Toczy mnie rak i życie toczy się rakiem
Stan mój przewlekły, rokowania są jedne
Rozkłada mnie, od środka. Kilka lat z hakiem
Taki już jest - Mój Rak. A życie z nim wredne
Zbieram swoje strzępy w gorszą siebie wersję
Coś próbuję sklecić. Daremnie, na próżno
Jestem bohomazem, kiczowatym wierszem
Na wszelkie poprawki dawno już za późno
Toczy mnie rak i życie toczy się rakiem
Nie szczędzę lukru. Puchnie, sam się zżera
Nienasycony, bólu rzuca ochłapem
I czeka, i trwa ... Już szuka żywiciela.
Dodane przez Stretch
dnia 11.04.2024 06:09 ˇ
4 Komentarzy ·
396 Czytań ·
|