poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 25.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
GENEZA BUNTU
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
ISIDORE LILLIAN (oko...
Wieczór autorski alb...
Magdalena Nowicka - Palpitacje (ale nie serca) - recenzja tomu "Eskalacje" Krzysztofa Ciemnołońskiego
W jednej z ostatnich scen debiutanckiego filmu Michelangelo Antonionego zatytułowanego Kronika pewnej miłości Paola biegnie w drogiej sukni z trenem przez uśpiony i odpychający Mediolan do ubogiego kochanka, który miał zabić jej męża. Tapla tren w błocie – interesuje ją tylko to, dlaczego policja przyszła najpierw do niej, a nie do Guida. Dowiaduje się, że zbrodni nie było, małżonka zabiła szybka jazda i jej zdrady. Kochanek odchodzi, suknia jest do wyrzucenia.

Miasto, błoto, zaplanowane, ale niepopełnione zbrodnie, alians fascynacji i obrzydzenia – oto wytrychy do drugiego tomiku Krzysztofa Ciemnołońskiego pt. Eskalacje. Pierwszy zbiór, przebicia, ukazał się sześć lat wcześniej. W tak zwanym międzyczasie autor publikował w szeregu zacnych pism literackich, przeszedł kilka formujących doświadczeń. Ich odpryski można odnaleźć w nowej książce, na szczęście poeta unika banalnego autobiografizmu.

     eskalacje zagłuszyć utrącić w środku zatamować
     żale rażące strefy działań manewrów dzikie pola
     teraz wie jak działa ten wtórny mechanizm nacisku
     do wewnątrz nieustanne wpływy w grze świateł żyjemy

– pisze w tytułowym wierszu, sygnalizując melanż znaczeń, rytmów i przedmiotów. Tom podzielony jest na cztery części czy raczej cykle. „Cykl roczny”, „Wycieczki”, „Gruzja” i „Urodzaje” wyznaczają chropowate przejścia/przebicia między kolejnymi etapami egzorcyzmów odprawianych nad miastem, ale także nad prywatnymi ciałami zawłaszczonymi przez industrialną i zmedykalizowaną przestrzeń. „Cykl roczny”, jak również wiele utworów z pozostałych części Eskalacji, można czytać jako koło życia i przemijania – z naciskiem położonym nie tyle na samotną śmierć, co na czysto fizyczne, paradoksalnie starcze i bezsilne przychodzenie na świat. Jeden z tekstów, doskonały w swojej szczerości, „prenatalny”, stanowi nieomalże lekarski opis badania płodu. W wycyzelowanej biopoetyckiej formule Ciemnołoński osiąga niemal ideał i tworzy, nie bójmy się tego słowa, przejmujące obrazy:

     niska rejestracja termodynamika sen
     stan przedśmiertelny dziecko pyta matkę

     a co jeśli ciało zapomni za mnie
     oddychać?


     („deszcz budzi nas po raz drugi”)

Nieco słabsze wrażenia pozostawiają popkulturowe wtręty – celebryci („kobieta wąż z obrazu bez tytułu”), intelektualiści („na setne urodziny claude’a levi-straussa”) – oraz dialog z klasykami („fortepian chopina”). Zauważalne są także objawy szerzącej się wśród młodych poetów autoironicznej, ale jednocześnie zaściankowej epidemii, czyli wplatania w poezję środowiskowych rozgrywek i kuksańców – jak chociażby w tytule wiersza „(michał kasprzak pisze list do zdzisława / łączkowskiego a potem przestaje być / neolingwistą)”. Who cares? – chciałoby się zawołać. Nieważny Kasprzak, nieistotny Łączkowski i to, czy za pięćdziesiąt lat ktoś poza literaturoznawcami będzie ich czytał – chodzi przecież tylko o to, żeby właśnie Ciemnołońskiego czytali, żeby nie przepadł w mrokach historii poezji, zakleszczonej we własnych sidłach.

