poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 27.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
Wiersz - tytuł: Drogowskaz do Nieba
Stoję pod wszystkim
A oni
Jak auta bez świateł
Mijają mnie na ulicy
A właściwie
Na autostradzie do nikąd

Patrzą tylko przed siebie
Zamiast na siebie
Tak bez wyrazu
Jedno po drugim
Przez zalane szyby

Wszystko płacze
Oni też płaczą

A może być inaczej
Oni są wszystkim
A wszystko jest w nich
Dodane przez Snowboarder dnia 23.01.2008 11:10 ˇ 79 Komentarzy · 1535 Czytań · Drukuj
Komentarze
arekogarek dnia 23.01.2008 11:26
Stoję obok
mijają mnie na ulicy
wszyscy
biegną donikąd

wpatrzeni w ciemną przestrzeń
bez wyrazu
zza brudnych szyb szybkich aut
płaczą.sączy się czas.
************
może tak...czy ja wiem...
Snowboarder dnia 23.01.2008 12:03
Twoja koncepcja jest niezgodna z moją myślą. Gdybym użył Twojego pomysłu, to sens wiersza zmieniłby się.
Snowboarder dnia 23.01.2008 12:05
i cholera zrobiłem błąd...wrrr.. :-) donikąd...da to się jakoś naprawic?
arekogarek dnia 23.01.2008 12:16
ino skróciłem.dla siebie.
Snowboarder dnia 23.01.2008 13:31
Dobrze, ja nie mam nic do tego, tylko zastanawiam się, czy odgadłeś właściwe przesłanie.
Fenrir dnia 23.01.2008 14:15
Fenrir jak Fenrir
ozon dnia 23.01.2008 14:24
no, niezbyt to udane... Pozdro.
arekogarek dnia 23.01.2008 14:33
oczywiście snow.podmiot liryczny po przegranych zawodach(snowboardowych,chyba)czuje się osamotniony.wszytko mu zwisa.na niego kapie deszcz.a on tak stoi z ta deska(albo bez).kapie mu z nosa...i przechodnie co go widzą to się wstydzą i robi im sie smutno...i płaczą.też.i w ogóle póżna jesień...i nagle podmiot sobie przypomniał ...przecież puściłem totka...o jest szansa
---------------------
wybacz ale "wysokie" słowo przesłanie mnie skłoniło do żarciku
----------------------
reszta bez zmian
la-winda dnia 23.01.2008 14:47
taki haftowany na sztandarze. czasem warto coś schować pod spodem, a tu wyłazi wszystkimi otworami ciała jakoś
czułkiem
Traveller dnia 23.01.2008 14:51
nad tym tekstem można tylko zapłakać - czy z żalu czy ze śmiechu pozostawiam już w gestii autora.
Snowboarder dnia 23.01.2008 14:53
Ozon, niezbyt udane?? A czy Ty właściwie zastanowiłeś się nad tym wierszem?

Arek, niestety nietrafiłeś. Tu nie chodzi o mnie (w dosłownym znaczeniu). Jest to wiersz refleksyjny z pointą, morałem.

Widzę, że nikomu nawet się nie chce zastanowic i chwilę pomyslec o treści.

Zawarłem w tym wierszu filozofię buddyzmu.
Snowboarder dnia 23.01.2008 14:55
Traveller, przepraszam uprzejmie, ale moral filozoficzny w obarciu o buddyzm nie jest tak płytki jak Twój komentarz.
Snowboarder dnia 23.01.2008 14:59
W dodatku ja nie jestem podmiotem lirycznym pierwszoplanowym.
rozpustnica dnia 23.01.2008 15:00
Przemawia do mnie, choć nie w całości.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:02
Nie przemawia, bo go nie rozumiecie...w tym cały problem.
Traveller dnia 23.01.2008 15:06
a przepraszaj sobie nawet najuprzejmiej - mojego zdania o tekście to nie zmieni - a jeśli bliski jest Tobie buddyzm to po Twoim "re" gdzie szafujesz sobie epitetem "płytki" widać, że masz jeszcze sporo do "przepracowania" (również w temacie poezji).
Traveller dnia 23.01.2008 15:08
Zawarłem w tym wierszu filozofię buddyzmu - to teraz ja przepraszam - gdybym przeczytał to zdanie wcześniej dałbym sobie spokój z jakimkolwiek dialogiem - z kimś kto pisze takie bzdury nie sposób porozmawiać.
arekogarek dnia 23.01.2008 15:12
spokojnie.snow,spróbuj inaczej.bo ja tego coś napisoł nie znalozł w twojej próbce.moze inoczej.może tak(choć jo sie tam ni znam)

budda
maleńki jak orzeszek
klęczy pod okapem dziurawego dachu
czeka aż spadnie ostatnia kropla deszcu
i zadźwięczy tęcza
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:15
Co nazywasz bzdurami? Dlaczego mnie obrażasz?

W jakiej materii mam jeszcze sporo do przepracowania hmm??
A unikasz dyskusji, ponieważ nie wiesz o czym ten wiersz jest.
Myślę, że zbytnio szargają Tobą emocje...

