poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 28.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Taterniczka

Dziś pogoda doskonała.
Mgła opadła, nie ma wiatru,
sucha skała.

Gdzieś po ścianie, po urwistej,
taterniczka pnie się w górę
posuwiście.

Węzeł, lina w karabinek -
pewnie stanie nad urwiskiem
za godzinę.

Chociaż stromo, chwyt ma pewny.
Aż tu nagle zahuczało
wiatrem gniewnym.

Skinął anioł czarnopióry -
wyskoczyła błyskawica
z ciemnej chmury.

Nie poczuło biedne dziewczę,
jak dostało ostrym grotem
w samo serce.

Bóg się nad nią ulitował,
wziął na ręce i serdecznie
ucałował.

A pod ścianą kwiat czerwony.
A na ścianie tkwi medalik
wpół stopiony.



Dodane przez Janusz dnia 05.12.2017 01:32 ˇ 49 Komentarzy · 1172 Czytań · Drukuj
Komentarze
adaszewski dnia 05.12.2017 08:21
Jakby to powiedzieć? ...
mastermood dnia 05.12.2017 08:50
żeby nie skłamać?...
Edyta Sorensen dnia 05.12.2017 09:28
Nie wiemy kim była taterniczka,
ale Bóg miłosierny.

Wiersz do rozwinięcia, ale w komentarzach, bo treść zamknięta.
Pierwsze dwa komenty aż się proszą o ciąg dalszy i chyba wiem jaki.
W sumie na plus, ale klimat powyższego taki trochę disco oklepany, bez urazy Autorze.

Pozdrawiam:)
Janusz dnia 05.12.2017 09:35
adaszewski, mastermood, najlepiej po ludzku i szczerze, podchody nie są tu potrzebne... :)
Pozdrowienia ślę.
Alfred dnia 05.12.2017 09:57
kto zdobywać chce przestrzenie
niech dba o zabezpieczenie

kto się wspina aż do nieba
wie że kiedyś spadać trzeba

komu szybciej minie szał
mniej siniaków będzie miał

szczytowanie na uprzęży
perspektywę nam zawęży

kto się po grani
namiętnie wspina
niech się uziemić
nie zapomina

a pod ścianą
kwiat czerwony
sierp i młot
na wpół stopiony

lub

a pod ścianą
kwiat czerwony
i baca rozochocony

to dla wcześniej komentujących, myślę że bardziej chwytliwe :
rozlane wnętrzności
rozszarpane ciało
połamane kości

i na koniec powiem
temu chleb smakuje
kto po przebudzeniu
łaknienie poczuje

Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 .
Janusz dnia 05.12.2017 09:57
Edyto, kim była? Taterniczką była, młodą dziewczyną, realizującą swoją pasję, za co zapłaciła życiem. To było bardzo dawno temu, na ścianie Cubryny. Byłem blisko tej tragedii, w drugim zespole wspinaczkowym. Potem koledzy poprosili mnie o napisanie prostej, szczerej piosenki o tym wydarzeniu, do której ktoś dorobił melodię i nuciliśmy ją wszyscy w bazie na Hali Gąsienicowej... Widzę z Twojego wpisu, że nie bardzo czujesz klimat wydarzenia, jeśli określasz go tak, jak w komentarzu. Szczerze? Liczyłem na pewną empatię, a tu... :(
Żeby Ci nieco przybliżyć grozę takich zdarzeń, dedykuję Ci piękny wiersz Jana Długosza, który zginął na ścianie Kościelca niedługo po jego napisaniu:

To tylko błysk, to tylko szmer,
To tylko ćwierć sekundy!
A już krzyk i haka dźwięk.
Koniec ostatniej rundy.
Myśl? Na nic. Myśl? Po co.
Za późno. Szkoda, że promień zgasł.
A potem już ciemność...Może blask...
Czy tak?

