawia w ciało kobiety-podaruję sobie wymienianie nazw i to czemu i jak służą-ale to fakty- dla panów brakuje głupiego, ogólnie dostępnego odpowiednika w postaci tabletki? dlaczego? czyżby ciasnota poglądów zaczynała się już od poziomu myślenia o zdrowiu w sensie medycznym ? to i nic dziwnego, że królują nadal prastare powiedzonka i utarte widzenia-ale to zaledwie uszczypnięcie tego tematu-bo są jeszcze przymuszania do obcowań fizycznych itd.- zatem jeszcze raz- nic dziwnego, że w sferze spraw intymnych jest tyle zamieszania, tyle niepotrzebnie zadanego sobie wzajemnie cierpienia, które niesie przecież takie nie inne skutki i odbija się na jakości życia.
IV zwrotka- jak już strach czy doznanie bólu fizycznego,psychicznego- ze skutkami psychicznymi zawsze,bo te pojawiają się i po tym ,i po tym- jest naszym udziałem to takie doświadczenie pozostaje w nas i uczy, że otwartość nie zawsze popłaca, a ostrożność jest koniecznym nawykiem- osoby bardzo doświadczone "dmuchają na zimne"- i to niestety jakoś zubaża, zamyka, zakompleksia.
Czy nadal odczujesz w tekście podteksty erotyczne? hm. No ja mam taki styl pisania i Twoje interpretacje mogą doprawdy być bardzo ciekawe-może zdecydujesz się zdradzić coś więcej- bardzo chciałabym kiedyś poznać meandry tak bogatej wyobraźni. W końcu wiersze są zawsze paletą przeżyć,myśli,wniosków piszącego,a potem czytelników- i mają prawo żyć na własny rachunek od momentu publikacji-niezależnie od intencji autora-tak myślę.
Pozdrawiam serdecznie :)))
henpust dnia 21.08.2007 19:10
Miła Quasi. Jeszcze o wieku. Przepraszam,że przypomnę znaną anegdotę : kiedy J. Stryjkowskiego pytano, ile ma lat, strasznie się oburzał i krzyczał : Jak to, ile? Tyle, co wszyscy". Otóż , ja tak powiedzieć nie mogę o sobie . Jestem starszym panem i 24 letnia poetka (choćby replikowała się przez lata) zawsze będzie "uroczą. młodą osobą,. Niech juz tak zostanie.PS. Przy okaxji autokomentarz kierowany do EL - rosy znakomity. Pozdrawiam serdecznie. Henryk
ElminCrudo dnia 21.08.2007 20:15
Oj-
- zrobię to tylko raz-
- mam 49 lat 4 miesiące i 22 dni-godzin się nie doliczę,
- za to urodziłam się dokładnie przed mszą na 12:00 w Niedzielę Palmową
-i...jak każda przekornica od 24 lat obchodzę nieustające 25 urodziny chociaż najstarsza z moich córek ma 26 lat :)))
Jejku ...za jakie grzechy jestem taka szczera :)))))
cicho dnia 22.08.2007 12:28
najbardziej pierwsza strofa, a reszta (moim cichym zdaniem) do "przesiania".
emba dnia 22.08.2007 17:34
Wiesz,
mająca lat 49 lat 4 miesiące i 22 dni-godzin
już z plusem :) czyta się Twój tekst, którego wierszem nie nazwę, jak wyzwanie, albo krzyk.
Tytuł nasunął mi skojarzenia z filmami, z horrorami.
Tekst działa jak ekran, który pokazuje życie jakie jest i jak się dzieje prawie że na gorąco. Relacja niemal jak spod mikroskopu. A tego zwyczajnie patrząc się nie widzi.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
słoneczności z mojego przybrzegu
emba
ElminCrudo dnia 24.08.2007 13:45
Cicho i Emba- dziękuję dziewczyny-pozdrawiam :)))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67271269 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005