poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 29.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: unoszenie
kiedyś razem karmiliśmy łabędzie, była wiosna
Szczecin pozostawał niewinny. ty uśmiechałaś się
ja w piaskownicy bawiłem się w wojnę. później
dorosłem


z pamięci rozkładam karty w pasjans do obiadu
w lodówce maślanka, ty gotowałaś ziemniaki ja biwakowałem
pod stołem. na stole jabłoń i zakazane słodycze.
szczerzyłem się i tupałem. miałem małe zaciśnięte piąstki
pełne błahostek i rozkapryszonych pretensji.

później po obiedzie na spuchnięte stopy kładłaś kompresy
pod oczami rysował się znikomy sen. usiadłaś obok
ja z zawiązanymi oczami szczotkowałem tobie popielate włosy.
na ramieniu miałem zaskórniaki, ostatki rwetesu
pod językiem składałem słowa jakby milczenie było
prostsze. na miejscu. ty wypatrywałaś ciszy na kalendarzach

położyłaś się. do snu gorzka
herbata na nocnej szafce ulatywała przez okna. sufit
skraplał się do oczu, jakbym patrzył w przyszłość. gorzkie
myśli rozciągające się wokół godziny godzimy ze sobą
niedostatki. ostatki kruszymy opłatkiem

na ulicy ktoś prorokuje koniec świata, destyluję go
opowiadam o wiatrakach i słonecznikach. w ręce ściskam
pomarańczę. ciebie widzę częściej na wskroś. prześcieradła
są gęstsze. pierzyna ciężka, pali w kości. prosisz
żeby zgasić świeczkę. pokładanie nadziei kłuje w klatce


na koniec, do kolacji
podniosę ciebie na duchu kiedy już będziesz duchem
teraz zasypiam w fotelu. masz jeszcze ciepłe pięty,
miarowy oddech.
Dodane przez mimowolnie dnia 24.02.2008 17:46 ˇ 4 Komentarzy · 765 Czytań · Drukuj
Komentarze
Bronek dnia 24.02.2008 20:06
tu jest pare wierszy......
mimowolnie dnia 25.02.2008 00:01
[EDIT]

<i>kiedyś razem karmiliśmy łabędzie, była wiosna
Szczecin pozostawał niewinny. ty uśmiechałaś się
ja w piaskownicy bawiłem się w wojnę. później
dorosłem</i>


<b>I - pierwsze</b>

z pamięci układam karty w pasjans do obiadu
w lodówce maślanka, ty gotowałaś ziemniaki ja biwakowałem
pod stołem. na stole jabłoń i zakazane słodycze.
szczerzyłem się i tupałem. miałem małe zaciśnięte piąstki
pełne błahostek i rozkapryszonych pretensji.


<b>II - drugie</b>

po obiedzie na spuchnięte stopy kładłaś kompresy
pod oczami rysował się znikomy sen. usiadłaś obok
ja z zawiązanymi oczami szczotkowałem tobie popielate włosy.
na ramieniu miałem zaskórniaki, ostatki rwetesu
pod językiem składałem słowa jakby milczenie było
prostsze. na miejscu. ty wypatrywałaś ciszy na kalendarzach,
łabędzie wypatrywały nas.


<b>III - trzecie</b>

położyłaś się. do snu gorzka
herbata na nocnej szafce ulatywała przez okna. sufit
skraplał się do oczu, jakbym patrzył w przyszłość. gorzkie
myśli rozciągające się wokół godziny godzimy ze sobą
niedostatki. ostatki kruszymy opłatkiem. kry na Odrze
zaczęły dryfować do obcej wiosny. wiatr pogmatwał plany


na ulicy ktoś prorokuje koniec świata, destyluję go
opowiadam o wiatrakach i słonecznikach. w ręce ściskam
pomarańczę. ciebie widzę częściej na wskroś. prześcieradła
są gęstsze. pierzyna ciężka, pali w kości. prosisz
żeby zgasić świeczkę. pokładanie nadziei kłuje w klatce


<b>IV - ostatnie</b>

do kolacji
podniosę ciebie na duchu kiedy już będziesz duchem
teraz zasypiam w fotelu. masz jeszcze ciepłe pięty,
miarowy oddech.
rena dnia 25.02.2008 18:36
bardzo. czyta się i chce się czytać znów. jest obraz jest słowo jest wiersz.
z przyjemnością i bez najmniejszego czepnięcia.
arekogarek dnia 26.02.2008 15:10
bardzo dobre.dzięki
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67105101 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005