dnia 24.10.2017 01:16
w zasadzie druga cześć mogłaby istnieć jako niezależny utwór, pozdrawiam |
dnia 24.10.2017 02:47
Janusz dziś na słodko-kwaśno,(na wenę) potoku górski co szumisz, grzmisz wodospadem, jesteś wodą, wodą, którą piję spragniony, Twój chłód goi moje rany, nie łzawię, kiedy spokojnym nurtem płyniesz moje witki wierzby oddają liście w pokłonie, bo wiem ,że nie chcesz , a ranisz spinając się lodem, kry tną niczym noże, cierpliwie to znoszę, by znów wiosną wessać się w ziemię i kotkami wabiąc Twoje fale, głaszczące, spijać Twoją wodę niczym rosę , źródlaną :))) |
dnia 24.10.2017 09:04
Górski potok jak poezja, poezja jak górski potok. Ładnie ujęta myśl. Pozdrawiam |
dnia 24.10.2017 09:05
Ciekawy koncept z rodzynkami paradoksów. Pozdrawiam. |
dnia 24.10.2017 09:53
Ciekawie, może ciut za dużo oksymoronów, ale to tylko drobna uwaga :)) pozdrawiam |
dnia 24.10.2017 11:46
Katowicki-Pierrot, w zasadzie masz rację. Tak samo zresztą jak pierwsza... Ale to byłyby kalekie, jednonożne wiersze, a mój ma obie nogi :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 11:52
Ell, nie widziałem jeszcze wierzby płaczącej nad górskim potokiem. To musi być ciekawe - gdzieś to widział, żeś tak sugestywnie opisał? :)
Moc pozdrowień. |
dnia 24.10.2017 11:54
silva, dzięki za 'ciekawy". I za odwiedziny też :)
Moc pozdrowien |
dnia 24.10.2017 11:56
Stefanie, nie tak wiele - tylko dwa przecież :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 11:58
koma17, dzięki za zatrzymanie się i miły komentarz :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 12:25
Jak dla mnie za dużo utartych tropów, chociaż okólny wydźwięk wiersza na tak. Pozdrawiam |
dnia 24.10.2017 13:46
zdzisławis, dzięki za podzielenie się swoim odbiorem.
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 15:46
o gejzerach zapomniałeś i wytryskach. podoba i w pełni się zgadzam w meandrach myślpotoku z pagórków |
dnia 24.10.2017 16:01
Panie Januszu, |
dnia 24.10.2017 16:03
...coś mi kliknęło i pojawił się niedokończony przekaz-komentarz :-) A wiersz Pana bardzo mnie rozsłonecznił, ponieważ przypomniał mi dzwonek w mojej dawnej komórce pt. "Strumyk" :-)))
Serdecznie :))) |
dnia 24.10.2017 16:44
Czasami dobrze, gdy jest drugie dno, ale myślę, że nie zawsze jest potrzebne... Dobrze poddać się nurtowi... Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 24.10.2017 18:25
Piotrze, gejzery w polskich Tatrach?... Bo o nich tu piszę. Ale jak się z resztą zgadzasz, to już nieźle :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 18:27
Pani Anielo, a dlaczego w dawnej? Jak taki ładny, to można przenieść do obecnej :) Dzięki za zaskakujący kom :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 18:31
lunatyku, pewnie że nie zawsze, ale często ono samo się tworzy i nic na to nie można poradzić. A najgorzej, jak pod nim jest jeszcze kupa mułu - dobra kryjówka dla topielców... :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 18:53
|
dnia 24.10.2017 19:14
naiwna ta metafora |
dnia 24.10.2017 20:28
Ell, - piękny widok, dzięki serdeczne :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 20:34
adaszewski, masz prawo do takiej opinii - a ja mam prawo z nią się nie zgadzać :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 20:44
Ell, to zapewne Wielka Siklawa w Dolinie Roztoki, niedaleko schroniska w Dolinie Pięciu Stawów, nieprawdaż? |
dnia 24.10.2017 21:53
Tamto z Ourika valley | Ten jest "swojski" |
dnia 24.10.2017 21:58
Panta rei, zatem nie konfunduj się. |
dnia 24.10.2017 22:55
Janusz, tak, ale płynąć można różnie - jak dolna Wisła i jak Dunajec pod Pieninami. Niby to samo, ale nie tak samo. Z wierszami podobnie :)
Moc pozdrowień |
dnia 24.10.2017 23:26
Wartko się przeczytał :)
Pozdrawiam. |
dnia 24.10.2017 23:30
nitjer, tak się czyta, jak się toczy :) dzięki za odwiedziny :)
Moc pozdrowień |
dnia 25.10.2017 15:34
Ładnie, rytmicznie. |
dnia 25.10.2017 15:49
tym razem mi nie podszedł, ale oprócz tematyki nie ma się do czego doczepić ;) pozdrawiam |
dnia 25.10.2017 15:51
wedle mojej chałupy
płynęły dwa potoki
jeden bardzo płytki
a drugi głęboki
kiedy do mnie panna
wieczorem przychodziła
przez ten głębszy dla higieny
wartko przełaziła
rankiem kiedy się dobrze
i zdrowo wyspała
przez ten płytki potoczek
rączo przebiegała
onegdaj kiedy burza
przez tydzień szalała
wezbrały potoki
i baba została
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 25.10.2017 17:19
unikam wierszy o jakichkolwiek rzekach z racji zamieszkania nad naszą królową. na co dzień toczy się adagio, pianissimo i dobrze. raz na jakiś czas się spieni i dalejże w forte horrorem nas uraczać. więc wierszy dla niej i innej
rzeczki nie planuję w piśmie i czytaniu. a co, taki mój słodki odwet.
pozdrawiam jako ten pamiętliwy. |
dnia 25.10.2017 18:56
frogiszcze - staram się jak mogę, żeby jakoś tam było. Nieraz się, być może, nawet udaje :)
Moc pozdrowień |
dnia 25.10.2017 18:59
veles, tematyka górska Ci nie leży? Muszę Cię zmartwić, bo to mój ulubiony temat... Ale za odwiedziny dzięki :)
Moc pozdrowień |
dnia 25.10.2017 19:03
Alfredzie, jesteś jak zwykle niezawodny :) Ubawiłeś mnie :)
Moc pozdrowień |
dnia 25.10.2017 19:09
Juliuszu, ja przecież nie o Wiśle, tylko górskim potoczku, co to meandrami się toczy i kamyczki szlifuje. I śpiewnie szemrze wśród majestatu gór... Nie mścij się na nim za nie jego grzechy... :)
Moc pozdrowień. |
dnia 25.10.2017 20:48
Przeczytałam z uwagą, ale jakoś tym razem nie dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.10.2017 20:54
Milianna, cieszy mnie, że przeczytałaś. Widocznie różnimy się percepcją, ale przecież nic w tym nie ma złego :)
Moc pozdrowień |
dnia 29.10.2017 03:05
Piękne potoki i piękny wiersz. Ostatnio byłam w Zakopanem i odwiedziłam niektóre potoki. Mówią wiele o tajemnicach gór. |
dnia 29.10.2017 16:30
Kazimiero, to miłe, że odwiedziłaś potoki - ja też odwiedzam, kiedy tylko mogę :) I czuję się z nimi jak z dobrymi znajomymi :)
Moc pozdrowień |