P.S: Myślę, że nie myliłem się co do Twojego komentarza. ON ani nie jest konstruktywny, ani merytoryczny i z całą pewnością nie jest rzeczowy. Nie zawarłeś ani jednego argumentu. Jedynie , można zapłakac z żalu, czy ze śmiechu. To jest jedyna myśl jaką wyraziłeś. Teraz sam oceń czy wyraziła ona jakąkolwiek mądrośc.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:15
To było do Traveller.
la-winda dnia 23.01.2008 15:17
P.Snowboarder - la tegom napisała, ze wyłazi. zda mi się, iże Pan nie zawarł, a jej użył do pomalowania. sęk w tym, że z filozjami tak chyba prosto nie jest. to jak nosić znak Yin Yang na koszulce :)
tak mnie się na ten wiersz patrzy
ja bym jeszcze poszukała innej mu drogi upływu :)
(znaczy nie że wyrzucić, a dać mu właściwe koryto)
la-winda dnia 23.01.2008 15:18
*psiakość - chodzi mi o koryto rzeczne! rzecz jasna
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:22
Nie rozumiem co napisałaś/eś. Proszę, nie używajcie jakiś wygibusów, tylko piszcie po Polsku, bez zbędnych jakiś dziwacznych sformułowań.

Jestem buddystą i wiem co wyraziłem. Skoro mówię, że błędne są interpretacje wiersza, to chyba wiem lepiej.

Pozdrawiam w miłości.
la-winda dnia 23.01.2008 15:26
ale nie tylko Ty jeden na świecie jesteś buddystą. zresztą nie każdy buddysta pisze świetne wiersze. to tak jak opowiedzieć to co się rozumie lub wie. jeszcze nie daje to klucza do przełożenia na słowo :)
la-winda dnia 23.01.2008 15:27
jak to rzekł mistrz Tozen, zdaje się
"Trzy funty lnu - słowa są dokładniejsze niż umysł"

cmok :))
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:28
Ja nie muszę byc jedynym, aby rozumiec co napisałem.
Całe sedno wiersza kryje się w trzech ostatnich wersach. Kto kiedykolwiek miał stycznośc z buddyzmem, ten odrazu by się domyślił. Ja nie wyraziłem jakiejś pokracznej myśli.
Nawet nikt się nie domyślił, co kryje się pod znaczeniem słowa wszystko. Wystarczy pomyślec.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:29
Kompletnie nikt nie rozumie przesłania...
la-winda dnia 23.01.2008 15:33
ale czytacz musi rozumieć :)
raczej

chodzi o to że mozesz napisać o kocie i każdy rozumie, ze o kocie, ale wierszom chyba potrzeba jeszcze czegoś w tym kierunku "O KOCIE ALE JAK!?"

:)
la-winda dnia 23.01.2008 15:34
dziwię sie natomiast, ze buddyjskie uwarunkowania tak Panu każą upierać się przy narysowanej przez Pana kresce :)

ja tam mówię na to
MU
a Pan jako buddysta, chyba zrozumie teraz o co mi chodzi :)
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:40
Nie upłycaj tak tematu.
Czytacz nie zawsze musi rozumiec. Ja lubię bawic się słowem i koduję treśc w słowach. Wystarczy odrobina wyobraźni, wiedzy i inteligencji. Ja nie napisałem niczego nadzwyczajnego. Tekst jest prosty w odbiorze.
Dziwne, że są takie osoby, które odgadły przesłanie wiersza. To znaczy, że one też nie rozumieją treści? Przeczysz sam/a sobie.

Ja lubię zmusic czytelnika do myślenia. Jeśli ktoś nie rozumie i nie chce zrozumiec, to znaczy że nie traktuje poezji poważnie, tylko jako produkt i dowartościowanie własnego ego.


Proszę o argument rzeczowy. Za mało poetycko? A może użyję bardziej konkretnych metaforek? Nieeee...lepiej nie, bo za chwilę przylepi mi się nalepkę i nagrodę za debeściarską metaforę.
zoja dnia 23.01.2008 15:40
ja czytam to tak:
stoję pod wszystkim- i staram sie być ponad to
auta bez świateł- to tak jak ludzie z klapkami na oczach, idący w jednym wytyczonym przez siebie kierunku, nie widząc niczego i nikogo po drodze
autostrada donikąd- znaczy , że w/w podejście do niczego nie prowadzi, pogoń za tak na prawdę niczym
nie wiem czy idę w dobrym kierunku, ale tak to czuję
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:43
Ja powiem Ci la-winda tylko jedno. Sarkazm i ironia jest niewskazana. Możesz się ponabijac ze mnie i z tego w co wierzę.

To co myślimy nie czyni nas tym czym jesteśmy. Uczynki określają nas tym czym jesteśmy. Nie znam Cię, byc może jesteś sympatyczna, zabawna i wesoła, ale sposób w jaki mnie traktujesz jest zbędny. Sama sobie wyrządzasz krzywdę, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:44
zoja blisko, ale jeszcze chodzi o jeszcze jeden aspekt.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:45
zoja jest chyba jedyną osobą, która przystanęła nad wierszem. Czyli jednak można wyciągnąc jakieś sensowne wnioski?
zoja dnia 23.01.2008 15:47
koniec, tzn. trzy ostatnie wersy mogą mówić o tym, że człowiek może być szczęśliwy, musi tylko znaleźć radość i nauczyć się szacunku dla drugiej istoty
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:49
Bliżej, ciepło...Chodzi jeszcze o jeden aspekt.
Snowboarder dnia 23.01.2008 15:51
Przesłanie składa się z 3 części.
la-winda dnia 23.01.2008 15:51
czasami należy zacząć od kałuży żeby wypłynąć na morze. czasami warto zacząć widzieć dno na mieliznach żeby móc je znależć na pełnym oceanie

rozumiem Pańskie stanowisko z czytaczem, pewnie nie każdy, ale jako czytacz ogólny jo
odniosłam się do tego: "Ja nie muszę byc jedynym, aby rozumiec co napisałem"

