| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 24.10.2016 14:35 | 
 | 
 
 
 | 
U mnie od trzech dni pada, więc od Issy coś o deszczu: 
 
the bright moon in raindrops 
from the eaves... 
the geese depart 
 
księżyc  przegląda się 
w kroplach deszczu z okapu 
gęsi odlatują 
 
sunny day rain 
has splashed the kite... 
it seems 
 
deszcz w pełnym słońcu 
chce zatopić latawca... 
tak się wydaje  
 
trust in the Buddha 
waterfowl! 
a rainy night 
 
zaufaj Buddzie 
ptaku wodny! 
w deszczową noc 
 
are you falling 
to wash dust off blossoms 
rain? 
 
czy padasz po to 
by zmyć kurz z kwiatów 
deszczu? 
 
autumn rain-- 
he's just like me 
the snail 
 
jesienny deszczu-- 
on jest podobny do mnie 
ten ślimak 
 
no break for the bird's nest 
to dry... 
mountain rain 
 
nie robisz przerwy  
by ptasie gniazdo wyschło 
górski deszczu 
 
looks almost 
like frogs hopping! 
rain on the grass 
 
wygląda prawie 
jak skaczące żaby! 
deszcz w trawie 
 
this mountain rain 
and the deer's tears 
must be mingling 
 
ten górski deszcz 
i łzy jelenia muszą 
się mieszać | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 23.10.2016 09:57 | 
 | 
 
 
 | 
Bronmusie, dziękuję za piękne haiku i obrazek. U Issy znalazłam tylko jedno haiku o złotych liściach: 
 
persimmon tree-- 
the color of gold coins 
its leaves 
 
drzewo hurmy 
w kolorze złotych monet 
jego liście 
 
 
Pozdrawiam. | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 23.10.2016 04:29 | 
 | 
 
 
 | 
  
przed zimowym snem 
kolorowe dywany 
urok jesieni | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 22.10.2016 10:32 | 
 | 
 
 
 | 
Następna porcja haiku Issy o jesieni: 
 
moon in the autumn dawn-- 
nearing month's end 
lantern in the eaves 
 
jesienny świt 
księżyc pod koniec miesiąca  
latarnią w okapie 
 
let's go then 
into the autumn evening 
for our farewells 
 
chodźmy zatem 
w jesienny wieczór 
ku pożegnaniom 
 
a bell is clanging 
nonstop... 
autumn wind 
 
dzwon dźwięczy 
bez przerwy... 
w jesiennym wietrze 
 
autumn wind-- 
Issa's heart and mind 
stirring 
 
jesienny wiatr-- 
serce i umysł Issy 
poruszone 
 
a sight to see! 
from a hole in the wall 
autumn moon 
 
cóż to za widok! 
z otworu w ścianie 
jesienny księżyc 
 
under cover of darkness 
sneaking in... 
chilly autumn 
 
zakrada się  
pod osłoną ciemności... 
chłodna jesień 
 
so many castaway 
snail shells! 
autumn wind 
 
tak wiele wyrzuconych 
muszli ślimaków! 
wiatr nimi miota 
 
blades of grass, too 
stab people... 
autumn wind 
 
źdźbła trawy 
kłują także ludzi ... 
jesienny wiatr 
 
from leaf to leaf 
tumbling down... 
autumn dew 
 
z liścia na liść 
stacza się w dół ... 
jesienna rosa | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 17.10.2016 12:51 | 
 | 
 
 
 | 
  
 
jesienna pora  
płoszy wietrzną pogodą  
krzew dzikich głogów | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 17.10.2016 12:09 | 
 | 
 
 
 | 
O jesieni Issa napisał ponad 300 haiku, oto niektóre z nich: 
 
