poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 04.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Wiersz - tytuł: odlot
ja to latawiec
a mój strach
długa mocna nitka
kiedyś pęknie i polecę

nie wiadomo gdzie

ja to szybowiec
a moi przyjaciele
pogodne białe cumulusy
ślizgam się i unoszę
i nie mogę ich dotknąć

lecę
a jak się zatrzymam
spadnę

może wtedy się obudzę
Dodane przez bols dnia 09.04.2009 00:03 ˇ 35 Komentarzy · 1108 Czytań · Drukuj
Komentarze
Kuba Sajkowski dnia 09.04.2009 00:19
a ja myślałem, że autorka już na takim poziomie, że faza na widziałem ptaka cień tudzież lecę bo chcęęęęęęęę już jej minęła...
no cóż, wypadek przy pracy, poczekam na następny.
bols dnia 09.04.2009 00:24
jakub jacobsen- jak widać, z dobrego poziomu łatwiej spaść, zgadzam się.
stanley dnia 09.04.2009 07:10
Tekst emotywny nastawiony na, ja, nadawca chce wyrazić swoją postawę wobec otaczającego
hermetycznego środowiska, z którym płynie odczuwając strach przed zerwaniem z dotychczasową
egzystencją. Moim zdaniem pomimo użycia znanych i często używanych odniesień, wiersz da się czytać.

Wesołych Świąt!
Dorota Bachmann dnia 09.04.2009 08:01
No niby ograny motyw, ale wiele o nim ostatnio myślałam inaczej przez wiersz Roberta ( http://www.nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=130649&idautora=11168&rodzaj=1 ), co odświeżyło mi latawcowe czucie i może dlatego kupuję ten wiersz :)
Zminiaturyzowałabym go tylko może, nie domknęła. Jak pisał Jakub, są tu frazy jakby ze znanych piosenek, także ta moi przyjaciele. Tytuł Odlot daje już sygnał oniryczności czy transu, według mnie nie trzeba dopowiadać puentą.

ODLOT

ja to latawiec
a strach
długa mocna nitka -
pęknie i polecę

ja to szybowiec
a przyjaciele
pogodne białe cumulusy
ślizgam się i unoszę

obok

Wybieram sobie to, co najbardziej mi się podoba, czytelnik to podła bestia :)

Wesołych, dobrych Świąt, Beato!
bols dnia 09.04.2009 08:10
stanley- podjęłam ryzyko; było to potrzebne, może po to, żeby się nie bać. Tekst oprócz własnych przemyśleń, inspirowany lekturą- Metafizyka życia i śmierci /O samobójstwie [159] Artur Schopenhauer.

Dzięki za próbę zrozumienia i Wesołych Świąt!
bols dnia 09.04.2009 08:13
Doroto, dziękuję, ładnie to napisałaś.

Wesołych Świąt!
Jacom Jacam dnia 09.04.2009 08:26
jestem latawcem
na nici strachu
polecę

gdzieś kiedyś

jestem szybowcem
nie dotykam przyjaciół
białych cumulusów

polecę

może się nie obudzę
spadając
Katarzyna Zając - ulotna dnia 09.04.2009 08:54
beato, może faktycznie nieco słabiej niż ostatnimi czasy, a może po prostu tekst nie odleżał się wystarczająco, tak abyś wyciągnęła z niego samą esencję... uważam, że ma w sobie duży potencjał i że mimo że używasz w nim pozornie ogranych motywów, to ma jednak dużo do powiedzenia, zwłaszcza że robisz to na swój własny sposób, w swoim własnym stylu...
bardzo mi się spodbały poprawki Doroty, jeśli skorzystasz z podpowiedzi będziesz miała w kolekcjio kolejny dobry i ciekawy wiersz :-).
najbardziej spodobały mi się te wersy:

ja to szybowiec
a moi przyjaciele
pogodne białe cumulusy
ślizgam się i unoszę
i nie mogę ich dotknąć


wiele ona mówi o peelce, o tym jak odbiera siebie samą, jak czuje się w swoim otoczeniu, trochę wyobcowana, nie potrafiąca zrównać kroku z innymi i nawiązać bliższych relacji (choć przecieżone są, mówi przecież: moi przyjaciele)...