"Ja lubię bawic się słowem i koduję treśc w słowach. Wystarczy odrobina wyobraźni, wiedzy i inteligencji." pewnie tak, ale byłoby to niefajne pozbawianie wiedzy inteligencji i wyobrtaźni innych, więc to już (nawet nie z buddyjską pokorą/ choć np Osho jej miał mało ;P) darowałabym sobie. z takiej czystej grzeczności

"Ja nie napisałem niczego nadzwyczajnego" - tak, takie jest też moje stanowisko, com rzekła na początkiu, może nazbyt niezrozumiale. ale rzecz jasna, to jeno mój własny osąd, choć w tym przypadku zgodził się z opinią własną Autora

"Dziwne, że są takie osoby, które odgadły przesłanie wiersza" - nie dziwne. napisałam że nie chodzi o to, żeby rozumieć, że o kocie, ale żeby to o kocie miało w sobie poezję :)

"To znaczy, że one też nie rozumieją treści?" - tu przyznam nie pojmuję logiki konkluzji

przeczę? no jeśli mówię MU, to przeczę, a jakże ;)

"Ja lubię zmusic czytelnika do myślenia. "- chwalebny cel :)

"Jeśli ktoś nie rozumie i nie chce zrozumiec, to znaczy że nie traktuje poezji poważnie, tylko jako produkt i dowartościowanie własnego ego."- całkiem możliwe, ale (również już obok buddyjskiego nie oceniania) porzuciłabym sądy tego typu, również z grzeczności.

chodzi o to, że można przepisać parę formuł i myśli z podręczników, z książek mistrzów lub ich uczniów jak np od Mistrza Krishnamurtiego, ale czasem przepisanie i ułożenie ich nie czyni wiersza. nie ufam temu wierszowi. to takie powierzchowne położenie paru myśli. brak mi przeczucia przefiltrowania własnego. ja nie twierdzę, ze tego nie ma
JA nie czuję
a ja to ja

no tom się napyskowała
dziękuję za umożliwienie :))
cmok
la-winda dnia 23.01.2008 15:52
oś, szeptraszam za literówki, ale kiedy myślę szybko, to piszę szybko i nie zadążam :)
ozon dnia 23.01.2008 16:01
Panie Snowboarder... z pańskiej dyskusji wnioskuję, żeby zrozumieć Pana pisanie trzeba być buddystą. nie, no chyba coś jest nie tak... może nam Pan podpowie o jaki buddyzm chodzi tybetański a może zen, no cholera go wie. ostatnie trzy linijki mogą świadczyć o pewnej filozofii, ale brak tutaj sprecyzowania. proszę wybaczyć... czytelnik nie jest zobowiązany do studiowania religii świata.
green girl dnia 23.01.2008 16:06
dobra, widzę, że się tu niezła dyskusja wytworzyła. nie mieszam się, bo nie chce mi sie czytać, powiem tylko co myślę - wiersz, to nie tylko treść, to także warsztat i wykonanie - i nad tym trzeba autorowi popracować. może się upierać, że tak naprawdę nie zrozumieliśmy, co nam chciał przekazać i pewnie przez to jesteśmy durni, tępi i nie zasługujemy na czytanie jego dzieł - ale nigdy tak naprawdę nie dojdziemy do tego, co poeta miał na myśli. chodzi o to, żeby tak zbudować tekst, aby móc go odbierać na wielu płaszczyznach, odkrywać jego dna - bo musi ich być kilka. tutaj mi się trochę reinkarnacją w tym tekście zaleciało, ale cała reszta taka se. po prostu - słabo napisane. i pisze się "donikąd"
pozdrawiam ciepło
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:07
Rozumiem, że łapanie mnie za słówka sprawia Ci przyjemnośc?

"pewnie tak, ale byłoby to niefajne pozbawianie wiedzy inteligencji i wyobrtaźni innych, więc to już (nawet nie z buddyjską pokorą/ choć np Osho jej miał mało ;P) darowałabym sobie. z takiej czystej grzeczności"

Lepiej byc szczerym, czy grzecznym? Ja połączyłem jedno z drugim. Cierpliwie rozmawiam i przedstawiam swoją rację bez zbędnych aluzji czy złośliwości. Proszę nie brac mnie własną miarą. To Ty usiłujesz zrobic ze mnie głupka.

"tak, takie jest też moje stanowisko, com rzekła na początkiu, może nazbyt niezrozumiale. ale rzecz jasna, to jeno mój własny osąd, choć w tym przypadku zgodził się z opinią własną Autora"

Może ja się źle wyraziłem...nic nadzwyczajnie trudnego do zrozumienia. Czy tak brzmi lepiej?