will I grow old 
like you? 
autumn butterfly 
 
czy zestarzeję się 
tak jak ty 
jesienny motylu 
 
even tortoise and crane 
meet their fate... 
autumn evening 
 
nawet żółw i żuraw 
spotykają swój los ... 
jesienny wieczór 
 
bird sings again 
bell tolls again... 
autumn mountains 
 
ptak znowu śpiewa  
i dzwon bije ponownie ... 
jesienne góry 
 
drawing near them 
a sudden loneliness... 
autumn leaves 
 
nagła samotność ... 
wpisuje się obok nich 
jesienne liście 
 
the owl is happy 
in his solitude... 
autumn dusk 
 
szczęśliwa sowa  
w swoim odosobnieniu ... 
jesienny zmierzch 
 
trusting its fate 
to the autumn wind... 
duckweed 
 
powierza swoje losy 
jesiennemu wiatrowi ... 
rzęsa wodna 
 
autumn wind-- 
death draws closer 
with every year 
 
jesienny wiatr-- 
śmierć zbliża się 
z każdym rokiem 
 
old pine-- 
my own life's autumn 
is like that 
 
stara sosna-- 
jesień mojego życia  
jest jak ona 
 
the god of death 
has passed me over... 
autumn dusk 
 
bóg śmierci 
przeszedł obok mnie ... 
jesienny zmierzch 
 
at the inn 
the autumn evening 
is forgotten 
 
w gospodzie 
zostaje zapomniany 
jesienny wieczór | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 16.10.2016 21:39 | 
 | 
 
 
 | 
| 
Ładne. Pozdrawiam. | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 16.10.2016 18:31 | 
 | 
 
 
 | 
  
kropelki wody 
rozpylone nad łąką 
życiodajna mgła 
Edytowane przez bronmus45 dnia 16.10.2016 20:18 | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 15.10.2016 09:26 | 
 | 
 
 
 | 
| 
...żarty żartami - no to ten wiersz ma poczekać sobie do wiosny..? | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 15.10.2016 06:29 | 
 | 
 
 
 | 
| 
Dzięki za Jej Mglistość. Żabki raczej ucichły, bo sezon godowy mają wiosną, ale niech nam się ona przypomina. Pozdrawiam. | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 15.10.2016 00:26 | 
 | 
 
 
 | 
  
wśród porannej mgły 
słychać chóralne głosy 
kumkanie żabek  | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 14.10.2016 20:50 | 
 | 
 
 
 | 
Nad polami snują się mgły, więc jeśli ktoś ma ochotę poczytać, jak o nich pisał Issa, to zapraszam: 
 
rap-a-tap 
who's that coming 
in the mist? 
 
tup tup tup 
któż to przychodzi 
we mgle? 
 
when will we meet again? 
I'm off to the phosphorescent fires 
in the far mist 
 
kiedy znów się spotkamy? 
idę do fosforyzujących ogników 
w dalekiej mgle 
 
misty day-- 
in evening mountain's shadow 
candyman's flute 
 
mglisty dzień -- 
w wieczornym cieniu góry 
flet sprzedawcy słodyczy 
 
a precious harp 
a beggar's flute 
deep in mist 
 
bezcenna harfa 
i zwykły flet żebraka 
głęboko we mgle 
 
on a misty day 
they chat... 
horses in the field 
 
w mglisty dzień 
one sobie rozmawiają ... 
konie na polu 
 
misty day-- 
no doubt Heaven's saints 
bored stiff 
 
mglisty dzień-- 
na pewno święci w niebie 
strasznie się nudzą 
 
mountain mist-- 
the gargoyle demon 
devours it 
 
mgła wokół góry-- 
demon gargulec 
pożera ją 
Edytowane przez silva dnia 14.10.2016 21:02 | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 13.10.2016 11:39 | 
 | 
 
 
 | 
| 
Witaj, Bronmusie, dzięki za piękne zamknięcie tematu Issy. Pozdrawiam. | 
   
 | 
| Autor | 
RE: haiga jesienna | 
bronmus45 
Użytkownik
  
Postów: 600 
Miejscowość: Szczecinek 
Data rejestracji: 17.11.15 | 
| Dodane dnia 13.10.2016 09:24 | 
 | 
 
 
 | 
z pozdrowieniami dla autorki wątku... 
. 
  
jesienna piękność 
w całej okazałości 
kwiat chryzantemy | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 18:34 | 
 | 
 
 
 | 
Przepraszam Czytelników za niepotrzebny incydent, może Issa przyniesie jesienne wyciszenie, bo współczesnym twórcom haiku się nie udało. Dziś o chryzantemach: 
 
used to losing 
I'm peaceful, calm... 
chrysanthemum 
 
znam smak przegranej 
jestem spokojny cichy ... 
chryzantemo 
 
for the big 
chrysanthemum too 
autumn ends quickly 
 
także dla wielkiej 
chryzantemy jesień 
kończy się szybko 
 
their many colors 
fade so soon... 
chrysanthemums 
 
wasze kolory 
znikną tak szybko ... 
chryzantemy 
 
in poor soil 
little by little it blooms... 
chrysanthemum 
 
w ubogiej glebie 
też po trochu zakwita ... 
chryzantema 
 
watered by 
the village dog... 
chrysanthemum 
 
podlewana 
przez wiejskiego psa ... 
chryzantema 
 
slapping the big 
chrysanthemum's face... 
falling leaf 
 
spadający liść 
uderza w wielką twarz 
chryzantemy... 
 