pozdrawiam Cię słonecznie :-).
konto usunięte 36 dnia 09.04.2009 09:22
Wiersz, mimo użycia takich jakby wypracowanych już z lekka narzędzi, przemówił do mnie donośnym głosem, a oto kilka moich małych refleksji :)
wydaje mi się, że z jednej strony jest to wiersz o odwiecznej potrzebie - ogólnie mówiąc - wyzwolenia się: "kiedyś pęknie i polecę",
która skazana jest jednak z góry (sic!) na porażkę, jako że nitka jest "mocna", a PL nie ma dokąd pójść: "nie wiadomo gdzie".
Co ważne, jest tu jeszcze ktoś kto trzyma za tę "mocną" nitkę, steruje latawcem, manipuluje? /nie to chyba nie.../ - tylko kto, szef, rodzina, mąż? ;)...
Wypowiadana kwestia ma tu zatem charakter raczej takiego "cichutkiego odgrażania się" niż realnego obleczenia słowa w ciało;)
- po wtóre /zdaje mi sie, że/ jest też drobny wątek o potrzebie akceptacji społecznej, a co za tym idzie, poszukiwania autentyzmu w najbliższych, dostępnych podmiotowi relacjach międzyludzkich, między "przyjaciółmi" / duże słowo.../jednak jak się okazuje, na tym gruncie także samo kolejne fiasko...
- ciekawa i mocna zarazem dla mnie jest sama puenta - pęd ku wolności jest nie do opanowania /zdaniem peela/, w przeciwnym razie, w sytuacji potencjalnego wyhamowania, /uważa, że/ groziłby mu ostateczny upadek, czyli największa z możliwych klęsk,... ale czy na pewno? ;)

Równoczesnie bowiem podmiot jest świadom tego, że ta quasi-klęska upadku, mogłaby się stać się jego wybawieniem, wybudzeniem - zimnym prysznicem, który pozwoliłby mu stanąć twardo na ziemi, otrząsnąć się z "mrzonek" /tak, peel od początku wie iż jego loty to czysta iluzja/ o wyzwoleniu, a może przede wszystkim umożliwiłby mu wewnętrznie pogodzić się z samym sobą i światem...

Reasumując, cała "akcja" wiersza silnie umocowana jest w swoistej mechanice błędnego koła, samo się napędzającego, z którego nie ma wyjścia - nie ma tu dobrych rozwiązań, jest tylko tragizm jednostki, przynajmniej jak tak go odebralem..

pozdrawiam :)
wandafirlag dnia 09.04.2009 09:47
Sprowadzenie całości do snu powoduje, że tekst staje się błahostką. A powoływanie się na Schopenhauera to doprawdy przesada.
bols dnia 09.04.2009 10:44
Jacom Jacam- gładko się to czyta, dzięki za wskazówkę.

Wesołych Świąt!
bols dnia 09.04.2009 10:49
ulotna- dzięki, z uwagą przeczytałam;tak, na pewno potrzebny jest dystans, żeby do tego wrócić; serdecznie pozdrawiam i życzę Radosnych Świąt!
bols dnia 09.04.2009 11:00
whambam- bardzo dziękuję za analizę, zwłaszcza puenty/!/. Jeśli chodzi o strach, to mój peel jest neurotycznym artystą, więc nadwrażliwy odbiór rzeczywistości pomaga mu w twórczości, ale nie w codziennym życiu. Dziękuję raz jeszcze za trud przebicia się przez banalną formę i życzę radości, w Swięta.
bols dnia 09.04.2009 11:17
wandafirlag- to na pewno nie jest sen, To wyobraznia peela pracuje na jawie.
Nie powołuję się, nie użyłam nazwiska Schopenhauera w wierszu, ale sprowokowana, zacytuję ten fragment:


***
"Gdy w ciężkich koszmarnych marzeniach sennych wzmaga sie w najwyższym stopniu trwoga, to sama ona właśnie prowadzi nas do przebudzenia, dzięki któremu znikają wszystkie ye nocne okropności. To samo dzieje się we ś n i e ż y c i a, kiedy to najwyższy stopień zatrwożenia zmusza nas do przerwania owego snu.' A.Sch./ j.w.
Pozwoliłam sobie na swoją interpretację;

Miłych i reflesyjnych Świąt
bols dnia 09.04.2009 11:19
w śnie życia/ popr.
bols dnia 09.04.2009 11:38
Literówka - we śnie życia /można się pogubić/
IRGA dnia 09.04.2009 12:00
BEATO! Słowa "strach długa mocna nitka kiedyś pęknie i polecę" tchną optymizmem i nadzieją. Uważam, że już odbywasz długie "zwiadowcze" loty. Pozdrawiam cieplutko i życzę Wesołych Świąt.
Fart dnia 09.04.2009 12:22
Wewnętrzny monolog wypełniony sensem i istotą, strach jest wpisany w pęd. Mnie zatrzymało, czy to znaczy, że nie śnię? skąd więc ten niepokój? Zastanawiające, myślę, że zależne od cech indywidualnych,i tak odbieram ten wiersz. Wcale nie jest prosty! się czyta!
pozdrawiam
mastermood dnia 09.04.2009 12:25
może ja czytam coś innego, ale to "polecę" to raczej w dół, bo jest "spadając" - gdzie tu więc optymizm i nadzieja?
bols dnia 09.04.2009 13:04
IRGA - cieszy mnie kolejna interpretacja i miłe spotkanie;