"nie dziwne. napisałam że nie chodzi o to, żeby rozumieć, że o kocie, ale żeby to o kocie miało w sobie poezję :)"

Po pierwsze; Nie wiesz o czym napisałem. Nie znasz przesłania, także proszę nie używaj takiego argumentu.
A to, czy wiersz ten posiada poezję wedle Twojej oceny, to nie jest wytyczną właściwą. Nie posiadasz monopolu na to, co jest poezją a co nie. Nikt jej nie posiada. A już w ogóle jest źle jak w grę wchodzi hipokryzja. Zastanawiam się jak daleko Ci do Niej?

"To znaczy, że one też nie rozumieją treści?" - "tu przyznam nie pojmuję logiki konkluzji"

Nic na to nie poradzę.

" całkiem możliwe, ale (również już obok buddyjskiego nie oceniania) porzuciłabym sądy tego typu, również z grzeczności."

Najlepiej z grzeczności nie wyrażac w ogóle własnego zdania. Niestety PP tym się charakteryzuje. Narzucacie tylko własne tropy myślowe. Nic więcej.

"chodzi o to, że można przepisać parę formuł i myśli z podręczników, z książek mistrzów lub ich uczniów jak np od Mistrza Krishnamurtiego, ale czasem przepisanie i ułożenie ich nie czyni wiersza."

Jest to prawda uniwersalna i nie trzeba żadnego mistrza, aby taką prawdą kierowac się w życiu. Jak wspomniałem wcześniej. Nie jesteś wyrocznią, która kwalifikuje daną treśc do wierszy, czy do gniotów.

"nie ufam temu wierszowi. to takie powierzchowne położenie paru myśli. brak mi przeczucia przefiltrowania własnego. ja nie twierdzę, ze tego nie ma
JA nie czuję
a ja to ja"

Na to również nic nie poradzę.
green girl dnia 23.01.2008 16:07
no i jeszcze dodam, po komentarzu ozona - wrzucając tu teksty, należy wziąć pod uwagę, że nie jesteśmy buddystami, więc będziem go odbierać na swoje własne kopyto
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:10
I na koniec chcę coś oznajmic.

Ja swoje braki znam i mam świadomośc tego, że takie są.
Ja poprostu nie lubię durnych komentarzy w stylu.

"Niezbyt to udane"...albo "nad tym tekstem można tylko zapłakać - czy z żalu czy ze śmiechu pozostawiam już w gestii autora."

Ludzie kochani. Zrozumcie jedno. Jeśli już oceniacie i wyrażacie swoje zdanie, to róbcie to w konkretny sposób a nie w taki. Cały mój sprzeciw dotyczy takich właśnie wypowiedzi. Nie róbcie ze mnie wszechwiedzącego i nie drwijcie. Dlaczego tylko na to Was stac?
konto usunięte 10 dnia 23.01.2008 16:13
Zawsze , nim napiszę , staram się przeczytać i - o ile to możliwe - zrozumieć. Ten wiersz zajął mi wyjątkowo dużo czasu, brak lotności umysłu jest , w moim , przypadku faktem. Niestety.
Na buddyźmie to ja się nie znam , zresztą na poezji też nie...
Wiersz jest o współczuciu. O rozpaczy ogarniającej podmiot liryczny , gdy spogląda na pędzących ku zatracie, obojętnych , odrzucających możliwość oświecenia.
Współczucie.
Zakończenie przywołuje w mojej głowie , cytuję z pamięci - ta twam asai , Autora przepraszam jeśli zniekształciłem, ja jestem ty.
Tak przeczytałem Pana wiersz , jako rzymski katolik.
Serdeczności
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:22
Lima, gratuluję...praktycznie odgadłeś/aś sens.

Wierszem chciałem przekazac to, że ludzie podążają ślepą uliczką, autostradą donikąd. Tracą miłośc wobec bliźniego, wobec boga na rzecz systemu, który sami utworzyli. Wiersz mówi też współczuciu i żalu Boga, który chce aby ludzie zrozumieli, że tak naprawdę Wszyscy jesteśmy jednym organizmem, jednością. Wszyscy jesteśmy częścią Boga, tak jak Bóg jest częścią każdego z Nas.
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:24
Lima i jak sam widzisz. Filozofia wschodu nie różni się od wiary katolickiej A Tobie udało się odgadnąc przesłanie.
la-winda dnia 23.01.2008 16:24
-nie wiem, czy lepiej być szczerym, czy grzecznym - natomiast myślę, że ocena poziomu inteligencji, wrażliwości, wyobraźni i takich tam rzeczy, obcych, nieznajomuych ludzi, stoi dla mnie poza kategorią szczerości, bo nie zna Pan :)

- rozumiem, przyjmuję, że się Pan źle wyraził. pozostaję jednak przy swoim oglądzie, ze nie ejst nadzwyczajny. natomiast jak rzekłam, ze względu na subiektywa, to niekategoryczne :)

- a jak inaczej patrzeć na wiersz? nie przez pryzmat swojego zdania?
jasne, ze nie posiadam monopolu, ale to nie oznacza, ze muszę zgadzać się z Twoim :)
a jeśli (czego, broń losie nie życzę, choć z buddyjskim cyklem to też dość przewrotne) Autor odejdzie z tego wcielenia i porzuci padół, to kogo zapytamy? sęk w tym, że jeśli chce się przesłania to ma być rozumiane, ale to obok. Pan dalej chyba nie rozumie, ze zrobił WEDŁUG MNIE Pan wydmuszkę z ogólnego pojęcia buddyjskiego. kiedy czytam poezję mistrzów buddyzmu, to mam wrażenie, że oni bardzo chytrze ukrywają, pod pozornie zwykłymi obrazkami, nie używając wielkich formuł.