a victory shout-- 
the old man's chrysanthemum 
has won! 
 
okrzyk zwycięstwa 
chryzantema starca 
wygrała! 
 
there's no shame 
that you totter... 
old chrysanthemum 
 
to żaden wstyd 
że się chwiejecie ... 
stare chryzantemy | 
   
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
abirecka 
Użytkownik
  
Postów: 995 
Miejscowość: Wieliczka 
Data rejestracji: 01.06.11 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 17:31 | 
 | 
 
 
 | 
nitjer napisał/a:
Pani abirecka napisała: 
 Przepraszam, panie nitjer,ale kim pan tak naprawdę jest? Dlaczego nie pisze pan: "moim zdaniem", czy "według mnie", tylko stosując nadużywany zwrot "ad personam" generalizuje takie lub inne moje - nie do pana kierowane - wypowiedzi? Kto pana upoważnił do wypisywania ponad moją głową podobnych orzeczeń? Czy w ogóle pan zna mnie jako człowieka, gdyż nie - zdaniem pana - "indywiduum"? Przecież pana poprzednie wpisy, tak jak i ten posiadają typowe znamiona pomówienia! 
Panu zwrot typu "tratata - trutututu" podobać się nie musi, i to uszanuję, wszak wypraszam sobie wmawianie mi jakichś urojonych w pańskich oczach osobistych antypatii [co miało miejsce w poprzednich wpisach] lub innych - w pana mniemaniu - nagannych zachowań. I doprawdy radzę zapoznać się bliżej z erystyką oraz polemiką, a wtedy może pan zrozumie, że pisząc o tzw. chęci zaistnienia, swoje powody mam. 
I dlaczego nie był pan-użytkownik uprzejmy reagować wówczas, kiedy nachalnie wmawiano mi "autoreklamę", pomimo że każde, ale to każde zamieszczenie swojego tekstu już jest tą autoreklamą. Pańska apologia tematów, które wzbudziły moje zastrzeżenia są wyjątkowo stronnicze. Oraz obraźliwe. 
 
Jeszcze uzupełnię: jedynie napisałam o swoim znużeniu, nie zaniechaniu samej kontynuacji tematu, więc nikogo nie "poszturchuję" ani od nikogo niczego nie wymagam. 
 
Nie potrzebuję niczyich upoważnień aby odnieść się krytycznie do opinii, które w moim odczuciu są zupełnie nie na miejscu. Mam prawo dać wyraz stanowczej dezaprobacie dla czyichś wyraźnych skłonności do psucia atmosfery, awanturnictwa i rozsiewania destrukcji. Tak postrzegam zaistniały tu konflikt i nie zamierzam wycofać się ze swojego stanowiska. M.in. dlatego, że doskonale pamiętam jak to ponad półtora roku temu  p. abirecka określała publicznie  p. silvę m.in. "kobietą specjalnej troski". I to, że tego typu wypowiedzi  p. abireckiej były wtedy usuwane przez moderację. Mam więc jakieś w miarę sensowne i uzasadnione podstawy aby przypuszczać, że opinie  p. abireckiej o wątku  p. silvy wynikają niekoniecznie li tylko ze znudzenia, ale raczej przede wszystkim z istniejącej od dawna - moim zdaniem irracjonalnej - osobistej niechęci tej pierwszej do tej drugiej. Uznałem więc, że należy jakoś  p. abirecką w porę powstrzymać zanim ewentualnie zacznie ponownie atakować w stylu objawionym te kilkanaście miesięcy temu. 
 
Powyższym wpisem kończę swój udział w tej dyskusji. Nie zamierzam dłużej tracić czasu ani też w dalszym ciągu zaśmiecać ów wątek. Uważam, że wystarczająco przedstawiłem swoje racje. Każdy kto obiektywnie spojrzy na przebieg tego zupełnie niepotrzebnego  konfliktu podzieli moją argumentację. A jeśli znajdą się osoby, które nie przyznają mi racji... Cóż, mówi się trudno.  
   