Moc pozdrowień





Moc pozdrowień
Edyta Sorensen dnia 05.12.2017 10:04
Januszu, teraz ty nie czujesz tego co napisałam.
Rozumiem doskonale wiersz, emocję i cały tragizm.
Nie pasuje mi jednak ten rymowany, wręcz discoplowy przekaz.

Pozdrawiam:)
Janusz dnia 05.12.2017 10:04
Alfredzie, poza tym, że lekko przesadziłeś z tym sierpem i młotem, to napisałeś pięknie, dziękuję:) A zabezpieczeń niezawodnych , jak wiadomo, nigdzie nie ma, szczególnie przed piorunami.
Moc pozdrowień.
Janusz dnia 05.12.2017 10:09
Edyto, wyjaśniłem w komentarzu genezę tej formy. To wiersz-piosenka, napisany dla twardych facetów, a nie na konkurs poetycki...
konto zabl na wniosek usera 7 dnia 05.12.2017 10:22
Rozumiem tragizm tekstu, tekst rymowany także jeśli to piosenka, jednak wolę Twoje poprzednie formy pisania, co nie zmienia faktu iż wiersz doceniam :)
Pozdrowienia :)
Janusz dnia 05.12.2017 10:26
Karminowe usta, to miłe, że doceniasz, nawet jak nie lubisz :) Dzięki za odwiedziny.
Moc pozdrowień
RokGemino dnia 05.12.2017 10:32
jako ballada ,śpiewana w gronie pasjonatów wspinaczki którzy rozumieją ekstremalność ich pasji, oraz nieprzewidywalność okoliczności, jak najbardziej.
dla postronnych, z poza "branży" rzeczywiście ciut "za lekko"

pozdrawiam serdecznie.
Janusz dnia 05.12.2017 10:42
Juliuszu, masz całkowitą rację. Tylko ktoś, kto sam otarł się o ekstremalne sytuacje, jest w stanie traktować ich lekko, a nawet żartobliwie. Zdawałem sobie z tego sprawę, publikując tutaj ten tekst - i raczej nie zawiodłem się w oczekiwaniach :) To taki mały eksperyment...
Moc pozdrowień
Wezuwiusz dnia 05.12.2017 11:45
Podoba mi się taka forma, odrazu zauważyłem, że to raczej tekst piosenki, ale nie koniecznie disco polo jak zaznaczył wyżej jeden z komentatorów. Przypomniała mi się śmierć Steve,a Irwina, słynnego łowcy krokodyli, któy zginął na Wielkiej Rafie Koralowej, dżgnięty prosto w serce, ostrą końcówką ogona płaszczki.
Janusz dnia 05.12.2017 12:10
Wezuwiusz, tak przypuszczałem ,że opinie nt. tego wiersza będą rozbieżne. Miło mi, że Ci się spodobał :)
Moc pozdrowień
lunatyk dnia 05.12.2017 14:55
Ironia losu? Przypadek? Myślę, że "Taterniczka" uczy pokory wobec życia...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Janusz dnia 05.12.2017 15:20
lunatyk, a może przeznaczenie? Któż wie, co komu pisane... Dzięki za odwiedziny.
Moc pozdrowień
Janusz Gierucki dnia 05.12.2017 15:23
Skałłałasskawaja..
Janusz dnia 05.12.2017 15:27
Januszu, w tym przypadku Wysocki się pomylił :(
Moc pozdrowień
mikesz111 dnia 05.12.2017 18:22
...bez urazy, poczytam coś wcześniejszego. Pozdrawiam.
Janusz dnia 05.12.2017 18:27
mikesz, jakiej urazy? Przecież nie ma przymusu czytania wszystkiego, jest w czym wybierać :)
Moc pozdrowień
Robert Furs dnia 05.12.2017 18:27
strofa saficka - do szafy czy do sofy? a rzeczywistość jest tu i teraz,
różnorako akceptowalna, pozdrawiam.
Janusz dnia 05.12.2017 18:38
Robert - no, niezupełnie, bo strofa saficka (mniejsza) ma 3 wersy dłuższe i ostatni krótszy. I liczba sylab nie ta, ale jakieś podobieństwo jest... :) A tak naprawdę, to nawet nie pomyślałem o Safonie, pisząc ten wiersz-piosenkę :)
Moc pozdrowień.
Ola Cichy dnia 05.12.2017 18:46
Poczytałam.
I poczytałam.
:)

W pamięci wciąż jednak mam tekst Przybosia Z Tatr....
Dramatycznie tkwi.