Wesołych Świąt, życzę
bols dnia 09.04.2009 13:12
Fart- niektórzy rozumieją, inni boją się zrozumieć; "gwiazdy dla ludzi mają różne znaczenie..." Tak już jest, dziękuję.

życzę miłej Świątecznej aury
bols dnia 09.04.2009 13:19
mastermood- peel stanął twarzą w twarz ze swoim strachem, buduje samoświadomość, złości się i chce dokonać zmiany.
bols dnia 09.04.2009 13:20
mastermood- i miłych refleksji w Świątecznej tradycji życzę
magmis dnia 09.04.2009 13:30
ja

latawiec
a długa nitka pęknie

kiedy. nie wiem

szybowiec
wśród cumulusów
ich nie dotykam

lecę

spadnę jak się zatrzymam

tak to sobie czytam, ale to tylko takie "moje", pozdrawiam serdecznie
bols dnia 09.04.2009 15:23
Wiersz /bez strachu/ przeczytałam; dziękuję i pozdrawiam odŚwiętnie i z uśmiechem.
Jerzy Beniamin Zimny dnia 09.04.2009 15:40
Pani, Beato, jakoś tak po wierzchu poszło, bez emocji, i niewiele pozostalo do zapamiętania. Od niechcenia, jakby i wyszło naiwnie.
Ale życie poetyckie toczy się dalej i nie uznaje próżni. Pozdrawiam światecznie z Dyngusem- Kenzo!!!!!
JBZ.
Christos Kargas dnia 09.04.2009 17:11
To ciekawe, że na ten tydzień mam przygotowany wiersz, w którym też dużo latania, balonem i przyjaciele, no ale forma zupełnie inna, przekaz i wydźwięk też inne, może nie do końca. W Twoim wierszu Beato pod względem interpretacyjnym też zobaczyłem sporo, ale zapis mnie się też wydał słabszy. Skoro tak dużo osób zdecydowało się, a sama też jakbyś się zgodziła troszkę z tym, że wiersz wymaga innego potraktowania, może ja też podam swoją wersję. Ufam, że sama znajdziesz swój sposób wypowiedzenia tego, co chcesz przekazach i zrozbisz to w sposób, który tyle razy zachwycił w przeszłości:

"jaźń to latawiec
a strach
długą mocną nitką
kiedy pęknie polecę

nie wiadomo dokąd

będę szybowcem
a przyjaciele
pogodnymi cumulusami

na razie
ślizgam się i choć próbuję
nie mogę ich dotknąć

polecę dryfując
jak się zatrzymam
spadnę

może wtedy się ocknę"

Pozdrawiam pogodnie,
bols dnia 09.04.2009 19:55
JBZ- Dzięki za komentarz, zgadzam się, zrezygnowałam z czegoś,
co lubię, nie tylko w sferze obrazowania, więc- Wesołych świąt!
stanley dnia 09.04.2009 20:01
Aequam memento rebus in arduis servare mentem non secus in bonis.
bols dnia 09.04.2009 20:05
Christos, już się chyba ocknęłam; przeczytałam wierszyk po kilkugodzinnej przerwie; w tym momencie kształtuję przestrzeń rzeczywistą /mam nadzieję-twórczo/ i ten brak mocnej koncentracji się, jak widać, czuje.

Bardzo pogodne dzięki
bols dnia 09.04.2009 20:12
stanley- dzięki dzięki za te słowa
kropek dnia 11.04.2009 18:33
odloty, któż ich nie ma. a jednak niewielu do nich się przyznaje. jeszcze mniej chce napisać.
spodobało mi się.

świątecznie, pozdrawiam :)
bols dnia 12.04.2009 23:51
kropek- dzięki, pozdrawiam słonecznie i świątecznie
Robert Furs dnia 13.04.2009 13:21
jak widać wiersz warto jeszcze dopracować nieco, bo temat przyjazny, pozdrawiam
bols dnia 13.04.2009 18:28
Tak, będę kombinować, dzięki i pozdrowienia.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67187915 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005