W posłowiu Eskalacji Paweł Kozioł przywołuje poetykę Tadeusza Peipera i Bruno Jasieńskiego, którą Ciemnołoński, jego zdaniem, twórczo przepisuje, zmieniając mechanistyczny kołowrót miasta i masy na obieg zmechaciałego betonu i bioaktywnych odpadów. Rzeczywiście, takie skojarzenia wręcz się narzucają: nad garażem zakorzenił się beton („wycieczki”); wrak radzieckiego statku przykład zaplanowanej korelacji („piknik na skraju drogi”). Czasami autorowi wymsknie się jakaś wyświechtana i estetycznie ryzykowna fraza, np. chmura toksyn i betonowy ogród lub stal jak kikuty ciał („żarnowiec”) czy też ekstatyczne wieczorami dalekobieżne pociągi mkną w ramiona / srogich ziem („dalej”). Mimo tych potknięć, umiejętnie potrafi wstawać i oddawać mały hołd doczesności: kiedyś jak każdy wrócisz do ziemi / bez żadnych zaświatów w zanadrzu („o obrotach ciał niebieskich”). Kiedy poeta przemawia własnym głosem, a nie echem innych, jest najdotkliwiej przekonujący i zarazem dowcipny. Niektórzy z jego piszących rówieśników niepotrzebnie bronią swoich tekstów przed zamierzoną żartobliwością, Ciemnołoński – nie. I tak egzorcyzmy nad miastem kończą się niekiedy ironiczno-narkotycznymi wizjami: warszawa w mineralnych akwariach to śni się / tylko raz („nachtmusik”) albo kaszmir jak służewski dom kultury („trupy z kawiorem”). Można też pójść innym, bardziej przekornym tropem – zazwyczaj taniej, lecz uzależniającej miejskiej ruletki: przy tym natężeniu jednorękich bandytów / w mieście każdy jest hazardzistą („in every dream home a heartache”).

Trzeba wspomnieć też o cyklu „Gruzja”, który odsyła z kolei do wrażliwości reportera – zarazem łowcy tematu, międzykulturowego tłumacza, ale także emocjonalnie rozedrganej, w obliczu wojennych zniszczeń, jednostki. Fabularyzowane miniatury Ciemnołońskiego przywodzą na myśl gruzińskie i czeczeńskie reportaże Jonathana Littella, równocześnie cynicznego i namiętnego obserwatora. w temacie ruin jest nie do przebicia – tak autor opisuje gruzińskiego przewodnika, a o jego mieście mówi: ze złotego wieku w wardżii pozostało kilku brodatych / mnichów w dresach i socjalistyczny hotel to wszystko / przetrwa dłużej („II.”). Taka Gruzja budzi „bezwzględne” współczucie.

Główną figurą myślową Eskalacji jest zatem niepokój, ambiwalencja historycznie osadzonych fascynacji i ryzyka: samoloty na obrzeżach miasta zastygłe w gotowości / kiedyś w końcu coś spadnie coś się wykolei („go away white”). Te wiersze doprowadzają do palpitacji, ale nie serca – wibruje raczej w wątrobie, płucach albo w gęstniejącym brzuchu („eska racje”), lub tam, gdzie pękają klejone więzadła jak mury / miast z chrześcijańskich mitów („udław się”).

Dość konsekwentnie unikający egzaltacji autor w wieńczącym tom utworze „urodzaje” pisze: istnieją sensacje o których nie śnimy ani śladu histerii. Może w trzeciej książce przyjdzie czas i na nie, i na bardziej wywrotową treść.


Krzysztof Ciemnołoński, Eskalacje, Wydawnictwo „Zeszyty Poetyckie”, Gniezno 2011.


Recenzja ukazała się w „Arteriach” nr 1(12)/2012.


Komentarze
Marek Bałachowski dnia 20.08.2012 12:12
Jego "kobieta wąż z obrazu bez tytułu" wydaje się być na tyle dobrze zabrwioną ową wrszawsko- służewską bagnopustynią blokowisk, by warto było ją czytać.
A jest to tylko przykład twórczości poety.
Jednak - czy te przekazy zaistnieją w szerokiej przestrzeni - nie podejmuje się powiedzieć; czytając recenzję M Nowickiej wydaje mi się, że -mimo wszystko - bardziej, niż przedtem.
pawel kowalczyk dnia 20.08.2012 15:45
Tomiku "Eskalacje" nie czytalem i pewnie nigdy nie przeczytam za to recenzje czytalem z duzym zainteresowaniem. Nawet z zamieszczonych fragmentow czegos mozna sie nauczyc.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67067862 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005