dnia 30.10.2019 14:10
Januszu ja bym został do zamknięcia bram. Skoro zdarza się, że zmarły odpowiada na SMS-a, to i to mogło się zdarzyć. Pozdrawiam |
dnia 30.10.2019 14:49
Spodziewałam się innego ostatniego zdania. Ale tak też może być.
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2019 15:21
Ciekawie, ale mam niedosyt. Też bym została... Pozdrawiam. |
dnia 30.10.2019 17:26
Janusz ja tak jak silva, oczekiwała bym dalszego ciągu. Utrzymuje w napięciu, a także wyobraźnia podsuwa, że nastąpić mógłby nieoczekiwanay zwrot akcji.
Ja też kiedyś poszłam ok 19tej na cmentarz. Ciemno. Mogliście. Wyobraźnia pracuje. We mgle widać szkice krzyży.... Ale ogólnie strach ulotnij się.....👻
Pozdr.mukusia |
dnia 30.10.2019 17:39
-:)))
kacprowi można wierzyć ale jego wujkowie to złośliwe wujki akurat bez poczucia humoru
pozdrawiam -:))) |
dnia 30.10.2019 18:17
bywa że z grobu znikają kwiaty
wiatr je przenosi z łoskotem
tym co od życia dostali baty
i pochowani pod płotem
czasami żebrak głodny i bosy
bukiet na grosze zamieni
i talerz zupy ciepłą kapotę
nim się w anioła przemieni
ubogich zawsze jak rzekł Pan mamy
groby w girlandy stroimy
szczęście z dawania czeka u bramy
wybacz nam jako i my...
Miej się dobrze. Pozdrawiam serdecznie 😊👀🍻 |
dnia 30.10.2019 20:08
Halloween istny. Trzeba mieć ze sobą cukierki. A |
dnia 31.10.2019 00:12
dopóty pali się się świeca, dopóki trwają wspomnienia, pozdr, |
dnia 31.10.2019 10:09
zdzjsławis - chciałem, ale stchórzyłem :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:11
koma17. To chyba dobrze, że było nie to, czego się spodziewałaś :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:12
silva - naprawdę jesteś taka odważna?
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:14
muki - co wy tak wszyscy wysyłacie mnie na noc na cmentarz? Sami sobie idźcie, jak jesteście tacy odwazni :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:16
Aleksander - nie chwyciłem, widać jestem niekumaty... :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:18
Alfredzie - dzięki za refleksyjny komentarz :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:19
Magrygał - tak, zgadza się :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 10:21
Robercie - dopóki jesteś w czyichś myślach, dopóty całkiem nie umarłeś... :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 12:56
I co zrobisz????
😉
Pozdrawiam ciepło 😉 |
dnia 31.10.2019 13:53
lunatyk - nic, rzecz się przecież wyjaśniła :)
Moc pozdrowień. |
dnia 31.10.2019 17:42
-:))))
janusz
jak możesz nie znać kacpra przyjaznego duszka i jego złośliwych w*jków
pozdrawiam -:)))) |
dnia 31.10.2019 19:57
Super!
Serdecznie :) |
dnia 31.10.2019 21:39
Aleksandrze - niestety... Dziura w życiorysiie :) |
dnia 31.10.2019 21:40
Pani Anielo - niezmiernie mi miło :)
oc pozdrowień. |
dnia 01.11.2019 10:29
taki co nocami jak pugacz
nad grobami lata
taki i stracony dla świata
nie wiem czy dokładnie zacytowałem, ale coś jest na rzeczy.
a jeszcze jedno
żyć trzeba i to jest
życia sedno
- myślę, że to własne, a może kto kiedy cóś podobnego ...
pozdrawiam. |
dnia 01.11.2019 11:22
Nie znam, ale wygląda, że to o wandalach cmentarnych. A u mnie jest o psotnych duszyczkach :)
Moc pozdrowień. |
dnia 03.11.2019 00:13
:)
O. |
dnia 03.11.2019 10:32
Olu - dzięki za ślad uśmiechnięty )
Moc pozdrowień. |
dnia 03.11.2019 17:38
Można by pomyśleć, że to duchy, ale prędzej złodzieje. W każdym razie opowieść wciąga i czeka się na dalszy ciąg, ale zakończenie zaskakuje. Pozdrawiam:) |
dnia 03.11.2019 19:17
Ktokolwiek zabrał kwiaty z grobu rodziców, nieładnie postąpił.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2019 19:21
Dodam, że byłam sama, po zmroku, na cmentarzu. Paliło się mnóstwo zniczy, widok był piękny. Między grobami tajemniczo i bezszelestnie przemykał biały kot. Ale jeżeli się kogoś bałam, to tylko żywych o złych zamiarach.
Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2019 19:34
PaULA - myślę, że jednak duchy :) Złodziej by nie kradł po to, żeby położyć kwiaty na bezimiennym grobie :)
Moc pozdrowień. |
dnia 03.11.2019 19:41
Nadzieja - ten biały kot to zapewne był duszny przebieraniec :)
Miałem kiedyś taką przygodę - szedłem późnym zmrokiem przez cmentarz, a tu z otwartego grobowca wyskoczył fosforyzujący,, duży sześcian i odbijając się wszystkimi ośmioma rogami od ziemi, pędził w moją stronę. Pobiłem wtedy chyba rekord świata w biegu na 200 m, ale dałem radę. Nie wiem, co by było, gdyby mnie dopadł. Do dziś sprawa jest dla mnie zagadką :)
Moc pozdrowień. |
dnia 04.11.2019 13:33
Życie Twoich Panie wiernych, zmienia się, ale nie kończy... |
dnia 05.11.2019 00:06
benlach - pewnie tak właśnie jest.
Moc pozdrowień. |