Sedeczności. Ola.:)
silva dnia 05.12.2017 19:02
To jest materiał na ciekawą legendę albo współczesny mit o powstaniu czerwonego kwiatu. Forma rymowana, płynąca jakoś mnie nie poraziła. Pozdrawiam.
Janusz dnia 05.12.2017 19:12
Olu, wiersz Przybosia jest faktycznie bardzo ekspresyjny, napisany w obliczu tragicznej śmierci jego wychowanki. Mój tekst powstał na "zamówienie" grupki kolegów wspinaczy, którzy wraz ze mną byli blisko całego wydarzenia. Z założenia miała to być piosenka, napisana dla twardzieli, a nie wrażliwców - i taką też się stała. Nuciliśmy ją często w bazie taternickiej na hali Gąsienicowej. Była wspomnieniem i ostrzeżeniem. Tylko tyle i aż tyle... Ech, wtedy to było prawdziwe życie, gdzie czyny były ważniejsze od słów... Było - ale już nie wróci... A za trud przeczytania dzięki :)
Moc pozdrowień
abirecka dnia 05.12.2017 19:18
Błogosławioną, nazywają rodowici Góra, śmierć w Górach, które kocha się całym sercem.
Gdyby nie mój chory błędnik, to pewnie bym stamtąd nie wychodziła :-)

Najserdeczniej :-)))
Janusz dnia 05.12.2017 19:21
silva, ten kwiat po prostu został złożony pod ścianą Cubryny przez kolegów, uczestników tamtej tragicznej wspinaczki. A motyw medalika wziąłem z innego tragicznego wypadku pod Kasprowym Wierchem, gdzie medalik stopiony przez piorun wtopił się w pierś ofiary - też młodej dziewczyny... Ze względu na "okolicznościowy" charakter tego tekstu nie chciałbym nadawać mu jakichkolwiek, dodatkowych znaczeń.
Moc pozdrowień
Janusz dnia 05.12.2017 19:27
Pani Anielo, ten komentarz sprawił mi wiele radości - bo są sprawy, które mogą zrozumieć tylko ci, co dotknęli rąbka absolutu - widzę, że Pani do nich należy :)
Serdecznie pozdrawiam
abirecka dnia 05.12.2017 19:29
Górale - coś mi obcięło :)
winyl dnia 05.12.2017 21:45
:) wiersze piszesz, tragi - komedia, komicznie i tragicznie. Naciągnięta historia: )
Janusz dnia 05.12.2017 22:04
frogiszcze, dlaczego uważasz, że naciągnięta??? Czyżbyś nigdy nie słyszał o takich górskich dramatach, jak ten z mojego wiersza? Byłem kiedyś taternikiem, i byłem przy tej tragedii - i nie tylko przy tej... Nie ma tu nic naciągniętego, zapewniam Cię!
Ślę pozdrowienia.
winyl dnia 05.12.2017 22:18
Janusz - więc to autentyk, pardon. jest historia gromem w serce. Dobrze napisana, Pozdrawiam.
Janusz dnia 05.12.2017 22:30
frogiszcze, oczywiście z tym gromem w serce to przenośnia, piorun na ogół leci po całym ciele - ale nie to przecież jest najważniejsze, tylko tragedia młodej dziewczyny, przed którą było całe życie :( A jak już przy tym jesteśmy, to muszę Ci powiedzieć, że kiedyś tkwiłem kilka godzin na skraju urwiska, z którego wcześniej spadła dziewczyna w przepaść. I dopóki nie nadeszła pomoc, patrzyłem na jej ciało, leżące 200 m. niżej... Takie momenty zostawiają trwały ślad na psychice...
jacekjozefczyk dnia 05.12.2017 23:24
Dla mnie bez przedostatniej. Bóg mógłby powiedzieć talita cum.
Sam pocałunek w takiej sytuacji bardziej pasuje do Judasza.
Co do grotu - kojarzy mi się z tak zwanym kamieniem piorunowym.
Dawniej wierzono, że jest to piorun uwięziony w skale. Nie dziwię się
bo znalazłem coś takiego w Kruszwicy i długo głowiłem się nad tym
co to jest. Okazało się, że to skamielina belemnita (jego części)
sprzed setek tysięcy lat. Ma kształt grotu (czopka).
Pozdrawiam serdecznie.
winyl dnia 05.12.2017 23:36
Janusz - no właśnie to mnie przeraża ( przerasta ) grom i taterniczka ;) opowiastka ładnie napisana ( rytmicznie i rym dobru ) ale nic więcej. Wybacz że nie chwytam Twoich emocjonalnych klimatów :)
Janusz dnia 05.12.2017 23:53
Jacku, mógłby, ale nie powiedział - w dzisiejszych czasach wskrzeszanie zmarłych wyszło z mody :) Dlaczego podobny do Judasza? Przecież nie Bóg rzucił piorunem... :) A co do grotu - ciekawe to, co napisałeś :)
Moc pozdrowień
Janusz dnia 05.12.2017 23:59
frogiszcze, wszystko wybaczam, naprawdę... :) Przecież nie musisz chwytać tego, co ja :)
Ponowie pozdrawiam.
mgnienie dnia 06.12.2017 09:27
Wiersz napisany w określonej konwencji...i czytam z aprobatą, tylko jedno słowo mi nie pasuje - posuwiście.
Pozdrawiam:)
Kazimiera Szczykutowicz dnia 06.12.2017 10:06
Różne rzeczy można ujrzeć w górach i wówczas widzi się cel wspinania.

