Nie pójdę do piachu, gdy ktoś mi powie: czas
umierać brachu. Nie dam się uśpić śmierci słowom,
pójdę do grobu z podniesioną głową.
Bob Dylan
Przyjęte aksjomaty to pewność że rzut monetą
ma dwa zdarzenia elementarne, rewers lub awers
statek albo głowa.
Nie doznam wielkich nieszczęść jak ci umierający
na raka, żadne przeświadczenie że los mój
to parabola wszystkich ludzkich losów, lub kara.
Skoro każdy skończy w piachu, i nie pozostawi
po sobie żadnego balsamu do pielęgnacji ciała,
nie uczyni wielkiego znaku.
Lepiej okrętem popłynąć hen na koniec świata,
w bliżej nieokreślone miejsce, by ponieść
nieoszacowane szkody.
Przyśnił mi się pies kulawy który liże swoje rany,
wielu najchętniej kazałoby go uśpić bo przynosi
kłopoty, sam wychodząc z nich bez szwanku.
Może uwolnię się z traumy, bo doznam szoku
gdy połknie mnie wielka ryba, w jej brzuchu będę
grał w chińczyka, z bogiem którego unikam.
Rzut kostką to suma prawdopodobieństwa,
sześciu możliwych zdarzeń z liczbą zawartych
oczek, gra między szulerem a wytrawnym graczem.
Mówisz nie irytuj się kochany brzdącu, dostąpisz
lądu, bezpiecznie przeprowadzisz swoje pionki
do niebieskiego domku.
Dodane przez drachma
dnia 01.03.2024 18:47 ˇ
3 Komentarzy ·
264 Czytań ·
|