- jeśli chodzi o moją hipokryzję, nie mnie oceniać, bo stoję zbyt blisko przedmiotu oceny ;) rzekłabym nawet W


- i gratuluję odkrycia prawdy uniwersalnej. zatem jest Pan Oświecony :))

czułkiem :)

a co do konkretu- takie pokazywanie palcem słów dla mnie, to już bawienie sie na takim poziomie gdzie wiersz spełnia podstawową dla mnie płaszczyznę - znaczy ufam jego myśli (nawet jeśli nie zawsze się z nią zgadzam). wtedy rozpatruję metafory, asocjacje, rytm i tym podobne technickie pierdoły
a ten wiersz jest dla mnie malowanką. i znów doszłam do tego, co rzekłąm na początku
w zasadzie to takie patrzenie nowonawróconego. który przyjął schronienie.
pozdrawiam (niestey/stety) z poszyukiwań w prądzie, o którym tu mowa :)
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:26
I dlatego to wyróżnia Ciebie od innych, którzy wypowiedzieli się w tej sprawie.
A to czy ten wiersz jest poezją, czy też nie...to nie od Was to zależy. Ten wiersz innym się podoba, ma w sobie poezję. Wam nie musi. To zależy tylko od subiektywnej oceny. Nikt nie ma monopolu na prawdę. Nikt. O zawiści nie wspomnę.
la-winda dnia 23.01.2008 16:30
Trochę się różni. ale rzeczywiście współczesnma teologia wraca do tego nurtu. polecam arcyciekawą książkę F. Capry "Należeć do wszechświata"- zapis rozmowy z teologami
Davidem Steindl-Rastem i T.Matusem

:)
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:35
La-winda,

"-nie wiem, czy lepiej być szczerym, czy grzecznym - natomiast myślę, że ocena poziomu inteligencji, wrażliwości, wyobraźni i takich tam rzeczy, obcych, nieznajomuych ludzi, stoi dla mnie poza kategorią szczerości, bo nie zna Pan"

Ja nikogo nie oceniłem. Przedstawiłem to w sposób ogólny, a skoro poczułaś się dotknięta, to znaczy że może (ale byc nie musi) trafiłem w sedno. Myślę jednak, że Twoja motywacja jest inna. Poprostu jesteś złośliwą osobą, chociaż też mogę się mylic.
Nikomu nic nie odejmowałem. Napisałem ogólnie. Proszę nie dopowiadac, ani nie prawic nadinterpretacji.

"- rozumiem, przyjmuję, że się Pan źle wyraził. pozostaję jednak przy swoim oglądzie, ze nie ejst nadzwyczajny. natomiast jak rzekłam, ze względu na subiektywa, to niekategoryczne :)"

Masz prawo do oceny, ale nie musisz byc przy tym złośliwa.
Ocena subiektywna, nie jest wyznacznikiem prawdy.

"zrobił WEDŁUG MNIE Pan wydmuszkę z ogólnego pojęcia buddyjskiego. kiedy czytam poezję mistrzów buddyzmu, to mam wrażenie, że oni bardzo chytrze ukrywają, pod pozornie zwykłymi obrazkami, nie używając wielkich formuł."

A jakie jest ogólne pojęcie Buddyzmu? Chyba nie wiesz.
Proszę Cię, nie nadużywaj pewnych sformułowań, jeśli nie wiesz czym jest buddyzm. Buddyzm to nie religia, to nie rząd sformułowań. Buddyzm, to poznawanie siebie poprzez medytację.
A to, że dzięki niej mnisi wydobywają pewne mądre przesłania, to inna sprawa. Filozofia ta nie różni się od prawd głoszonych w innych religiach. Prócz uniwersalnych przesłań stawia na rozwój ducha, ciała i umysłu.

P.S: I dobrze by było, gdybyś odrzuciła tą sztuczną grzecznośc, pod którą kryje się złośliwośc.
Pozdrawiam.
la-winda dnia 23.01.2008 16:36
mnei nic nie wyróżnie. jeno pewien zbiór filtrów własnych.
nie musi, to prawda :)
no to usiłowałam rzec, więc doszliśmy do pewnego porozumienia :))
skoro nikt nie ma monopolu na prawdę, to niech Pan nie pisze - "TO JEST prawda uniwersalna..."
sęk w tym dla mnie, że jeżeli już posługujemy się słowem pisząc poezję, wypowiadając się w miejscu, skąd to słowo nie znika, to należy to czynić rozważnie. tu znów odsyłam do Mistrza Tozen

na Ps: nie posługuję się słowem gniot. dla mnie wiersz to wiersz. słaby albo dobry
a pyskówki czasem lubię, bo rozgrzewają krew i ostrzą ozór, takoż umysł

więc niechże Pan nie żywi urazy :))
czułkiem
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:37
"Trochę się różni. ale rzeczywiście współczesnma teologia wraca do tego nurtu."

