Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 14.01.2023 15:45
Po dzisiejszych warsztatach Karola Samsela bardzo chciałam wstawić wiersz Celana Coagula z książki Resuscytacje Celana. Strategia widmontologiczna Moniki Gromali, ale nie znalazłam jeszcze w Internecie, więc wstawiam inny, też pośrednio autotematyczny.
Paul Celan
***
Sam jestem, kwiat popiołu
Wstawiam do czary o dorodnej czerni. Usta siostrzane,
Ich słowo wciąż żyje za oknami,
Co wyśniłem, w milczeniu pnie się do mnie.
Stoję w poświacie obwiędłej godziny
Kroplę żywicy zostawiam dla późnego ptaka:
Taszczy płateczek śniegu na krwawym jak los piórku;
Z ziarenkiem lodu w dziobie przefrunie przez lato.
Postów: 239 Miejscowość: Zgorzelec Data rejestracji: 16.10.17
Dodane dnia 12.01.2023 13:37
Laptopia i kiczceria
Hiacynta wali w klawiaturę,
która ma większa donośność
niż tam-tamy. Bill Długie Jajo
swoją wielką miłość zostawił
na przeskakiwanym płocie
i w zasadzie to już tylko Bill
buszujący w destylatach
i grający wstępnie na grzebieniu
z elektryczną nadstawką
w tonacji C-mol. Jak naftalina
konstatującego w szafie
swoją miłość i ,,wyobraźnię
chłopięcej kieszenir1;. A poza tym
,,gdzieś na kuli ziemskiej rżną się,
prowincjonalnie pod pierzyną.r1;
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 10.01.2023 19:04
Zmarł Charles Simic, zatem może warto coś jego poczytać...
Demontaż ciszy
Najpierw odśrubuj od niej uszy,
Ostrożnie, żeby się nie pogubiły.
Ostrym gwizdem rozpłataj jej brzuch.
Jeśli jest w nim popiół, zmruż oczy
I dmuchnij - niech leci z wiatrem.
Jeśli woda, uśpiona woda,
Postaraj się o korzeń kwiatu, który od miesiąca nic nie pił.
Kiedy dotrzesz do kości,
A nie masz ze sobą psa
Ani sosnowej trumny
I wozu zaprzężonego w woły, aby z kości wydobyć klekot,
Wsuń je szybko pod własną skórę.
Gdy następnym razem się zgarbisz,
Poczujesz, jak uciskają twój własny szkielet.
Otacza cię głuchy mrok.
Powoli i cierpliwie
Szukaj jej serca. Będziesz musiał
Długo czołgać się w głąb pustych niebios,
Zanim posłyszysz jego bicie.
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 08.01.2023 13:35
Ad, czy to już maniera? Nie wiem, naturalne reakcje, jak nazwa wskazuje, są niewymuszone, a więc ja jestem za. Do opisu pewnych sytuacji nie wypada dodawać ozdobników. Co do empatii, ona się wyczerpuje w miarę trwania horroru wojny. To samoobrona naszych mózgów. Rodzaj działania instynktu samozachowawczego... Pozdrawiam.
Postów: 792 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 03.11.10
Dodane dnia 07.01.2023 17:29
Według Greków żyjących przed Peryklesem poezja - jak twierdzi Umberto Eco - była radującym ludzi zaklęciem.
Nawet jeśli rzecz to powszechnie znana, jakaż to satysfakcja ją przypominać!
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 18.12.2022 09:28
Nie jest autotematyczny, ale przecudnej urody, a "pożyczyłam" go z fb Jarosława Trześniewskiego-Kwietnia:
STANISŁAW BALIŃSKI: Powrót do Isfahanu
Powrócisz do Isfahanu, jak wraca pasterz do dolin:
Aleją białych platanów, brzękiem wieczornych mandolin,
Dzwonkami wiernych wielbłądów, idących z dalekich krajów,
Szumem pienistych strumieni, milczeniem Ogrodu Rajów,
Zapachem róży wonniejszej od wszystkich kwiatów Gilanu
I srebrnym cieniem wieczoru - powrócisz do Isfahanu.
Do śpiewnej wrócisz dawności, jak do wygasłej oazy,
Choćbyś nie umiał, nie wiedział i nie chciał - będziesz tam marzył.
Myśli rozwłóczysz, rozdalisz, roztopisz po horyzontach.
Zagubisz się i zachodzisz w miasta sinego trójkątach.
Wśród placów drzemiących biało i śpiewających bazarów
Zapomnisz o biciu serca, zapomnisz o biciu zegarów.
Na to dalekie są miasta, kąpane we wschodnim niebie,
Żeby w nich błądząc samotnie, poczuć się bliższym siebie.
Niebo się zniży, kopuły zaleje płynnym szmaragdem,
Podasz mu oczy pogodne. Będziesz szczęśliwy. Naprawdę.
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 21.11.2022 16:16
Dagny i Kazimiero, wklejam to, co aktualnie odkrywam ciekawego u innych autorów, głównie wiersze autotematyczne, jak wątek zapowiadał... Cieszy mnie, że ktoś zagląda, bo licznik skończył się dawno temu. Pozdrawiam.
Postów: 703 Miejscowość: zawsze blisko Polski Data rejestracji: 30.11.21
Dodane dnia 21.11.2022 10:49
Dobry moment, aby i we własnym skromnym imieniu, wyrazić podziw i wielką wdzięczność za unikatową działalność SILVY , na tym portalu: wielkie brawa Koleżanko 👏👏👏👏👏, ((:, D.
Postów: 494 Miejscowość: Kielce Data rejestracji: 06.04.14
Dodane dnia 21.11.2022 09:37
silva - oczywiście poezja to twórczość wielu poetów. I to dobrze, że dajesz tutaj przykłady dobrych wierszy, które nie każdy potrafi odnaleźć. Chwała Ci za to.