 
Panie nitjer, 
tego już za wiele. Rzeczywiście, kilkanaście miesięcy temu nazwałam żartobliwie autorkę niniejszego wątku, nie tyle "kobietą", co "poetką specjalnej troski", ponieważ taka jest nadwrażliwa.  
Faktycznie, włączył się Moderator, któremu wytłumaczyłam, skąd u mnie takie - bezwiedne bez złośliwego podtekstu - porównanie. I jako przykład podesłałam mu link do mojego wiersza: 
 
http://www.publixo.com/text/0/t/11886 [nick: befana_di_campi] 
 
pod którym jedna z Komentatorek nazwała mnie "tworem specjalnej troski", za co sama się wcale, ale to wcale nie obraziłam. Ha, przeciwnie, obśmiałam dookoła głowy. 
 
Oczywiście, urażoną w swej godności twórczynię tekstu natychmiast przeprosiłam oraz dałam sobie słowo honoru, iż wierszy jej komentować więcej nie będę. Czasem wyłamuję się z tej obietnicy, ale wyłącznie po to, aby podesłać jakiś do tego wiersza uzupełniający link. 
 
Ma pan rację: nie ma sensu ciągnąć czegoś jak zetlałą gumkę do bielizny. Tu nie ma żadnego konfliktu, lecz wyłącznie prywatne odniesienie do czegoś, co ma prawo mi się nie podobać. Jeżeli takie jest pańskie zdanie, proszę bardzo. Jednak po raz kolejny powtarzam: nie życzę sobie wkładania w moje usta półprawd oraz czynienia ze mnie awanturnicy tam, gdzie upominam się wyłącznie o swoje niezbywalne prawo "siermiężnej czytelniczki" do wyrażenia własnej opinii. 
 
P.S. Jeżeli, według pana, była taka moja "irracjonalna niechęć", to jeszcze proszę sobie przeczytać mój komentarz pod: 
 
http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=38072, gdzie 
 
po miłej odpowiedzi, ja, głupia niczym but z lewej nogi, sądząc iż mam do czynienia z kimś o niejakim poczuciu humoru w jednym z następnych komentarzy nazwałam autorkę wiersza ową "poetką specjalnej troski". No i się zaczęło... [zob. wyżej] 
 
 "Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) 
Edytowane przez abirecka dnia 11.10.2016 19:02 | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
nitjer 
Użytkownik
  
 
  
Postów: 563 
Miejscowość: Łódź 
Data rejestracji: 10.03.07 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 17:03 | 
 | 
 
 
 | 
Pani abirecka napisała:  
 
Przepraszam, panie nitjer,ale kim pan tak naprawdę jest? Dlaczego nie pisze pan: "moim zdaniem", czy "według mnie", tylko stosując nadużywany zwrot "ad personam" generalizuje takie lub inne moje - nie do pana kierowane - wypowiedzi? Kto pana upoważnił do wypisywania ponad moją głową podobnych orzeczeń? Czy w ogóle pan zna mnie jako człowieka, gdyż nie - zdaniem pana - "indywiduum"? Przecież pana poprzednie wpisy, tak jak i ten posiadają typowe znamiona pomówienia! 
Panu zwrot typu "tratata - trutututu" podobać się nie musi, i to uszanuję, wszak wypraszam sobie wmawianie mi jakichś urojonych w pańskich oczach osobistych antypatii [co miało miejsce w poprzednich wpisach] lub innych - w pana mniemaniu - nagannych zachowań. I doprawdy radzę zapoznać się bliżej z erystyką oraz polemiką, a wtedy może pan zrozumie, że pisząc o tzw. chęci zaistnienia, swoje powody mam. 
I dlaczego nie był pan-użytkownik uprzejmy reagować wówczas, kiedy nachalnie wmawiano mi "autoreklamę", pomimo że każde, ale to każde zamieszczenie swojego tekstu już jest tą autoreklamą. Pańska apologia tematów, które wzbudziły moje zastrzeżenia są wyjątkowo stronnicze. Oraz obraźliwe. 
 