Nie różni się. Wszystkie religie głoszą to samo, tylko my inaczej to nazywamy. Dlaczego wracają? Może dlatego, że nauki wchodu nazywają rzeczy po imieniu.
ozon dnia 23.01.2008 16:39
Pan bzdury wypisuje Panie Snowboareder... dla nikogo nie jest tajemncą, że bóg jest jeden i obojętnie jak go nazwiemy. proszę nie robić jaj, że nie został Pan nie zrozumiany... chodzi o to, że wiersz jest źle napisany i tyle. dlatego świadomie napisałem " niezbyt to udane" pominąłem treść, która de facto niczego nowego niewnosi. co drugi wiersz traktuje dokładnie o tym samym... czyli sru tu tu tu.
la-winda dnia 23.01.2008 16:40
to nie jest sztuczna grzeczność - ja jestem grzeczna
złośliwość chowam tylko dla ludzi, których lubię i znam, że zniosą
to tylko taka lekka ironiczna może nieco próba pociągnięcia za język

buddyzm jest też filozofią (zapomniał Pan dodać ;) )
Krishnamurti twierdził że medytacja to bzdura, acz rzeczywiście to spostrzeżenie poczynił po latach medytacji. dopiero wtedy stał sie oświeconym. no tak, ale za nim stały lata prób zrozumienia.
ja sięw kwestii buddyzmu samego i rozumienia, czym jest, też nie bardzo wypowiadam, raczej to, o czym tu Panu pyskuję, dotyka takiej początkowej pewności. z latami zaczyna sie chyba ją tracić. ale chyba, to tylko przypuszczenie własne
no i tak trochę obok się ta piskówka potoczyła, ale to też ważne :)
la-winda dnia 23.01.2008 16:42
Panie Snowboarder. Jednak najpierw niech Pan poczyta ludzi, którzy się tym zajmują. chyba, tak myślę, choć kto wie, czy nie ma Pan racji. ale ja nie wiem, na razie staram sie poznać jak najwięcej tematu od tych, którzy mają szersze i głębsze doświadczenie. a jak coś szerokie i głębokie, to pewnikiem morz(ż)e :))

cmok
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:43
la-winda,

Prawda uniwersalna, to prawda dla wszystkich która kryje się we wszystkich religiach. Od 8 lat badam historię religii. Nie jestem autorem żadnych prawd, ja je tylko rozpowszechniam, a to jest różnica.

Rozwagą jest nie czynic źle ze strachu, ale nierozwagą jest mówic o tym, że się kocha.

P.S: Szkoda, że jesteś taka sztuczna w tym co piszesz. Tobie jedynie zależy tylko na tym, aby mi dopiec.
la-winda dnia 23.01.2008 16:46
gratuluję pewności. zatem mam w najbliższym otoczeniu Pana, skoro Pan to wie.
ale porzucając żarcik

nie, ja tylko jestem bardzo chłodna, kiedy o czymś rozmawiam na piśmie. może stąd to wrażenie. jeśli komuś chcę dopiec, wtedy się nie odzywam, bo bym miała niesmak z tego powodu. po prostu bardzo cholernie nie zgadzam się z tym, co Pan pisze :) ale z ogniem nie ma to nic wspólnego. ni piekłem :)
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:46
"ozon dnia 23.01.2008 16:39:13
Pan bzdury wypisuje Panie Snowboareder... dla nikogo nie jest tajemncą, że bóg jest jeden i obojętnie jak go nazwiemy."

Ozonie, nie wziąłeś pod uwagę pewnych rzeczy. Chociażby takiej, że byc może Ty, Ja, czy La-winda ma taką świadomośc, ale są miliony ludzi na świecie, którzy nie mają pojęcia skąd wzięła się ich religia. Cała rzesza ludzi wierzy w Dziadka na chmurach, który za złe Cię ukarze i wpędzi do piekła, no ale on przecież Cię kocha. Cała masa ludzi wierzy słowom kościoła. Nie chodzisz do kościoła, jesteś potępiony. Nie każdy jest tak inteligentny Jak Ty, czy La-winda.
Nie uogólniaj proszę, dobrze?
la-winda dnia 23.01.2008 16:50
uprasza sie o pozostawienie świadomości, jenteligencji, ducha i butów la-windy, la-windzie. jeśli można :))

wpadłam sie pożegnać :)
ozon dnia 23.01.2008 16:56
czy chcesz mi powiedzieć, że jesteś... "zbawicielem i cierpisz za miliony"
Snowboarder dnia 23.01.2008 16:59
Za każdym razem usiłujesz mnie ośmieszyc. To co robisz, to określa Cię kim jesteś. Nie ja to robię, lecz Ty.

