dnia 15.02.2009 12:31
nie mam najmniejszych zarzutów - piękne obrazowanie (to kukory lubią), opowieść swobodnie płynie....
no i historia wciągnęła...
płońta bardzo dobra...
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 15.02.2009 13:04
Świetnie wyszłaś z tego lekkiego na pozór banalnego tematu. I jeszcze ta zabawa frazami, jakby podrzucanie kilku piłeczek naraz?
To potrafi poeta. JBZ. |
dnia 15.02.2009 13:30
Elżbieto, bardzo ładnie! piszesz tak, jak lubię... i jak widać z wiersza n awiersz rozwijasz coraz bardziej skrzydła :-).
pozdrawiam serdecznie :-). |
dnia 15.02.2009 14:14
i znów energetycznie, mocno i swobodnie |
dnia 15.02.2009 14:37
Po prostu świetnie:) Dokładnie oddane obrazy z pogranicza snu i jawy.Jakby trzy małe etiudy filmowe, tworzące zwartą przecież całość.Pozdrawiam:) |
dnia 15.02.2009 15:35
kukor - przyjemnie wiedzieć, że się kukorowi spodobało, nie tylko podejście plastyczne do tematu, byle nie przedobrzyć w szczegółach :-), bo puenta = ból głowy. Ciepło pozdrawiam. et.
JBZ - cieszę się , że zauważyłeś i doceniłeś zabawę frazami, a temat - samo życie. Pozdrawiam serdecznie. et. |
dnia 15.02.2009 15:52
ulotna i Beata - fajnie, że zajrzałyście i że się podoba. A te skrzydła to by się rozwinęło, oj rozwinęło, tylko nie tak, jak w wierszu, który dotyczy radosnego i naiwnego pana; rozwinął skrzydełka i szybko mu opadły. Serdecznie pozdrawiam. et. |
dnia 15.02.2009 15:57
Spring - miło mi, że tak ładnie odebrałaś, Pozdrawiam ciepło. et |
dnia 15.02.2009 19:15
Raczej ostatnie pięć wersów, bo poprzednie to po prostu impresje za impresjami i wszystko pstrąg.
Chyba, że uznamy (tzn. ty i ja), że układasz wieczorem bukiet z przeżytych danego dnia chwil i wówczas całość byłaby (z)nośniejsza.
Aha, "potem nie wiem - mam przerywnik" zdecydowanie łaskoczące, pisała to chyba nie kobieta ale jej biodra. |
dnia 15.02.2009 20:17
przeczytał z przykemnością, pozdrawiam |
dnia 15.02.2009 20:18
sorry* przeczytałem z przyjemnością, pozdrawiam :) |
dnia 15.02.2009 20:19
haiker - a już mi cię tu brakowało hahaha. Tak a propos, chyba nie ten wiersz czytałeś, pomyliłeś peela z peelką, ale co tam. Pozdrawiam :].et. |
dnia 15.02.2009 20:25
Robert - dzięki, miło mi, a mogę dodać, że pisałam z przyjemnością. Ciepło pozdrawiam. et. |
dnia 15.02.2009 21:51
Sprawne kreowanie obrazów i sytuacji -urzekło. Ciepło pozdrawiam |
dnia 16.02.2009 07:40
Temat wcale nie banalny, bo niekiedy błahe zdarzenie ma wpływ na dalsze życie. Dlatego moim ascetycznym zdaniem , uważam, że użycie w tytule i pierwszej strofie słowa rtakr1;, które już na wstępie narzuca traktować, poważny dobrze napisany wiersz z przymrużeniem oka, jest nieuzasadnione. Ale to tylko moje subiektywne odczucie.
pozdrawiam |
dnia 16.02.2009 09:27
Lady Z. - witam, dziękuję i też ciepło pozdrawiam. et. |
dnia 16.02.2009 09:42
stanley - masz rację, temat nie jest banalny, to prawda, ale zostawiam to Komisji ds Rozwiązywania Problemów.
U mnie drwina z naiwnego, lecz nie pozbawionego uroku peela. Chciał się bidak zabawić i została mu po tym taka wizualizacja. Rozumiem, że można temat i problem traktować poważnie; wszystko zależy od odbioru. Dzięki za opinię i serdecznie pozdrawiam. et. |
dnia 20.02.2009 11:42
Wszystkim, którzy czytają mój wiersz i tym. którzy zostawili tu swój ślad, serdecznie dziękuję. et. |
dnia 21.02.2009 09:58
Czyli wiersz o blahym ale rzutujacym w skutki spotkaniu na dyskotece, facet sie zauroczyl i znietrzezwial a potem szukal namiarow na dziewczyne co mu sie spodobala a kontakt z nia - telefon zapisal na serwetce ....nawet nawet :) potem nie wiem- mam przerywnik......moze siebie - trace pewnosci pointa bohaterem lirycznym jest serwetka z numerkiem nie wykreconym :) |