Jeszcze uzupełnię: jedynie napisałam o swoim znużeniu, nie zaniechaniu samej kontynuacji tematu, więc nikogo nie "poszturchuję" ani od nikogo niczego nie wymagam. 
  
 
Nie potrzebuję niczyich upoważnień aby odnieść się krytycznie do opinii, które w moim odczuciu są zupełnie nie na miejscu. Mam prawo dać wyraz stanowczej dezaprobacie dla czyichś wyraźnych skłonności do psucia atmosfery, awanturnictwa i rozsiewania destrukcji. Tak postrzegam zaistniały tu konflikt i nie zamierzam wycofać się ze swojego stanowiska. M.in. dlatego, że doskonale pamiętam jak to ponad półtora roku temu p. abirecka określała publicznie p. silvę m.in. "kobietą specjalnej troski". I to, że tego typu wypowiedzi p. abireckiej były wtedy usuwane przez moderację. Mam więc jakieś w miarę sensowne i uzasadnione podstawy aby przypuszczać, że opinie p. abireckiej o wątku p. silvy wynikają niekoniecznie li tylko ze znudzenia, ale raczej przede wszystkim z istniejącej od dawna - moim zdaniem irracjonalnej - osobistej niechęci tej pierwszej do tej drugiej. Uznałem więc, że należy jakoś p. abirecką w porę powstrzymać zanim ewentualnie zacznie ponownie atakować w stylu objawionym te kilkanaście miesięcy temu.  
 
Powyższym wpisem kończę swój udział w tej dyskusji. Nie zamierzam dłużej tracić czasu ani też w dalszym ciągu zaśmiecać ów wątek. Uważam, że wystarczająco przedstawiłem swoje racje. Każdy kto obiektywnie spojrzy na przebieg tego zupełnie niepotrzebnego  konfliktu podzieli moją argumentację. A jeśli znajdą się osoby, które nie przyznają mi racji... Cóż, mówi się trudno.   
 | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
abirecka 
Użytkownik
  
Postów: 995 
Miejscowość: Wieliczka 
Data rejestracji: 01.06.11 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 13:03 | 
 | 
 
 
 | 
| 
 nitjer napisał/a: 
Szanowna Pani Edyto,  
wątki na internetowych forach bywają rozmaitej długości. Są takie, co mają tylko jedną stronę i te, których objętość sięga setek stron. To tak, jak z serialami filmowymi w tv. Są epizodyczne paroodcinkowe i inne - nie kończące się latami. I nawet te długaśne tasiemce znajdują przecież swoich wcale licznych zwolenników. Pewnie ostro protestowaliby gdyby ktoś zarzucił twórcy ich ulubionego serialu i grającym w nim aktorom, że każdy następny odcinek robią tylko po to aby w ogóle "zaistnieć". Oczywiście wszystko ma swój początek i koniec. Pewnie gdy Autorka wątku otrzyma sygnały od co najmniej kilku/kilkunastu jeszcze tutaj osób, że naprawdę wyczerpała temat, sama bez wątpienia szybko dojrzeje do decyzji o zaniechaniu następnych w nim wpisów. Nie uważam jednak za stosowne aby ostro poszturchując ją do tego ponaglać. To tak jakby jakiegoś wykonawcę np. muzyki, zmuszać do natychmiastowego zaniechania jej wykonywania. A on to bardzo lubi i ma w planie jeszcze następne występy. W dodatku takie ze stałym repertuarem, z wielokrotnym powtarzaniem tych samych utworów. A tutaj przecież każdy wpis przynosi nowe treści. Utrzymane w tej samej czy podobnej konwencji, ale jednak różne od poprzednich. Oczywiście one mogą niejednego czytelnika w końcu faktycznie znudzić i ma on prawo swoje znudzenie zasygnalizować. Ale jednak w bardziej wyszukany sposób zasygnalizować. Nie przez "Tratata - trutututu!!!" czy zarzut o rzekomej chęci "zaistnienia za wszelką cenę". To są ataki niewybredne, mające doprowadzić w efekcie do natychmiastowego zaprzestania dalszych wpisów przez p. [b]silvę[[center][b]/b]. Mam prawo przeciw takim praktykom zaprotestować. I to właśnie uczyniłem.    
 