A jeśli Ci chodzi o doświadczenia. Skwituję krótko. Praktykuję medytacje na bazie wskazówek innego mistrza. Nie zapominajcie, że medytacje, OOBE, Lucid dream..wszystkie te sprawy dotyczą ezoteryki.
To ile wyciągamy z praktyk jest zależne od ewolucji percepcji postrzegania rzeczywistości. Chodzi o świadomośc.
Jako dowód polecam książkę Pana Monroe na temat wyników badań dotyczących doświadczeń duszy poza ciałem. Wyniki badań wykorzystywane są przez agencje rządowe USA.
Snowboarder dnia 23.01.2008 17:00
"ozon dnia 23.01.2008 16:56:17
czy chcesz mi powiedzieć, że jesteś... "zbawicielem i cierpisz za miliony""

Nie bądź bezczelny, ok?
ozon dnia 23.01.2008 17:06
dlaczego ośmieszyć... sam mówiłeś, że leżą Ci na sercu losy ludzi, którzy nie mają pojęcia o wierze tej jedynej i tej prawdziwej. proszę wybaczyć ja nie napisałem, że to głupi wiersz... nieuczciwość, pogoń za zyskiem, cierpienie są banałami, które w życiu mają się jak wrzód do dupy za przeproszeniem. i żadna religia nie jest tego wstanie zmienić. ten świat został stworzony jako zły i taki ma pozostać. w przeciwnym wypadku moglibyśmy się wypchać tymi chrystusami, buddami czy allachami. czy to tak trudno zrozumieć?
Snowboarder dnia 23.01.2008 17:17
Świat został stworzony złym i takim ma pozostac?? Chyba zbytnio się pogubiłeś.Świat nie jest zły, złe jest myślenie i postępowanie ludzi przesiąkniętych ignorancją, głupotą i obojętnością.
Nie wiem kto Cię tak skrzywdził, ale Twoje myślenie jest bardzo wypaczone.
mchrominski6 dnia 23.01.2008 17:29
Ludzie, co to? Zgadywanka? Autor pisze:"...dobrze, ale chodzi o jeszcze jeden aspekt..." RANY! Żeby zastanowić się nad wierszem musi coś przyciągnąć, nie tylko to że jest niezrozumiały na pierwszy rzut oka. Czy to są warsztaty literackie? Ja tu nie znalazłem nic.
ozon dnia 23.01.2008 18:13
Panie Snowboard... proszę wierzyć mam się dobrze i żadnej traumy nie przeżyłem. ale skoro Pan studiuje religioznastwo to chyba jest dość jasno powiedziane o grzechu pierworodnym. świat to my a to za sprawą naszego abstrakcyjnego postrzegania i kreatywnego myślenia. czy mam panu przypominać, że to ludzie tworzą bogów i religie, więc w czym Pan upatruje moje wypaczenie. z Pana wypowiedzi wnioskuję, że Pan jest na etapie buntu i budowaniu nowego świata. cóż życzę powodzenia i wie Pan jakie Pan ma szczęście... jeden taki już był i umarł na krzyżu. a wie Pan za, co? głosił w ząb w ząb to samo, co Pan. ale powiem szczerze polubiłem Pana i życzę Panu powodzenia.
Merlyn dnia 23.01.2008 19:32
Stoję pod wszystkim
A oni
Jak auta bez świateł
Mijają mnie na ulicy
A właściwie
Na autostradzie

Patrzą przed siebie
Zamiast na siebie
Bez wyrazu
Jedno po drugim
Przez zalane szyby

Wszystko płacze
Oni też płaczą

A może być inaczej
Oni są wszystkim
A wszystko jest w nich


Po takiej przeróbce,usunięciu dosłowności i zapychaczy językowych-podoba się nawet nawet.PZDR
Bonka dnia 23.01.2008 21:01
Snowboarder ...
Możesz być dumny.
Popatrz ... jaka dyskusja wywiązała się pod Twoim tekstem!
Do mnie wiersz trafia.
Nie pojmuję tego sarkazmu... ironii jaką obdarowaliście wszyscy kolegę. Jesteście śmieszni. (Mnie to śmieszy). Naprawdę. Wiersz jest prosty, ale głęboki. Tytuł sugeruje kierunek... nie trzba być geniuszem by go odnaleźć.
A interpretacja... jest w nas. To my odczytujemy kolejne słowa i przetwarzamy je tak, jak to potrafimy.
Ale nie patrzmy na to co na zewnątrz... ważne jest to, co jest w środku...

Nie pojmuję , jak można tak traktować kolegów po piórze...?

Pozdrawiam spokojnie
konto usunięte 56 dnia 23.01.2008 21:37
też lubię jazdę samochodem
henpust dnia 23.01.2008 22:42
Gdybyśmy się spotkali w jednym za-zen,chyba mądrze byśmy sobie pomilczeli. Gałązkę z wierzby z koanu znanego przesyłam. henryk
Michał Murowaniecki dnia 23.01.2008 23:03
pomijając abstrakcyjną wymianę zdań, która toczy się powyżej, nasunęło mi się cos takiego:

"Zawarłem w tym wierszu filozofię buddyzmu."

ależ Pan skromny. gdyby był Pan rozumiejącym buddystą, w życiu by Pan tak nie napisał. na tyle rozumiem te filozofię, by być tego pewnym. i nie mówię tylko o skromności. mówię też o pewnej pokorze. i o ograniczeniu słów. Pańskie komentarze przeczą wszelkim regułom tej religii. niestety. mowię to jako obserwator.

są współcześni poeci-buddyści - Pasewicz, Adamowski - tylko że oni umieją pisać. a Pana zapraszam do jakiejś medytacji, bo jak na uduchowionego człowieka, coś szybko puszczają Panu nerwy. mocno podejrzane.

aha, i jeszcze jedno. to przede wszystkim portal poetycki, nie forum teologów-amatorów.

p.s. proszę zgłosić do poprawki ten błąd ortograficzny. chyba że on też jest "buddyjski".
Bonka dnia 23.01.2008 23:22
Ta dyskusja jest żenująca. Szkoda mi Ciebie Snowboarder...
Nie przejmuj się, nie ma czym. Te opinie wydaja się tendencyjne. Niestety.

