nie miej do mnie żalu że obiecywałem
być przy tobie blisko i przenosić góry
od wszystkiego złego zasłaniać swym ciałem
a w chwilach szczególnych poszybować w chmury

błąd młodzieńczych marzeń przegrał z życia siłą
nieprzewidywalną jak czas bezlitosną
nie została z nami nawet nasza miłość
w obliczu wydarzeń czując się żałosną

wiara w lepszą przyszłość prosto w twarz się śmieje
każde przebudzenie oczom zasnąć każe
pordzewiały wszelkie plany i nadzieje
nie widząc najmniejszych na poprawę zdarzeń

cóż więc pozostaje czy załamać ręce
czy na złość wszystkiemu pisać jeszcze więcej