Przepraszam, panie nitjer,ale kim pan tak naprawdę jest? Dlaczego nie pisze pan: "moim zdaniem", czy "według mnie", tylko stosując nadużywany zwrot "ad personam" generalizuje takie lub inne moje - nie do pana kierowane - wypowiedzi? Kto pana upoważnił do wypisywania ponad moją głową podobnych orzeczeń? Czy w ogóle pan zna mnie jako człowieka, gdyż nie - zdaniem pana - "indywiduum"? Przecież pana poprzednie wpisy, tak jak i ten posiadają typowe znamiona pomówienia! 
Panu zwrot typu "tratata - trutututu" podobać się nie musi, i to uszanuję, wszak wypraszam sobie wmawianie mi jakichś urojonych w pańskich oczach osobistych antypatii [co miało miejsce w poprzednich wpisach] lub innych - w pana mniemaniu - nagannych zachowań. I doprawdy radzę zapoznać się bliżej z erystyką oraz polemiką, a wtedy może pan zrozumie, że pisząc o tzw. chęci zaistnienia, swoje powody mam. 
I dlaczego nie był pan-użytkownik uprzejmy reagować wówczas, kiedy nachalnie wmawiano mi "autoreklamę", pomimo że każde, ale to każde zamieszczenie swojego tekstu już jest tą autoreklamą.  Pańska apologia tematów, które wzbudziły moje zastrzeżenia są wyjątkowo stronnicze. Oraz obraźliwe. 
 
Jeszcze uzupełnię: jedynie napisałam o swoim znużeniu, nie zaniechaniu samej kontynuacji tematu, więc nikogo nie "poszturchuję" ani od nikogo niczego nie wymagam. 
 
 "Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) 
Edytowane przez abirecka dnia 10.10.2016 13:37 | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
nitjer 
Użytkownik
  
 
  
Postów: 563 
Miejscowość: Łódź 
Data rejestracji: 10.03.07 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 11:39 | 
 | 
 
 
 | 
Szanowna Pani Edyto,  
wątki na internetowych forach bywają rozmaitej długości. Są takie, co mają tylko jedną stronę i te, których objętość sięga setek stron. To tak, jak z serialami filmowymi w tv. Są epizodyczne paroodcinkowe i inne - nie kończące się latami. I nawet te długaśne tasiemce znajdują przecież swoich wcale licznych zwolenników. Pewnie ostro protestowaliby gdyby ktoś zarzucił twórcy ich ulubionego serialu i grającym w nim aktorom, że każdy następny odcinek robią tylko po to aby w ogóle "zaistnieć". Oczywiście wszystko ma swój początek i koniec. Pewnie gdy Autorka wątku otrzyma sygnały od co najmniej kilku/kilkunastu jeszcze tutaj osób, że naprawdę wyczerpała temat, sama bez wątpienia szybko dojrzeje do decyzji o zaniechaniu następnych w nim wpisów. Nie uważam jednak za stosowne aby ostro poszturchując ją do tego ponaglać. To tak jakby jakiegoś wykonawcę np. muzyki, zmuszać do natychmiastowego zaniechania jej wykonywania. A on to bardzo lubi i ma w planie jeszcze następne występy. W dodatku takie ze stałym repertuarem, z wielokrotnym powtarzaniem tych samych utworów. A tutaj przecież każdy wpis przynosi nowe treści. Utrzymane w tej samej czy podobnej konwencji, ale jednak różne od poprzednich. Oczywiście one mogą niejednego czytelnika w końcu faktycznie znudzić i ma on prawo swoje znudzenie zasygnalizować. Ale jednak w bardziej wyszukany sposób zasygnalizować. Nie przez "Tratata - trutututu!!!" czy zarzut o rzekomej chęci "zaistnienia za wszelką cenę". To są ataki niewybredne, mające doprowadzić w efekcie do natychmiastowego zaprzestania dalszych wpisów przez p. silvę. Mam prawo przeciw takim praktykom zaprotestować. I to właśnie uczyniłem.   | 
 
 | 
| Autor | 
RE: HAIKU | 
silva 
Użytkownik
  
Postów: 1780 
Miejscowość: Ostrołęka 
Data rejestracji: 20.09.13 | 
| Dodane dnia 10.10.2016 10:45 | 
 | 
 
 
 | 
| 
Edyto, kogo nuży, ten po prostu nie zagląda. Ja za każdym razem odkrywam u Issy czy innych twórców haiku coś nowego. Pozdrawiam. | 
   
 |