pewna literatka anka
ujrzała sinusa na górskich polankach
trochę pogwarzyli po lampce wypili
idąc ścieżką w górę cele zagubili

zygzakiem we dwoje
przemierzali górki
czas rozstał się z nimi
gdy poniżej zera
krzywa wiodła z górki

stoczyli wartości
po krzywej sinusa
do minimum
w przestrzeni minusa
Janusz dnia 06.12.2017 11:31
mgnienie, za aprobatę dzięki. A "posuwisty" oznacza w gwarze taternickiej: dysponujący dobrą techniką wspinania. Podobnie jak "łojenie": pokonywanie trudnej, pionowej ściany, czy też "klarowanie": rozplątywanie liny. Ale masz rację, to nie jest portal wspinaczkowy - pomyślę nad czymś innym.
Moc pozdrowień
Janusz dnia 06.12.2017 11:37
Kazimiero, dzięki za ten żartobliwy (ale tylko częściowo) komentarz i wiersz :) Fajny pomysł z tym sinusem - raz z górki, raz pod górkę :)
Moc pozdrowień
mgnienie dnia 06.12.2017 15:09
Januszu - dziękuję za objaśnienia taternickiego żargonu :)
Saint Germaine dnia 06.12.2017 16:07
Śmierć czycha wszędzie nie trzeba zaraz zdobywać szczytów wystarczy łyżka wody.
To nie wina gór że zdarzają się wypadki to zawsze jest błąd człowieka.
IRGA dnia 06.12.2017 20:39
Czytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. Irga
Janusz dnia 07.12.2017 01:08
Irga - no to się bardzo cieszę :) Dzięki za wizytkę.
Moc pozdrowień.
veles dnia 08.12.2017 11:42
mi jak najbardziej odpowiada taka forma. dobrze się czytało
Janusz dnia 08.12.2017 15:10
veles, bardzo mi miło :)
Moc pozdrowień
benlach dnia 12.12.2017 01:03
fajny rytm i rym i zaśpiewanie...pięknie że to JĄ upamiętniłeś ...
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67100542 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005