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 20.11.2022 18:03
Piotr Müldner-Nieckowski
Nasze wiersze moje i twoje
Ani N-skiej
Jednak to powiem, powiem że
nasze wiersze moje i twoje są całkiem świeże
dzięki zapachowi podglądania zwykłości od strony
której nikt się nie spodziewa bo jest tak zwykła
Odkrywają co na wierzchu
a czego nie widać nawet przez mikroskop
więc nic dziwnego że zamglone oczy czytelnika
nagle trzeźwieją uszy niespodzianie wstają mu i czerwienieją
język zaczyna go w ustach uwierać chce mówić a nie może
I właśnie takie wiersze te moje i te twoje
znalazły się w gazecie pomiędzy wierszami
które wprost mówią o niczym plotą to co wszyscy wiedzą
o smutku życia cierpieniu urodzenia śmierci trwającej bez przerwy
Dlatego kierowcy którzy kupują takie gazety
z tymi wierszami między które wpadamy jak w błoto
tak łatwo wjeżdżają w tłum nie zdejmując z gazu nogi
Przekłady utworów J.L. Borgesa
Opowiadam, jak Edward Stachura
dostał wiadomość:
jego przekładów Borgesa nie będą drukować.
Sam to w zwierzeniach ostatecznie wyśmiał.
Lecz ileż razy się zwierzał!
Doskonałość została opluta.
Panu Bogu dorzeźbiono rogi,
choć Ostateczność żony nie ma.
Cóż zatem pisarz, co jeszcze wówczas
nie stanął dobrze w polskiej glebie słowa!
Mój syn przenikliwie szuka
udręki w mojej twarzy,
czuję na sobie wzrok sędziego,
milczy, lecz pyta: o przyjacielu czy
o sobie mówię, skąd
tak dobrze pamiętane chwile?
A ja patrzę przez okno, przez niebo,
przez szybę, za którą ciemnieje dzień.
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 13.11.2022 12:20
Nie znałam wcześniej tej poetki, a chyba warto... Pozdrawiam.
Anna Tokarska
Nieopisany
Jaki więc jesteś -
widziany przez słowa
inny odmienny aż się w oczach mieni
fałszywym srebrem
jesteś połyskliwy
schwytany w ostre światła metafory
a przecież już cię umiałam na pamięć
przed snem co wieczór
zmawiałam jak pacierz
twoją obecność
Teraz tak lekko przebiegasz przez strofę
że nie pochwycę nawet cienia gestu
już mnie minąłeś
nic nie wiem o tobie
Inni uchodząc w pamięć lub niepamięć
ślad zostawili
który teraz jeszcze
w noce bezsenne niekiedy zaświeci
tylko ty jeden tak uszedłeś cało
jaki więc byłeś -
Postów: 1694 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 02.10.2022 21:30
Właśnie przed chwilą Jerzy Jarniewicz odebrał Nagrodę "Nike" za tom "Mondo Cane". Powiedział, że to nagroda dla poezji, która jest dzisiaj jak koło ratunkowe...
Jerzy Jarniewicz
Sąd może orzec przepadek narzędzi
"Oh, my God, oh, my God" - cytuję listę dialogową
z youporna w języku oryginału, praktycznie bez
skrótów, zostawiając na moment kwestię jej
teologicznej wymowy. Mój ostatni sen
o tobie mógłby lecieć w prajmtajmie, przed
dwudziestą drugą, a Kościół, gdyby tylko zdjął czarne okulary,
nauczyłby się z niego, czym może być dziś religia. I nie, że
jest taki ból, który się kończy rozkoszą, albo że taka rozkosz,
która szczytuje bólem. Bo śniło mi się, że w książce
w jakimś obcym języku, gdzie tyle gęstych znaków
nie składa się w żadne słowo, mogę odczytać
tylko twoje imię, albo to, co przyśniło mi się, że jest
twoim imieniem.
Głosowałem na Godsona
bo kto mógł przypuszczać? Oboje przecież
wiemy, że jeszcze rok czy dwa, a pożre
nas to miasto. Mój ogród fabryk i kominów.
Już grzechoczą w kieszeni kości,
kostki, kosteczki - żywe
kastaniety słów. Przez ogród przejeżdża
tramwaj, omija stare lipy i szklane stawy
z łabędziami na pokaz. A wszystko to,
ten rwetes, ten szum szyn na trawniku,
z nieodwzajemnionej miłości chłopców do peonii. Tu
moglibyśmy, gdyby tylko świat był bardziej
przezroczysty, popatrzeć, jak tańczy
ponad lustrem nasza przyszła córka, co
byłoby więcej, niż się nam zdarzyło. Tymczasem
zza klombu wyjeżdża autobus, nie
zwalnia, potrąca wiewiórkę.
Stairway To Heaven
Jego wiersze tłumaczone były
na grecki, rosyjski, litewski, słowacki,
na chiński, turecki, cerkiewnosłowiański,
na hindi, suahili, na mur i na pysk,
na gazie, na żywca, na stos i na gwałt,
- i na wybrane języki martwe.
Jego wiersze tłumaczone były
z serbskiego, włoskiego, chińskiego i pidżin,
z fińskiego, z obcego, z naszego i newspeak,
i z marszu, i z łebca, i z urdu, i z krwi,
i z głową na bakier, i z duszą o kant,
na polski, na kaca, na chuj, na cholerę.
Jego wiersze pisane były
pod szwedzki, japoński, francuski, bengali,
pod hochdojcz, i volksdojcz,
i echtdojcz pod psem,
na blurb, na okładkę, na rzeczy pamiątkę,
na ząb, na pohybel, na wiwat, na lep.