Dla tych wędrujących w słońcu
i tych wędrujących w pełni
Dla tych co toną w jeziorze
i tych co brodzą przez rzeki
Na świetlistym szlaku
strzelistej drogi
Kreślę mapy, wytyczam ścieżki
zmyślam granice
Taka ma godność, rola, praca
Od boga, króla, błazna
Kto śmiałby prosić o więcej?
Znałem ukryte skarby
Lecz pamięć już nie ta
nie pod tą skałą
nie na tym kurhanie
postawię krzyżyk
i tak pójdą, pójdą tłumnie
zdechną po drodze
nie wrócą z pretensją
Dla wszystkich kreślę
Lecz nie dla siebie
Na każdej ścieżce
Czeka mnie pusta jama
w bezkresie
a w wieży cuchnące truchło
księżniczki
Taka ma godność, rola, praca
Od boga, króla, błazna
z woli Pana
nakładam ręce na ślepców
by w ciemności zamącić
ale ciemności nie zmienić
Dodane przez hambet
dnia 05.05.2018 05:33 ˇ
3 Komentarzy ·
720 Czytań ·
|