Pozdrawiam spokojnie
Snowboarder dnia 24.01.2008 01:01
W życiu prywatnym jestem bardzo spokojny, proszę się o to nie martwic. Moich intencji z tekstu napisanego klawiaturą, emocji również, nie ma Pan możliwości rozwikłac Panie Michale. Na Pana miejscu byłbym skory do milczenia.
Ktoś tu zbytnio wyolbrzymia moją rolę. Ja nie jestem mnichem. Jestem typowym europejczykiem, który praktykuje pewne sprawy i przyjmuje pewną filozofię. Pozostałe rzeczy są dla mnie mniej istotne i doskonale wie Pan co mam na myśli. Proszę nie wprowadzac innych w błąd. Jestem człowiekiem otwartym i nie widzę problemu żadnego w tym, że ja dam wskazówkę. A kto każe mi miczec? Mamy wolny wobór i nikt nie ma prawa ingerowac w to co wybierzemy. Nikt, Ani Pan, ani Ja...nikt. Proszę również nienadużywac słowa uduchowiony, ponieważ jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Błędy to częśc naszego życia. Są nam potrzebne, by później ich nie powielac i dalej podejmowac już właściwe decyzje. Proszę również mnie więcej nie obrażac. Komu Pan bardziej dopiecze; mi czy sobie? Nie tędy droga.

Ozonie, radzę grzechu pierworodnego nie brac dosłownie, bo to jest tylko jedna z wielu metafor alegorycznych. Jest to konsekwencja właśnie tego, o czym wspomniałeś, kreowania świata wedle naszej myśli i pomysłu. Jesteś chyba ateistą. Wszystko na to wskazuje, chociażby Twoje podejście do tego tematu. Za wszystko są odpowiedzialni ludzie, a Boga nie ma. Dla mnie tu jest jakiś bunt. Dlaczego nie wierzyc? Musi byc jakiś powód.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał Murowaniecki dnia 24.01.2008 10:45
P. Snowboarder,

to że napisałem, że nie jest Pan skromny i puszczają Panu nerwy, nie jest jeszcze żadnym obrażaniem, proszę nie nadinterpretować. co do błędów - pewnie, każdy jest człowiekiem, ale jednak pokora powinna być dla buddysty priorytetem, nieprawdaż? a słowa "uduchowiony" użyłem raz - proszę sprawdzić.

ja do Pana nic osobistego nie mam. żeby nie było.
Snowboarder dnia 24.01.2008 13:25
P. Murowaniecki,

Nie ma Pan możliwości określenia przez Internet jaki jestem. Mi żadne nerwy nie puściły. To Wasze insynuacje. Ja byłem spokojny od do i cierpliwie odpierałem agresywne i ironiczne ataki w moim kierunku. Nie wszyscy byli złośliwi, ale większośc niestety tak. Pokora to przydałaby się niejednej osobie na tym portalu. Wyrobiliście sobie niepochlebną markę i doskonale Pan wie dlaczego. Kiedy dowiedziałem się osobiście od pewnych osób (osób które odniosły sukces w poezji) jak zostały tu potraktowane, to aż sam musiałem się przekonac. No i proszę. Mam już na to dowód. WY nawet na forum nie potraficie ze sobą rozmawiac. Obrażacie się wzajemnie, a jak ktoś komuś się przeciwstawi odmiennym poglądem, to Moderacja grozi usunięciem konta. Wiem, czytałem w dziale poezji. Takie tutaj zabawy się odbywają. Ja swoją pokorę do życia mam i taką pokorą kieruję się w życiu prywatnym. Naszczęście nie muszę na codzień spotykac się z taką ilością jadu i prowokacji. Jest tutaj zbyt hermetycznie i duszno. O czymś to świadczy.
A słowo uduchowiony użył pan raz i o jeden raz za dużo.

Osobiście również nic do Pana nie mam.

Pozdrawiam.
Michał Murowaniecki dnia 24.01.2008 14:10
oj, p. Snowboarder, nic mnie Pan nie zrozumiał. mówi Pan do mnie w liczbie mnogiej, posądza o jakieś komitywy. ech, nie chce mi się tłumaczyć, ciągnąć tego wątku. trudno, dam sobie z tym radę. :)

A słowo uduchowiony użył pan raz i o jeden raz za dużo.
naprawdę? a kto decyduje, jakich słów używam? ja czy Pan? (tu się Pan nieco zagalopował, ale nie ma sprawy, wybaczam).
Michał Murowaniecki dnia 24.01.2008 14:13
i nie musi Pan tak długo odpisywać, bo mi się już nie będzie chciało zerkać. na do widzenia też pozdrowię.
Snowboarder dnia 27.01.2008 12:48
Niech Pan już się nie wysila i się nie wybiela. Zamiast przemilczec, to biadoli Pan ,że jak kogoś posądzam. Jeśli już ktoś kogoś posądza, to pan o brak skromności i pokory.
Naszczęście ja hipokryzji mówię nie.

Pozdr.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67094301 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005